Anna Wajman, pamiątka z I Komunii | Wiele jest miejsc na świecie, w których osiedlili się polscy emigranci i które godne są odwiedzenia. Jednym z nich jest Polish Hill River w Południowej Australii – miejsce pierwszego
osadnictwa zbiorowego Polaków w XIX wieku. Południowa Australii zostala ogłoszona osobnym stanem Australii przez Parlament Wielkiej Brytanii w Londynie w 1836 roku. W tym czasie populacja tego „nowego” stanu liczyła 63.700 osób, a obecnie liczy ponad 2 mln. W 1856 roku w Hill River osiedlili się Polacy, pochodzący przeważnie z Dąbrówki Wielkopolskiej (spod zaboru pruskiego), którzy przypłynęli do Australii na żaglowcu „August” – cała grupa liczyła 131 osób. Z portu w Adelaide, położonego 130 km od miejsca osiedlenia, Polacy jechali kilka dni wozami zaprzężonymi w woły; w tym kobiety i dzieci.
Fotogaleria w Pulsie Polonii
Na miejscu, zanim wybudowali swoje domki, mieszkali w szałasach, wodę nosili w nosidłach z rzeczki, która już nie istnieje, a wokół był busz. W 1851 r. osiedla się w Hill Sevenhill pierwszy polski lekarz, dr Anton Sokołowski, który pełnił poważną funkcję w Radzie Miasta w pobliskim Clare. To od narodowości tych osadników miejscowość ta wzięła swoją nazwę – Polish Hill River.
Kiedy Polacy trochę okrzepli w swej emigracyjnej wędrówce powołali, w 1869 roku, I Komitet Budowy kościółka p.w. św. Stanisława Kostki. Jeden z osadników, Jan Nykiel, ofiarował pod tę budowę 2 akry ziemi... I tak powstał pierwszy, w całej Australii, polski kościółek.W 1870 r. w PHR osiedla się pierwszy w Australii polski kapłan, jezuita ks. Leon Rogalski. To dzięki niemu przy kościółku została wybudowana pierwsza w Australii polska szkółka. 3 listopada 1871 r. kościółek został konsekrowany przez bpa Shiel’a... i tak zaczęła swoją działalność w Australii Polska Misja Katolicka. Ks. Leon Rogalski w 1890 r. dokonał spisu nazwisk wszystkich Polaków zamieszkałych w Hill River oraz w pobliskiej okolicy i podał, że było ich ...”322 dusze, w tym dzieci”... Ks. Leon Rogalski zmarł w 1906 r. i został pochowany w krypcie pobliskiego kościoła oo.jezuitów w Sevenhill.
Warunki do życia, w tym odległym zakątku Poł. Australii, były ciężkie i część Polaków z czasem opuściła to miejsce i rozproszyła się po Australii. Konsekwencją tego było zamknięcie szkółki w 1924 r., a w 1950 r. nastąpiła dekonsekracja kościoła. Budynek popadł w ruinę, a okoliczni rolnicy zaczęli składować w nim siano...
Od 1949 r. zaczęła napływać do Australii potężna, bo licząca około 60 tys. Polaków, fala emigrantów, którzy nie mogli wrócić do Polski rządzonej przez komunistów. Byli to żołnierze, którzy walczyli o Wolną Polskę na wszystkich frontach II wojny światowej, którzy przeszli przez sowieckie łagry i niemieckie obozy koncentracyjne i ci którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim. Wśród nich byli też Polacy, których niemcy wywieźli na przymusowe roboty. Pozbawieni Ojczyzny zaczęli szukać polskich śladów w Australii. I ci, którzy osiedlili się w Poł. Australii odnaleźli Polish Hill River, gdzie kościółek i dobudowana do niego szkółka były kompletnie zrujnowane. Ta powojenna ideowa emigracja, rozumiejąc wartość historyczną tego miejsca dla Polonii, postanowiła te runy odbudować. I tak, w porozumieniu z Arcybiskupem Adelaide, zawiązał się w 1971 r. II Komitet, tym razem Odbudowy. Polacy złożyli się na materiały budowlane i odbudowa ruszyła – to było niemalże jak pospolite ruszenie. Pracowały całe rodziny i efekty tej społecznej pracy można dzisiaj zobaczyć. Związek Polaków i Polska Macierz Szkolna dokupiły przylegające 9 akrów ziemi i powstał ośrodek, do ktorego do dziś przyjeżdżają pielgrzymki...
W 1980 r. ten odbudowany kościółek został wpisany do rejestru australijskich zabytków narodowych. Polacy w Adelaide zaczęli się zastanawiać jak najlepiej to miejsce wykorzystać. I w 1996 r. powstaje III Komitet – Komitet d/s Muzeum Osadnictwa Polaków w Australii. Zaczęło się zbieranie i opisywanie eksponatów, porządkowanie wnętrza szkółki, zakup i ustawianie gablot, a zwłaszcza zbiórka pieniędzy na działalność tego muzeum. W 1999 r. nastąpiło oficjalne otwarcie tego STAŁEGO Muzeum pod nazwą Polish Hill River Church Museum, które zostało wpisane na listę muzeów australijskich. Znajdują się w nim cenne eksponaty: dokumenty i przedmioty używane przez pierwszych osadników. Część stałej wystawy poświęcona jest powojennej fali emigracyjnej. Zaczynają też napływać dokumenty trzeciej fali emigracyjnej, tzw. solidarnościowej. Staraniem Komitetu Polish Hill River Church Museum to polonijne muzeum zostało zarejestrowane jako The Heritage of South Australia, jedna z dróg dojazdowych nosi nazwę Polish Hill River Road, a dla turystów rowerowych powstał Rogalski Track. PHRChM zostalo umieszczone na mapach turystycznych Australii.
Reportaż okraszony fotkami - Polish Hill River - nasze wspólne dziedzictwo, part 1
Nasze wspólne dziedzictwo, part 2
W tym roku, w dniu 1 października, odbędzie się w Polish Hill River GALA PICNIC z okazji dwóch rocznic: - 140 rocznicy wybudowania i konsekracji pierwszego polskiego katolickiego kościoła w Australii oraz - 175 rocznicy proklamowania Południowej Australii jako samodzielnego stanu Australii.
Udział w tych uroczystościach wezmą prominentni przedstawiciele Kościoła Katolickiego, swoją obecność potwierdził abp Szczepan Wesoły, przedstawiciele polskich placówek dyplomatycznych, przedtawiciele władz stanowych Poł. Australii oraz zorganizowanej Polonii w Australii. Komitet PHRChM serdecznie będzie witać również Polaków, którzy przybędą na te uroczystości do Polish Hill River indywidualnie czy w ramach pielgrzymek z różnych stanów Australii. Mamy już zapowiedź przyjazdu pielgrzymki, zorganizowanej przez ks. Wiesława Słowika SJ - Rektora Polskiej Misji Katolickiej w Australii i Centrum Duszpasterstwa Jezuickiego z Melbourne pielgrzymki, której trasa przebiegać będzie od Polish Hill River do Sanktuarium św. Mary MacKillop w Penola (w dniach 30.09 – 3.10). Czekamy na następne zgłoszenia.
Polish Hill River to jedyne w Australii miejsce gdzie polscy osadnicy pozostawili po sobie trwałe miejsce, gdzie zapuścili swoje polskie korzenie w australijską glebę. Na pobliskim cmentarzu, na nagrobkach, widnieją polskie nazwiska. Otoczmy te miejsca opieką i pamięcią.
Krystyna Łużna, OAM – kustosz PHRChM Krystyna Ruchniewicz-Misiak
Sydnejski "Lajkonik" na tle zabytkowego kościoła |
|