Dziś, kiedy w Polsce i na całym świecie można spotkać pomniki poświęcone pamięci papieża Jana Pawła Drugiego, warto wspomnieć o pierwszym pomniku, który powstał po wyniesieniu Kardynała Karola Wojtyły na stolicę Piotrową.
Nie były to czasy sprzyjające ujawnianiu uczuć religijnych i ówczesne władze Polski z Gierkiem na czele nie kryły irytacji z zaistniałej sytuacji. W tych okolicznościach pomnik wzniesiono w pół-konspiracji informując jedynie lokalnego proboszcza. Pomnik ma formę medalionu o średnicy półtora metra. Podstawę tworzą duże głazy połączone drutem zbrojeniowym i zalane betonem. Na wygładzonej powierzchni betonu ułożono z otoczaków dunajeckich herb papieski. Jest to maryjna litera M w cieniu krzyża.
Brzeg medalionu stanowią także otoczaki dunajeckie i napis: „KARD. KAROL WOJTYŁA - PAPIEŻ JAN PAWEŁ – WYPOCZYWAŁ TU W LIPCU 1978 R.” Herb papieski oraz liternictwo projektował znany plastyk krakowski Jerzy Skąpski. Litery wycięto z grubej blachy mosiężnej.
Pomnik ukryty jest skromnie w lesie sosnowym u stóp brzozowego krzyża na brzegu Jeziora Krępsko. W tym miejscu Kardynał odprawiał Mszę Swiętą w czasie swego ostatniego urlopu w Polsce. Jezioro Krępsko położone jest w Ziemi Waleckiej na granicy Wielkopolski i Pomorza Zachodniego niedaleko Piły.
W tym roku w czerwcu zmarł po długiej chorobie doktor medycyny Mieczysław Wisłocki, pomysłodawca i w dużej części wykonawca pomnika-medalionu. Doktor Wisłocki przez lata należał do krakowskiej grupy studentów, później naukowców, którzy tworzyli „Środowisko” biskupa a następnie Kardynała Karola Wojtyły. Ta grupa przyjaciół spotykała się ze swoim kapłanem i przewodnikiem w domach prywatnych, na górskich wycieczkach i na spływach kajakowych.
Były to czasy, gdy spotkania duchowieństwa z młodzieżą były źle widziane przez władze. Spotkania zaufanych osób odbywały się konspiracyjnie, a biskupa nazywano Wujkiem. Mieczysław Wisłocki od połowy lat sześćdziesiątych uczestniczył prawie co roku w spływach kajakowych z żoną Ewą, a potem z dorastajacymi dziećmi. Ostatni taki biwak kajakowy odbył się w 1987 roku, kilka miesięcy przed papieskim konklawe.
Nowy papież nie zerwał kontaktów z przyjaciółmi z krakowskiego „Środowiska”, a doktora Mieczysława Wisłockiego mianował swoim osobistym lekarzem „medico personale”. W tym charakterze Mieczysław towarzyszył papieżowi w pielgrzymkach do Meksyku, Irlandii, Stanow Zjednoczonych, Brazylii i Australii. Drugą jego rolą była dokumentacja przebiegu pielgrzymek. Mieczysław utrwalił na licznych przeźroczach rozmiary i entuzjazm tłumów witających papieża. Udokumentował, jak wielką i wspaniałą postać widział świat w osobie Jana Pawła Drugiego. Po powrocie do Krakowa pokazywał w rozmaitych środowiskach przeźrocza i opowiadał o pielgrzymkach, które polskie media prawie całkowicie przemilczały.
Wtedy też, po pierwszej pielgrzymce Doktor Wisłocki powziął myśl, by pozostawić pamiątkę ostatnich wakacji Karola Wojtyły w Polsce. „Środowisko” krakowskie podjęło pomysł entuzjastycznie i już w 1979 roku zbudowano pomnik-medalion nad jeziorem Krępskim. Medalion ten leżał przez parę lat nad brzegiem jeziora niemal całkowicie zapomniany, jedynie otoczony opieką przez wiernych lokalnej parafii.
Szybko minęło ćwierć wieku pontyfikatu Jana Pawła Drugiego i przy „kamieniu papieskim” odprawiono Jubileuszową Mszę Swiętą z udziałem kilkuset osob. Przybyli tez przedstawiciele Środowiska krakowskiego z Mieczysławem i Ewa Wisłockimi i ich córką Marią.
Od tego czasu pomnik-medalion stał się celem licznych pielgrzymek z okazji rozmaitych rocznic związanych z postacią Jana Pawła Drugiego. O ile mi wiadomo, jest to jedyny pomnik papieski w kształcie medalionu z herbem Ojca Świętego Jana Pawła Drugiego. Ostatnio ten „kamien papieski” odwiedza coraz więcej turystów. Powstała konieczność powiększenia parkingu samochodowego i ustawienia tablicy informacyjnej. Także lokalna prasa informuje o nadchodzących uroczystościach przy pierwszym w Polsce pomniku poświęconym pamięci Jana Pawła Drugiego, syna polskiej ziemi.
Opracowano na podstawie monografii Wojciecha Kuleszy „Ten pierwszy pomnik”, 2012.
Danuta Moskała
Przeczytaj recenzję z książki
Zdjęcie kardynała Karola Wojtyły z książki Wojciecha Kuleszy |
|