W Australii gości przez jeden miesiąc wysłannik Dyrekcji Naczelnej Archiwów Państwowych pan mgr Paweł Pietrzyk. Z wykształcenia historyk i archiwista przyjechał do nas doradzać, jak zachować to, co w naszej polonijnej działalności najcenniejsze. Wiadomo, że biegamy jak szaleni, że działamy, że nasze życie kulturalne jest bogate, że mamy cenną tego dokumentację, ale często niepoukładaną, a już prawie na pewno nie zarchiwizowaną. Co trzeba robić, aby ten cały „bałagan” (często zalegający domy prezesów) zachować dla potomności? Czy warto nasze najważniejsze dokumenty/fotki/filmy wysyłać do Polski – żeby tam się tym zajęli? Czy raczej trzymać w Australii?
Jak zdobyć jedno centralne miejsce, gościnny dach, gdzie możnaby trzymać wszystkie ważniejsze dokumenty? Kto się tym powinien zająć? Czy mamy wśród siebie profesjonalnych archiwistów? A jeśli nie, to skąd ich wziąć? Gdzie mogą zdobyć dyplomy – w Polsce czy w Australii? Czy studia archiwistyczne są popularne? Krótko mówiąc – co zrobić, aby ślad po naszej działalności, po naszych osiągnieciach zachował się dla potomności? Na te pytania może odpowiedzieć gość z Polski, który już zapoznał się ze zbiorami archiwalnymi Polonii w Queensland, który odbył rundę rozmów w Sydney, a jutro wybiera się na serię spotkań w Melbourne. Zapraszamy do posłuchania rozmowy Pulsu Polonii z panem Pawłem Pietrzykiem.
Spotkanie w Klubie Polskim w Ashfield, od prawej: Mieczysław Swat, Tadeusz Tarmas, Paweł Pietrzyk, Ernestyna Skurjat-Kozek. |
Perlistej dyskusji część pierwsza
Z wizytą w Kosciuszko Heritage Inc.Fot. PP |
Entuzjastycznego dyskursu o archiwistyce i zabezpieczaniu dokumentacji życia Polonii australijskiej- część druga
Z wizytą w redakcji Pulsu Polonii. Fot PP |
Paweł & Paweł czyli Paweł Pietrzyk pod portretem Pawła Edmunda Strzeleckiego. Fot. PP |
Sierpień 2012- Puls Polonii rozmawia z Dyrektorem Naczelnym Archiwów Państwowych Prof. Władysławem Stępniakiem |