Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
4 lutego 2014
„Pastorałka” na 15-te urodziny
Robert Panasiewicz

Wystawieniem „Pastorałki” Schillera grupa teatralna, Scena 98, celebrowała swoje piętnaste urodziny. Po premierze 21 grudnia na scenie teatru Uniwersytetu Australii Zachodniej – The Octagon Theatre, miało miejsce urodzinowe przedstawienie 2 lutego w polskim klubie Cracovia. Obydwa spektakle przyciągnęły liczną polonijną widownię z Perth, gdzie grupa działa już od półtorej dekady. Jak przystało na urodzinowa imprezę, uświetnił ją tort i muzyka na żywo, którymi uraczono widownię i trupę po opadnięciu kurtyny.

„Pastorałka”, która Leon Schiller napisał w 1931 roku, jest opowieścią o zaraniu chrześcijaństwa, stylizowaną na staropolskie sceniczne misterium, przekazane przez zgromadzonych w karczmie kolędników. Ucztujący kolędnicy przedstawiają symboliczne, istotne dla tego wydarzenia, biblijne sceny, takiej jak upadek i wygnanie z raju Adama i Ewy, Zwiastowanie, narodziny Jezusa i jego adorację przez aniołów i pasterzy. Biesiadujący wcielają się również w postacie Lucyfera, Śmierci i Archanioła Gabriela, zmagających się między sobą o panowanie nad człowieczą duszą, do czego pretekstem w sztuce jest diabelskie kuszenie Ewy w raju i haniebne czyny króla Heroda.


Całość to celebrowanie narodzenia Chrystusa, którego nauka pozwoliła zatriumfować charytatywnym odruchom nad prymitywnym zezwięrzęceniem i wyprowadziła ludzkość z mroku grzechu do światła cnoty. Wymyślona przez Schillera forma przekazania tej treści sprawia, że te ważne i głębokie myśli trafiają do wyobraźni odbiorców jako lekka, wesoła historia, opowiedziana przez kolędników, którzy do odegrania swoich scen po prostu wstają od stołu, podczas gdy reszta, razem z widownią, ogląda w skupieniu i przyłącza się do śpiewanych kolęd.

Reżyserski talent twórców tej rocznicowej adaptacji „Pastorałki” pozwolił pomysłowej formule Schillera wznieść się na wyższy poziom dydaktycznej rozrywki, bowiem do wybranych fragmentów oryginalnego tekstu sztuki wkomponowane zostały ludowe tańce i kolędy wykonane przez pozostałych uczestników biesiady. Tych, zaś, odegrali członkowie grup tanecznych Kukułeczka i Promyk i chóru dziecięcego Niezapominajki. Akompaniowała im prawdziwa kapela, składająca się z lokalnych talentów muzycznych, zrzeszonych w zespole Pospolite Ruszenie – którzy, zmieniwszy stroje i repertuar po spektaklu, zapewnili karnawałową atmosferę do urodzinowych uroczystości.

Ewolucja teatru i jego wpływ na kształtowanie ludzkiej mentalności i zachowań najbardziej inspiruje założyciela i dyrektora Sceny 98, Tomasza Bujakowskiego. Najważniejszą siłą tej formy sztuki jest dla niego żywy, bezpośredni przekaz obrazów i idei, który od wieków wykorzystywano do duchowego i intelektualnego nobilitowania człowieczej doli. Przykładem tego są, między innymi, misteria bożonarodzeniowe, zainicjowane w trzynastym wieku, jako formy dramatyczne, przez świętego Franciszka z Asyżu. Ukształtowane przez tradycję i kulturę chrześcijańską wywierają one dzisiaj wpływ na szeroki krąg odbiorców na świecie. Z tych misteriów wzięły swój początek jasełka i pastorałki, i z nich też wywodzi się tradycja australijskich „kolęd przy świecach”, popularnych w angielskim brzmieniu jako „Carols by Candelight”.


Ideą teatru amatorskiego jest włączenie do tradycyjnych elementów sztuki dramatycznej, jak gra aktorska i literatura, obcowania z innymi w grupie i przynależności do pewnej wydzielonej społeczności. W tym kontekście amatorska trupa jawi się jako elita, dostępna jest dla wszystkich, którzy chcą „bawić sie w teatr” – jak często określa się działalność teatrów amatorskich. Każda grupa teatralna stanowi więcej niż spektakle, jako finałowy produkt jej starań. Jest to także organizm, który żywi się codziennymi wydarzeniami w życiu uczestników i dookoła nich, i w którego procesach zespalającą rolę odgrywają spotkania towarzyskie, próby i, wreszcie, długo oczekiwane premiery.

Nie inaczej dzieje się ze Sceną 98. „Betlejem Polskie” Lucjana Rydla zostało wybrane jako inauguracyjne przedstawienie, którego premiera odbyła się w grudniu 1998 roku. Reżyser i dyrektor z perspektywy czasu ocenia dramat jako wdzięczny tekst odpowiedni zarówno dla profesjonalnego aktora jaki dla początkującego amatora. Jest to forma jasełek z ambitniejszymi tekstami odwołującymi się do historii Polski. Ten skromny początek rozbudził apetyty i zainicjował serię ambitnych inscenizacji, takich jak, między innymi: „Doktor Faust” (1999, 2002 i 2003 r.), „Mistrz i Małgorzata” (2000 r.), „Sen Nocy Letniej” (2001 r.), „Opowieść Wigilijna” (2002 r.), „Dom Bernardy Alby” (2003 r. [polska wersja], 2008 r. [angielska wersja]), „Wesele” (2005 r.), „Rzeźnia” (2006 r.), „Balladyna” (2009 r.) i „Dziady” (2012 r.).

Dwie wersje bożonarodzeniowych misteriów spinają, więc, półtorej dekady działalności Sceny 98. Jak z dumą zaznacza dyrektor, jakość tej ostatniej adaptacji podkreśla ewolucję, jaką przeszła jego trupa. Niejednokrotnie padały pytania: „Czy nie można by spróbować lżejszego repertuaru, na przykład jakiejś komedii Fredry?”, „Czy warto sięgać po te trudne, mroczne dramaty?”. Prosta odpowiedź Tomasza Bujakowskiego, której nie można odmówić słuszności, była i pozostaje, że jeżeli reżyser jest amatorem, aktorzy są amatorami, to niech przynajmniej tekst będzie profesjonalny. Istnieją powody, by ufać, że dyrektor wie, o czym mówi, bo dramatyczne szlify otrzymał tam, gdzie teatrem amatorskim zajmował się sam zmarły polski papież, Karol Wojtyła – to jest w Krakowie. Tomasz Bujakowski miał, między innymi, okazję współpracować z reżyserami sztuk wystawianych w zawodowych krakowskich teatrach. W Krakowie też założył w 1994 roku prekursorkę obecnej grupy, Scenę 94.


Nieodzowna w piętnastoletnim rozwoju Sceny 98 okazała się współpraca polskiej aktorki, Marty Kaczmarek, która wzięła grupę pod swoje mentorskie skrzydła od czasu „Doktora Fausta” do momentu, kiedy kontynuowanie kariery aktorskiej po drugiej stronie australijskiego kontynentu przerwało tę owocną współpracę. Dzięki niej właśnie Scena 98 osiągnęła swój obecny profesjonalizm, który kultywuje i rozwija obecne artystyczne kierownictwo.

Ważnym aspektem działalności Sceny 98 jest podtrzymywanie przywiązania młodzieży do polskości. Zabawa w teatr daje im platformę do towarzyskiego współistnienia i szansę na zawiązanie trwałych przyjaźni. Do zasług Sceny 98 zaliczyć należy również stworzenie warunków do zakwitnięcia uwieńczonego małżeństwem uczucia i spełnienie roli trampoliny do zawodowej kariery aktorskiej. Powodem do dumy twórców Sceny 98 jest również jej zdolność wywołania trwałego zaangażowania, bo znaczna część trupy aktorskiej i grupy technicznej, udziela się od samego początku. Wymowną ilustracją tego długotrwałego związku jest aktorka, która, zacząwszy karierę jako trzyletnie dziecko, nie przejawia oznak rezygnacji po swoich osiemnastych urodzinach.

Były członek trupy, Krzysztof Piechocki, który kontynuuje zawód aktora w rodzinnym kraju, ocenia swój związek ze Sceną 98 jako nieodzowny, wczesny trening grania po polsku. Dodatkowo uświadomiło mu to, jak ważne jest prezentowanie głębokiej sztuki, włącznie z narodowymi dramatami, dla Polaków na emigracji, z czego on sam skorzystał.

Robert Panasiewicz

GALERIA