Trudno ugryźć, bo zęby można połamać. To jest coś więcej niż wyprawa samochodami z epoki nierealnego socjalizmu. Plastikowe trabanty i bardziej stalowe maluchy łapią drugie życie. Wydaje się, że lepsze. Choć niejeden za Honeckera i Gierka marzył aby mieć jakiekolwiek auto, wielu nimi pogardzało, uznając je za najgorsze, tj. najmniej wygodne i najbardziej defektowe auta świata. Dziś dostrzegamy w nich duszę i mgiełkę tęsknoty za …żelazną kurtyną.
„Złomy” zyskują podziw, a drużyna Dana Přibáňa bije w Czechach rekordy popularności. Naturalnie prawdziwi. I trochę jakby z epoki swoich samochodów. Oglądając profesjonalnie zrealizowane filmy z poprzednich trabantowych wypraw dostajemy skrzydeł, łapiemy antidotum na marazm, zły humor i jeszcze paskudniejszy stres.
TRANSTRABANT pachnie pastiszem rasowych wypraw, uznanych rajdów samochodowych z napiętymi mężczyznami w zapowietrzonych cackach. Dan udowodnił, że prawdziwa podróż z przygodami nie musi opierać się o potężny sprzęt i solidne fundusze. Wystarczy pomysł, poczucie humoru, pozytywne nastawienie i bezkompromisowa jego realizacja.
Wszystko wskazuje na to, że Żółta Febra zainfekuje także kraje nad Wisłą i Wagiem. W Maluchu obok Radka Jony, który sprawdził się w boju po południowoamerykańskich bezdrożach, zasiada światowej sławy traktorzysta Marcin „Kaktus” Obałek, tworzywo TRAKTORIADY.
Pomysł zrodził się w 2002 roku jak powiał boczny wiatr przy zupełnie poważnej Polsko-Boliwijskiej Ekspedycji Amazońskiej, zajmującej się wykopaliskami archeologicznymi w słabo rozpoznanej strefie doliny rzeki Beni oraz badaniami przyrodniczymi regionu. W 6-ciu etapach Ursus pokonał blisko 20 000 km dróg, łąk, pól i nieużytków Urugwaju, Argentyny, Boliwii, Chile i Peru. Jesienią polski traktor rusza w dalszą podróż w kierunku Indii, z niekoniecznie absurdalnym pomysłem promocji polskiej żywości i poszukiwań dlań nowych rynków zbytu. I dalej do Australii. Ale to już inna wesoła bajka.
Próbując badać czynniki i warunki związane z powstaniem i szerzeniem się Żółtej Febry można dojść do zaskakujących wniosków. Na część naprowadza Dan Přibáň, pomysłodawca i epicentrum pandemii. Reszta sekretu do odczytania w negliżu banalnych domysłów.
MT To jest kabaret, może nawet podróżniczy cyrk. Pierwszy taki z międzynarodowym już rozgłosem. Michael Palin nie zdołał przekuć Łatającego cyrku Monty Pythona na swoje podróże. Wam się to udało. Mógłby brać u Was mobilne korepetycje...
DP Może gdyby z nami podróżował, mógłby pokazać nasz żółty cyrk tubylcom i powiedzieć: robimy podobnie głupie rzeczy ale w telewizji. I może natychmiast zrozumieliby czym jest Łatający cyrk Monty Pythona.
MT A myślałeś kiedykolwiek aby adoptować Palina napříč kontynenty?
DP Nie, byłby śmieszniejszy ode mnie!
MT Trabanty, Czesi i południowa Afryka – to za wiele – taki komentarz pojawia się w ustach spotkanego na trasie cudzoziemca na początku wielokrotnie nagradzanego filmu „Trabanty jadą do Afryki”. Część ludzi postrzega Czechów z przymrużeniem oka, czyli niepoważnie. Wyczuwasz to w kontaktach z nami?
DP Tak postrzegają Czechów? O, nie! Nie. Byłem w Polsce może dziesięć razy i nigdy tego nie odczułem. Bardziej wygląda na to, że Polacy lubią Czechów i widzą ich lepiej niż my siebie samych. Poświęciliśmy temu tematowi wiele godzin dyskusji w Ameryce Południowej. Pamiętam jak Tomek wychwalał Czechów, że udało im się zatrzymać komunizm, w przeciwieństwie do Polski, gdzie zahibernował się dobrze na długo po 1989 roku. Uśmiałem się, bo dokładnie tak samo myślałem o Polsce.
MT Czesi zapraszają Polaków i Słowaków. Miłe ale czy z Twojej perspektywy bezinteresownie prawdziwe?
DP Oczywiście. Mam nadzieję, że sprzedam film z kolejnej wyprawy w Polsce i na Słowacji, co przynajmniej w części pokryje koszty wyprawy. Niemniej najważniejszą pozostaje możliwość przeżycia wielkiej przygody. Wspólnej przygody!
MT „Trabanty są w Afryce. Nawet jeśli nigdzie nie dojedziemy, to już nam się udało.” – powiedziałeś w pierwszej chwili na Czarnym Lądzie. Co powiesz wyciągając Żółtą Flotę z kontenera w Perth?
DP Było nam łatwiej poradzić sobie z transportem/załadunkiem floty do Perth ale naprawdę mocno obawiam się australijskiej biurokracji. Przeczuwam, że w tym temacie czeka nas wojna. To się okaże ale wygląda na to, że Australijczycy kochają stemple i przepisy.
MT W załodze polskiego malucha masz światowej sławy traktorzystę Marcina Obałka, który po udanym przejechaniu Ameryki Południowej, złapał apetyt na podróż w 2016 roku dookoła świata Ursusem. Jak oceniasz jego szanse?
DP Jeśli Marcin zdobędzie środki, a wierzę, że tak się stanie bo jest pracusiem, to może objechać świat dookoła czymkolwiek, dlaczego nie traktorem? To wspaniała wyprawa, „auto” trochę wolne ale – prócz kilku do ogarnięcia awarii – nic nie może go zatrzymać.
MT Marcin chciał do Was w Australii dołączyć traktorem. Zabrakło żółtej farby?
DP Jak powiedziałem wcześniej – traktor jest ciut za wolny, nawet dla trabanta.
Relacje, filmy, zdjęcia z australijsko-azjatyckiej wyprawy TRANSTRABANT NAPŘÍČ KONTYNENTY można śledzić na stronie WYPRAWY W SEDNO SPRAWY wsednosprawy.pl
Więcej: www.transtrabant.cz i www.transtrabant.pl
(www – skrót od Wisła-Wag-Wełtawa)
Kalendarium dekady (2007-2017): 2007 Jedwabny Szlak przez Turcję, Iran, Turkmenistan, Uzbekistan, Kazachstan i Rosję. Żółta Flota: dwa trabanty.
2009 Trabanty jadą do Afryki, z Libii do RPA. Żółta Flota: dwa trabanty.
2012 Trabanty jadą do Ameryki Południowej, z Gujany przez brazylijską Amazonię do Peru i zachodnim wybrzeżem do Ziemi Ognistej. Żółta Flota: dwa trabanty, maluch i Jawa 250.
2015 Trabanty jadą do Australii, z Perth, przez pustynne serce kontynentu na wschodnie wybrzeże i aż po krańce Półwyspu Jork, wzdłuż zatoki Karpentaria do Darwin, stamtąd promem na Timor, Indonezja, Kambodża, Laos, Tajlandia. Żółta Flota: dwa trabanty, maluch, Jawa 250 i CeZeta 175.
2017 Trabanty z Bangkoku wracają do Pragi. Pisanie książek, wspomnień, setki wywiadów i prokreacja. Żółta Flota: jak wyżej, jeśli wszystko pójdzie dobrze, a tak zakłada plan.
Dan Přibáň 38 lat, miłośnik biegania, dziennikarz, filmowiec i odkrywca. Autor filmów dokumentalnych z podróży. Założyciel Underfilm, organizacji zajmującej się wspieraniem niezależnych filmowców. Organizator Festiwalu Filmów Niezależnych Wyśniona Ziemia. Niestrudzony propagator nauki i techniki. Wielokrotnie udowodnił, że chcieć to móc.
Amatorskie filmy krótkometrażowe tworzy od 1992 roku. Laureat wielu krajowych i zagranicznych nagród filmowych. Miłość do podróżowania z pasją filmowca połączył w 2007 roku, kiedy z minimalnym wyposażeniem filmowym inaugurował swój pierwszy duży projekt „Trabanty na Jedwabnym Szlaku”. Prawdziwy sukces przyszedł ze zrealizowanym trzy lata później filmem „Trabanty jadą do Afryki”.
Pomimo, że nie trafił do oficjalnej dystrybucji, został uznany najbardziej udanym dokumentem 2011 roku i najlepiej ocenianym czeskim filmem od 2003 roku (wg Filmowej Czechosłowackiej Bazy Danych, ČSFD.cz). Obserwował prace przy filmie „Trabantem na koniec świata” (Ameryka Południowa), który został wyemitowany w 12-tu odcinkach, stając się ulubionym serialem telewizji czeskiej.
FOTOGRAFIE DANA znajdziesz pod tym adresem: https://www.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fdl.dropboxusercontent.com%2Fu%2F9825453%2Fbig%2Fdan.zip&h=jAQE4pE_A
FOT. TRANSTRABANT AMERYKA PD:
Cała seria zazipowanych zdjęć z wyprawy "Transtrabant Ameryka Południowa"
|