Pod koniec pażdziernika br. odbędzie się w Sydney premiera filmu dokumentalnego pt. "Kościuszko w niewoli carskiej". Ma to być pierwszy krok do wielkich przygotowań do planowanego na rok 2017 Swiatowego Roku Kościuszki (z okazji dwustulecia Jego smierci). W czasie zbierania materiałów do tego filmu natknęłam się na wiele ciekawych publikacji, w tym wydanego w 1904 roku dramatu Zenona Parviego "Rok 1794. Berek Joselewicz". Kim był Joselewicz, kawaler krzyzów Legii Honorowej i Virtuti Militari i jakie były jego związki z powstaniem kościuszkowskim?
We wrzesniu 1794 roku kupiec żydowski handlujący końmi Berek Joselewicz zwrócił się do Naczelnika Insurekcji, Tadeusza Kosciuszki z propozycją utworzenia żydowskiego pułku kawalerii, miała to być pierwsza od czasów biblijnych formacja całkowicie z Żydów złożona. Kościuszko z radością pomysł zaaprobował i z kasy państwowej przeznaczył 3 tysiące złotych na rekrutację i wyposażenie żołnierzy.
W swojej odezwie z dnia 17 września owego roku Kościuszko powiadomił o formowaniu się pułku starozakonnego: "Nic bardziej przekonać nie może najpodlejszych narodów, o świętości sprawy naszej, i sprawiedliwości rewolucji teraźniejszej; jak to, że oddzieleni od nas religią i zwyczajami ludzie, dla poparcia powstania naszego, z własnej woli życie w ofierze niosą.... Nie masz mieszkańca na ziemi polskiej, któryby w powstaniu Narodu wolność i uszczęśliwienie swe upatrując, wszelkimi siłami do onego przykładać się nie starał.
Temi pobudkami przejęci Berek Joselewicz i Józef Aronowicz starozakonni, pamiętni na ziemię, w której się urodzili, pamiętni, że z oswobodzenia jej, wraz z drugimi, wszystkie korzyści czerpać z niej będą, przedłożyli mi żądanie i ochotę swą formowania pułku starozakonnego lekkiej jazdy. Pochwaliwszy tę ich gorliwość, daję onym pozwolenie werbowania rzeczonego korpusu, opatrywania go we wszystkie wojenne uzbrojenia i potrzeby, aby jak najrychlej pod żołd Rzeczypospolitej przyjść mogli, i jak najlepiej nieprzyjaciela walczyli".
W dwa tygodnie póżniej nowo mianowany pułkownik Joselewicz wydał odezwę: Oto jej fragmenty. "Słuchajcie dzieci plemienia Izraelitów. Kto Wiecznego i Wszechmocnego na sercu swojem wyrył i chce pomódz walczyć za ojczyznę, co my wszyscy ludzie powinni, to teraz przyszedł czas, siły nasze na to łożyć... Opiekun nasz, naczelnik Tadeusz Kościuszko zaiste posłańcem Wiecznego Wszechmocnego będący, przedsięwziął na to wszystkie łożyć starania, aby wystawić regiment żydowski. On to posiada wszelką zdatność, on dobry umysł i łaskawe serce, on naczelnikiem obrany. Stąd mili bracia, bierzmy sobie przykład.
On mąż tak wielki i tyle inszych mężów wielkich posiadających zaiste już dużo wolności, pragną przecie jeszcze wolności i odzyskania ojczyzny. A czemuż to my, uciemiężeni wziąć się do broni nie mamy, gdyśmy więcej uciemiężeni nad wszystkich ludzi na tym świecie? Wybierzcie sie więc i wezwijcie Wszechmogącego Boga na pomoc, on będzie naszym obrońcą. Ten, który z większych kajdan nas oswobodził i teraz nam będzie pomocny."
Berek Joselewicz - mal. Juliusz Kossak |
Przytoczone powyżej słowa to autentyczne wypowiedzi Kościuszki i Joselewicza. A jakie słowa znajdujemy w dramacie Parviego? Oto fragment apelu Kosciuszki:
Drugi tysiąc lat idzie, jak swej ziemi zbyci, Obce ziemie w tułactwie przeszliście tak marnie, Wy syny izraelskie, dotąd wzgardą kryci, Teraz was ziemia polska jak synów przygarnie, Zarówno wy mi drodzy wiekowi tułacze, Wy żołnierze serdeczni, jak ci wszyscy w koło, Ja ludzkie dostojeństwo nie herbami znaczę I nie herbowych stawiam na narodu czoło. Nie mam chorągwi. Dla was niech będzie sztandarem Myśl i hasło, że na bój za naród spieszycie, Co nigdy nie był dla was katem ani carem, Za który więc należy dać zdrowie i życie.
Takie z kolei słowa wkłada autor dramatu w usta Józefa, syna Berka:
Naczelnik kazał, od sioła do sioła I od wsi do wsi kraj przebiegać cały, Wszędzie, w szeregi, żydów ochotników Wzywać, tysiące wnet nas będą stały Pośród chorągwi polskich, bratnich szyków. Mój ojciec Berek, jako tutaj znany I po żydowskich gminach szanowany, Odezwę wydał do żydowskiej braci, By pod Kościuszki znaki szli ochoczo.
Na temat Joselewicza napisano wiecej dzieł literackich, warto wspomnieć o książce Karola Kożminskiego z 1959 r. "Pułkownik Berek. Opowieść o Berku Joselewiczu", a także o książce E. Łunińskiego "Berek Joselewicz i jego syn". Warto też przytoczyć popularną ongiś przyśpiewkę ludową:
W tem przypadku huncwockiem, zginął Berko pod Kockiem. Był to Berko, sławny Żyd. Człek sumienny, Polak prawy. Nie kwaterką, ni szacherką, lecz się krwią dorobił sławy.
Smierć Berka pod Kockiem mal. Henry Pillati |
Więcej na temat Joselewicza można poczytać w ciekawym opracowaniu
Macieja Kowalczyka "Berek Joselowicz".
Korespondencja Berka Joselewicza z generałem Dąbrowskim
Prof. M. Janion o Parvim i Joselewiczu
|