Nie można formułować "jednoznacznych twierdzeń", że zwłoki ks. Jerzego Popiełuszki wrzucono do Wisły 25 października 1984 r., a nie 19 października, jak ustalił sąd, skazując zabójców księdza w 1985 r. - poinformował w piątek pion śledczy IPN z Katowic.
Prokurator prowadzący śledztwo w sprawie sprawstwa kierowniczego zabójstwa kapelana podziemnej "Solidarności" przez oficerów SB ujawnił w piątek na stronach internetowych Instytutu treść zeznań świadków, którzy łowiąc ryby w pobliżu tamy pod Włocławkiem 25 października, rzekomo mieli widzieć zrzucane do wody zwłoki ks. Popiełuszki.
Ostatnio tygodnik "Wprost" i telewizja "Polsat", powołując się na materiały śledztwa, podawały, że w istocie dopiero wtedy ksiądz miał zginąć. W tym kontekście sugerowały "brak woli politycznej" IPN uniemożliwiający postawienie zarzutów domniemanym sprawcom zabójstwa.
Obszerne oświadczenie IPN z internetu podkreśla, że w sprawie "zachodzi obawa poważnej dezinformacji" ze strony tych mediów, bo ich wnioski są - jak podkreślono - bezpodstawne. Według IPN, ujawnione protokoły przesłuchań rybaków ze spółdzielni CERTA oraz żony jednego z nich, poddane analizie "negują jednoznaczne" wnioski autorów tych publikacji, którzy "bazowali jedynie na wybiórczo cytowanych fragmentach dokumentów pochodzących z akt śledztwa, które w bliżej nieustalonych okolicznościach zostały im udostępnione".
Według IPN, z materiału dowodowego nie wynika, aby trzej rybacy łowiący w krytycznym czasie ryby pod zaporą we Włocławku widzieli 25 października zrzucane z zapory zwłoki mężczyzny. "Wniosek ten jednoznacznie wypływa z zeznań dwóch żyjących spośród trzech obecnych wówczas na miejscu osób, które stanowczo zaprzeczyły, aby widziały zwłoki spadające z zapory do wody. Jeden z nich - J.R. relacjonował jedynie o wrzucaniu "czegoś" do wody, a drugi - A.Ch. - iż nic nie widział" - napisano w oświadczeniu.
Z kolei inny rybak J.O. w tym czasie miał widzieć zrzucane z zapory obciążone zwłoki mężczyzny związanego sznurkiem. Tego rodzaju wniosek opiera się na treści zeznań świadka A.Ch. oraz treści pierwszych zeznań złożonych przez świadka J.R., którym J.O. miał relacjonować o przebiegu "zdarzenia". Zdaniem IPN, z dowodów tych wynika jednak, iż J.O. mógł widzieć nie zwłoki mężczyzny, ale bliżej nieustaloną "skrzynię" lub "pakunek" wrzucany do wody ok. godz. 20.00 -21.00 z zapory we Włocławku.
Jak podkreśla IPN, taki wniosek opiera się na zeznaniach świadka A.R., który stwierdził, że zarówno J.O., jak i J.R. w kontekście wrzucania czegoś z zapory, "mówili o jakiejś skrzyni". Z treści zeznań złożonych powtórnie przez J.R. wynika, że przedmiotem, który został wtedy wrzucony do Wisły, a o którym mówił J.O., mógł być "jakiś pakunek".
IPN oświadczył, że tych wniosków nie można obecnie zweryfikować, bo J.O. nie żyje od 1996 r. "Informacje te, z uwagi na ich oczywistą sprzeczność, nie pozwalają na formułowanie jednoznacznych twierdzeń, iż 25 października 1984 r. z zapory do Wisły wrzucono zwłoki człowieka, w szczególności zwłoki księdza Jerzego Popiełuszki" - brzmi konkluzja oświadczenia, sygnowanego przez prok. Przemysława Piątka z pionu śledczego IPN w Katowicach. Jak dotychczas, nie znalazł on dowodów, pozwalających na postawienie komukolwiek zarzutów w tej sprawie, choć natrafił na wiele poszlak, wskazujących na możliwy udział w niej wysokich funkcjonariuszy PRL.
"Założenie, że dziennikarze posiadali wszystkie prezentowane protokoły oznacza, że treść publikacji we fragmencie zakończonym wnioskiem o fakcie wrzucania w dniu 25 października 1984 r. zwłok ks. Jerzego Popiełuszki jest efektem zamierzonego zakłamania polegającego na zatajeniu części informacji odnoszących się do tej kwestii zdarzenia, przy jednoczesnym wykorzystaniu tylko tych, które +pasowały+ do lansowanej tezy. Przyjęcie odwrotnego założenia może oznaczać tylko to, że autorzy publikacji byli bardzo nierzetelni" - oświadczył Piątek.
Śledztwo w tej sprawie, rok temu przeniesione z IPN w Lublinie do Katowic, może potrwać jeszcze wiele miesięcy. Naczelnik pionu śledczego katowickiego IPN, prok. Ewa Koj mówiła ostatnio PAP, że praca prokuratorów na tym etapie śledztwa polega głównie na analizowaniu tysięcy kart zgromadzonych dokumentów.
W poprzednią środę minęła 21. rocznica zabójstwa ks. Popiełuszki. Do porwania i zamordowania księdza doszło 19 października 1984 r. Zbrodni dokonali trzej oficerowie SB - Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski - skazani rok później w procesie toruńskim. Obecnie wszyscy są już na wolności. W 1994 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie niejednomyślnie uniewinnił generałów SB Władysława Ciastonia i Zenona Płatka od zarzutu kierowania zbrodnią.
Źródło: PAP: Polonia dla Polonii.
|