Zaledwie w 11 dni po swym inauguracyjnym zebraniu Australijski Komitet Obchodów Roku Kościuszki miał okazję spotkać się w konsulacie RP w Sydney z delegacją Ministerstwa Spraw Zagranicznych, której towarzyszył ambasador RP w Australii Paweł Milewski. Przedstawiliśmy wstępny program oraz cele i usłyszeliśmy zapewnienie, że nasz projekt wpisuje się w działania MSZ idealnie.
W spotkaniu, które prowadziła pani Konsul Generalna Regina Jurkowska uczestniczyli goście z Polski: Michał Kołodziejski – dyrektor Departamentu Azji i Pacyfiku w MSZ oraz Sebastian Domżalski z tegoż Departamentu, a także Mateusz Stąsiek, nowy dyrektor Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, do niedawna konsul w Nowym Jorku.
Australijski Komitet Obchodów Roku Kościuszki reprezentowali: Ernestyna Skurjat-Kozek – prezeska tego Komitetu, Adam Gajkowski – wiceprezes Komitetu, a zarazem wiceprezes Federacji Organizacji Polskich w Nowej Południowej Walii, Małgorzata Kwiatkowska – wiceprezes Rady Naczelnej Polonii Australijskiej, Marianna Łacek – prezeska Polish Teachers Association in Australia, Bronisław Łacek, prof. Andrzej Kozek i Felix Molski.
Delegacja z Polski zapoznała się z historią działalności i osiagnięciami Kosciuszko Heritage, która jest inicjatorem obchodów dwustulecia śmierci Tadeusza Kosciuszki; z programem obchodów i koncepcją międzynarodowego konkursu muzyczno-graficzno-literackiego.
Adam Gajkowski na zebranie przybył prosto z lotniska po pracowitej, 10-dniowej wizycie w Polsce, gdzie podanie do Marszałka Senatu o Patronat Honorowy nad obchodami Roku Kościuszki przekazał na ręce Romualda Łanczkowskiego, dyrektora Biura Polonii przy Sekretariacie Senatu; relacjonował krótkie spotkania z kilkoma ministrami, którym przekazywał prośby o wsparcie polonijnej inicjatywy o utrzymanie polskiej nazwy Góry Kosciuszki i działań na rzecz kulturowego dialogu z Aborygenami. Spotkanie z wicedyrektorem TV Polonia zaowocowało obietnicą, iż TV Polonia obejmie nasze obchody patronatem medialnym.
Na sydnejskim spotkaniu mówiono o potrzebie zdobycia funduszy na bilety lotnicze dla dwójki Aborygenów mających wziąć w pazdzierniku 2017 r. udział w obchodach 200-letniej rocznicy śmierci Kościuszki, organizowanych przez Kopiec Kościuszki.
W czasie krótkiego spotkania próbowaliśmy poruszyć wiele spraw i problemów, a wszystkie wydawały się najważniejsze, na przykład sfinansowanie kosztownej digitalizacji archiwalnego filmu o Kosciuszce. Z informacji od wicedyrektorki Filmoteki Narodowej Grażyny Grabowskiej wynika, że Polska ma w swych zbiorach zaledwie jedną jedyną kopię filmu J. Orshona z 1926 roku pt „Pierwsza miłość Kościuszki”. Jest to wymagająca konserwacji taśma celuloidowa (35 mm), której raczej do projekcji się nie wypożycza – nadzieja w digitalizacji, poprzez którą można będzie perełkę udostępnić całemu światu. Ale potrzebne są pieniadze, a sama digitalizacja jest czasochłonna. „Nie wiem, czy zdążymy na październik przyszłego roku”- pisała dyr. Grabowska. Tak więc w czasie zebrania w konsulacie mówiono o alarmowaniu ministra kultury, któremu Filmoteka Narodowa podlega, może znajdzie się jakieś rozwiązanie. Nie mamy wątpliwości, że filmem zainteresowane byłyby zarówno najważniejsze na świecie placówki, fundacje i muzea Kościuszkowskie, jak i przeróżne kluby polonijne, nie mówiąc o szkołach.
Foto Puls Polonii |
Inną sprawą, którą warto z okazji Roku Kosciuszki nagłośnić i załatwić to wpisanie Testamentu Kościuszki na listę UNESCO „Pamięć świata”. Potrzebne jest rozeznanie, gdzie taką procedurę zapoczątkować, w Polsce czy w USA: bo z jednej strony Kosciuszko był Polakiem, ale testament powstał w USA i jest dokumentem amerykańskim. Idealne byłyby naciski z obu stron.
Stała bolączka polonijna to trudny dostęp do czołowych mediów australijskich. Najłatwiejsze rozwiązanie, zdawałoby się, to przygotowanie odpowiedniego tekstu o Kosciuszce, (jaki chcemy „wdrukować" w umysły australijskie) i opublikowanie go jako płatnej reklamy. Uczestnicy spotkania omal nie pospadali ze stołków, gdy Ernestyna przedstawiła cennik usług prasowych.
Otóż wykupienie pełnej strony w popularnym dzienniku The Sydney Morning Herald (mającym milionowy nakład) kosztuje 100 tysięcy dolarów. Schodząc w dół tabeli widzimy, że wykupienie kawałeczka szpalty, rozmiarów widokówki, kosztuje już tylko $5,500. Nie takie wielkie kwoty nie stać ani Polski, ani Polonii. Póki co, pozostają nam media społecznościowe.
Była natomiast zgoda na to, aby obchody Roku Kosciuszki w wielokulturowej Australii nastawione były raczej na ukazanie humanitarnej postawy Kościuszki, niż jego działania jako wojskowego. Niechaj w australijskich umysłach zadomowi się fraza: Kosciuszko – Friend of Humanity.
Kropką nad „i” sydnejskiego spotkania wydają się dwie poniższe wypowiedzi.
Ernestyna Skurjat-Kozek: Jak z perspektywy polskiej te nasze starania wyglądają? Bo jak mówię, naszym takim najważniejszym elementem dziedzictwa narodowego jest tutaj właśnie Góra Kosciuszki: i ze względu na nazwę i wartości z nią związane i ze względu na kontakt z Aborygenami, więc nasza perspektywa na Rok Kościuszki jest totalnie inna od całego świata. I tu się czujemy troche uprzywilejowani.
Dyrektor Mateusz Stąsiek: Dla nas jest to też kluczowe, wszystkie takie elementy, które łączą, zakorzeniają społeczność polską i pomagaja promować nasze wartości w społeczeństwach miejscowych, lokalnych, no to jest nasz priorytet, wiadomo . Mówimy o dyplomacji publicznej Polski, czy działaniu na rzecz pozytywnego wizerunku naszego Kraju, no to teraz coraz więcej się mówi, że Polonia jest tutaj naprawdę kluczowa, że nikt tak nie dotrze do społeczeństwa, w którym właśnie żyje Polonia, ta która tu jest, która ma kontakty, więc ten projekt wpisuje się tu idealnie.
Opr. Ernestyna Skurjat-Kozek
Mateusz Stąsiek. Fot. Wojtek Maślanka, Nowy Dziennik |
www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/z-nowojorskiego-konsulatu-do-msz-konsul-stasiek-szefem-departamentu-ds.-pol
O wizycie MFA na stronie Ambasady RP
|