Nadeszła wczoraj duża paczka z Ameryki, a w niej płyty kompaktowe A Tribute to Thaddeus Kosciuszko, na której znalazły się utwory muzyczne ze zbiorów słynnego w Chicago radiowca i promotora polskiego folkloru, Cheta Schafera oraz nasze z Kosciuszko Heritage Inc.
O planach wydania płyty pisaliśmy już w Pulsie w ub. roku. Pomysł wydania płyty z okazji 200-lecia śmierci Kosciuszki zakiełkował bodaj w kwietniu ub roku, kiedy to „polka-man” napisał do mnie z prośbą o udostępnienie mu nagrań trzech utworów, które skomponował Kościuszko.
Od słowa do słowa, powstał projekt wydania płyty z nagraniami „ichniejszymi” i „naszymi”. A więc sojusz Chicago-Sydney wart był zachodu. Płyta została wydana przez Chicago Records pod koniec grudnia 2016, w sam raz na rozpoczęcie Roku Kościuszki. Wyglada na to, że sędziwy Chet ma w dorobku 224 płyty! Jubileusz Polka-man, 65lat przy mikrofonie
Dominują tam polki i oberki i przeróżne ludowe przyśpiewki, mniejszość stanowią natomiast płyty o profilu patriotycznym. Jak pisze Chet w ulotce dołączonej do najnowszej płyty, zawsze mu się marzyło wydanie płyt w hołdzie polsko-amerykańskim bojownikom o wolność: Kazimierzowi Pułaskiemu, Ignacemu Janowi Paderewskiemu i Tadeuszowi Kościuszce. Dzięki współpracy z Polish Museum of America w Chicago udało się Chetowi wydać płytę poświęconą Paderewskiemu w roku 2001, a Pułaskiemu – w roku 2005. Minęło sporo lat, zanim udało się zrealizować ten trzeci projekt – kościuszkowski.
Co mamy na płycie? Na pierwszej pozycji polonez księcia Michała Ogińskiego „Pożegnanie Ojczyzny” w wykonaniu Joe Pat Paterek Orchestra. Bardzo to popularny polonez, bardzo duszo-szczypatielny, nie każdy wie, iż Ogiński przystąpił do Targowicy, ale na szczęście Duch Święty go oświecił i książę wrociwszy do grona patriotów wziął udział w Powstaniu Kosciuszkowskim, za co musiał zapłacić cenę – opuścić Ojczyznę. W ostatnich momentach pobytu na swych włościach napisał w wielkiej boleści serca poloneza, który wzrusza również nas we współczesnej dobie.
1.Michał Ogiński,Polonez Pożegnanie Ojczyzny
2.Z repertuaru Jana Kiepury. The Heart of My Country, Frederick Chopin; śpiewa Joseph Drobot, baryton.
3.Kosciuszko's War Signals of 1793. Muzyka Adam Wroński & Anthony Małłek. Instrumentacja Alice Schafer-Belmont
4.Kurpinski's Polonaise, music Karol Kurpinski, lyrics Szczęsny Zahajkiewicz
5. White Eagle March, music & lyrics J.I. Paderewski
6.Kosciuszko's Waltz in G Major by Thaddeus Kosciuszko. Monika Kornel, harpsichord
7.Kosciuszko's Polonaise in B flat major by T.Kosciuszko. Monika Kornel, harpsichord
8.Kosciuszko's Polonaise in C major by Kosciuszko. Monika Kornel, harpsichord
9.Kosciuszko's waltz in G major, Krzysztof Malek, piano
10.Kosciuszko's Prayer recited by Rev.Fr Walter Ptak
11. Commander (Bo my z ciebie, naczelniku), music Lech Makowiecki, lyrics Tadeusz Buraczewski
12.Lullaby for the general. Music Josef Miller, lyrics Ernestyna Skurjat-Kozek, vocals Maja Kedziora & Adam Wasiel
13.Patrz Kościuszko na nas z nieba, muzyka T. Kosciuszko, słowa Rajnold Suchodolski, śpiewa Halina Gad, sopran
"14.Reveille (Pobudka), music Henry Milka, lyrics Sophie Wojnarowski
Track 2 to Heart of My Country - jest to wzruszająca pieśń z muzyką Chopina i słowami Johna La Touche. Na płycie krótka informacja, że utwór ten pochodzi z musicalu “Polonaise” wystawianego na Broadwayu. A to ci rewelacja! Natychmiast rozpoczynam poszukiwania na google, widzę, że kompozytorem tego musicalu (operetki) był Bronisław Kaper, urodzony w 1902 roku w Warszawie, a zmarły w 1983 roku w Hollywood. Operetka oparta jest głównie na muzyce Chopina, ale sam Kaper napisał kilka pięknych arii.
Akcja operetki rozgrywa się w Ameryce oraz Polsce: w West Point w 1783, Nowym Jorku, Krakowie, w Warszawie na zamku królewskim, na polach Maciejowic, w Filadelfii, w różnym porządku chronologicznym. Autorami libretta są wybitni twórcy tamtej epoki: Gottfried Reinhardt (syn Maxa) i Anthony Veiller. Słowa arii wyszły spod pióra słynnego wówczas Johna La Touche. W obsadzie, obok autentycznych postaci historycznych jak generał Kosciuszko, znajdują się postaci fikcyjne, jak np. wiejska dziewczyna Marisha (Marysia), ukochana Kosciuszki, zagadkowa Countess Ludwika Zaleski, czy generał Boris Volfoff (czyżby postać wzorowana na generale Fersenie, który wziął Kościuszkę do niewoli?).
Operetka grana była na Broadwayu w latach 1945-46 z wielkim powodzeniem. W roli Kosciuszki wystąpił Jan Kiepura, a w roli ukochanej Marysi jego żona, równie sławna artystka Marta Eggerth. Zachowało się kilka zdjęć z prób operetki (opatentowanych copyright’ami) a także archiwalnych programów i plakatów dostępnych na e-bayu za dość wygórowane ceny Pytanie, czy zachowały się jakieś nagrania? Na jedno natknęłam się w internecie, była to zgrana z jakiejś winylowej, trzeszczącej płyty aria I Wonder as I Wonder, ale zaraz mi uciekło, a potem link przestał działać. Ot, zagadka.
Moim marzeniem byłoby wysłuchanie duetu Kosciuszko-Marysia pt. Now I know your face by heart. Arię tę kochankowie wykonują na balkonie Zamku Królewskiego w Warszawie. Na płycie Cheta mamy tylko arię Kościuszki Heart of my Country w wykonaniu Josepha Drobota z Chicago (oryginalnie śpiewał ją Kiepura). Z tego wynika, że Polonia amerykańska sięga do cennego repertuaru i w ten sposób przedłuża jego żywot. Brawo! Ale i w Australii możemy zdobyć nuty i słowa niektórych arii z „Poloneza”, widzę, że są osiągalne w National Library, a zapewne i w kanberskiej School of Music. Byłoby wielkim wydarzeniem, gdyby Adam Wąsiel z Mają Kedziorą oraz inni artyści sięgnęli do tych arii i zaśpiewali je nam, póki trwa Rok Kościuszki.
|
Wypadałoby dodać kilka słów o kompozytorze – Bronisławie Kaperze, przyjacielu Kiepury. Z książki Paula Krzywickiego From Paderewski to Penderecki: The Polish Musician in Philadelphia dowiaduję się, że Kaper zaczął grać na pianinie jako sześciolatek. W warszawskim Konserwatorium Muzycznym studiował, prócz pianina, teorię i kompozycję. Zamieszkał w Berlinie, gdzie komponował muzykę kabaretową oraz filmową. Szczyty sławy osiągnął już USA, gdzie komponował musicale nominowane do Oscara.
Prof. Anthony Mallek | Utknęliśmy niespodziewanie na tracku no 2. Po Kiepurowych rewelacjach przechodzimy do utworu instrumentalnego pt Kosciuszko War Signals of 1793. Prawie 9-minutowe nagranie zawiera prócz sygnałów bojowych wiązankę patriotycznych pieśni polskich, tak więc ucho rozpoznaje "Mazurek 3 Maja”, „Bartoszu, Bartoszu” hymn narodowy i inne utwory. Nuty tej zabytkowej wiązanki znajdują się w amerykańskiej Library of Congress; wydane zostały w roku 1896 przez wielce zasłużonego działacza z Chicago, profesora Antoniego Małłka. Małłek (1851-1917), to kompozytor, dyrygent chórów polonijnych, wydawca muzyczny, nauczyciel muzyki, organista, działacz Związku Narodowego Polskiego, założyciel Związku Śpiewaków Polskich w Ameryce, wydawca i redaktor pisma Ziarno poświęconego miłośnikom muzyki i śpiewu narodowego polskiego. I tak krok po kroku, poznajemy historię Polonii amerykańskiej.
Tr. 4 to polonez Karola Kurpińskiego pt. Pożegnanie Ojczyzny. Co mnie zaskoczyło, to jego śpiewana forma. Byłam przekonana, że istnieje tylko forma intrumentalna tego szalenie popularnego poloneza, a tu proszę, mamy tekst. Na obwolucie znajdujemy informację, że tekst Poloneza napisał niejaki S. Zahajkiewicz.( Do płyty załączony jest przekład tej pieśni na angielski).
I tu mam półdniową przerwę w pisaniu, znowu szperam po internecie. Trudno wytropić człowieka, którego imienia nie znamy. No więc po kilku godzinach szperania w Foreign Press Survey (materiały z archiwum Dziennika Chicagowskiego z lat 1893-94) nareszcie dowiaduję się, że na imię miał Szczęsny. Szczęsny Zahajkiewicz był nauczycielem, poetą, literatem, działaczem społecznym, założycielem pierwszego w Chicago teatru amatorskiego, gorącym patriotą o wyjątkowych talentach oratorskich (the audience was breathless during his talk). Przypadkiem natykamy się również na jego adres: 45 Sloan St. Chicago (zapytam kuzynki, czy ten dom jeszcze dziś istnieje?)
Kolejna pozycja na płycie to White Eagle March Paderewskiego. I znowu schodzi trochę czasu na wyjaśnienie zagadki. Okazuje się, że marsz, skomponowany w 1917 roku, był ostatnią kompozycją w twórczości Paderewskiego. Niespodzianką jest, że autorem tekstu był sam Paderewski! W jego intencji „Hej, Orle Biały” miał być hymnem Polskiej Armii w USA w 1917 roku.
Hej, orle biały, pierzchły dziejów mroki, Leć wzwyż wspaniały, hen , na lot wysoki, Nad pola chwały, nad niebios obłoki, Ponad świat cały, wielki i szeroki.
Hej, orle biały, ongi tak zraniony, Zbyt długo brzmiały pogrzebowe dzwony, Rozpaczy szały i żałosne tony. Wiedź nas na śmiały czyn, nieustraszony.
Hej na bój, na bój, gdzie wolności zorza, Hej na bój, na bój, za polski brzeg morza. Za Polskę wolną od tyrańskich tronów, Za Polskę dumną—Piastów, Jagiellonów.
Hej, na bój, na bój! Taka wola Boża! Hej, na bój, na bój! Za Gdańsk i brzeg morza! Za Ziemie całą, tę ojczyznę naszą, Za wolność wszystkich, za waszą i naszą.
źródło pmc
Nareszcie nabieramy tempa. Tracks 6,7,8 – wiemy o nich wszystko. To 3 kompozycje Kościuszki, które na moja prośbę nagrała kiedyś znakomita klawesynistka sydnejska Monika Kornel, to ona wpadła na trop kompozycji Naczelnika; jeden z utworów zagrała na wielkim koncercie w Angel Place (kilka-naście lat temu?) „Osiem wieków muzyki polskiej”. Jeden z utworów Kościuszki, Walc, mamy też w wykonaniu znakomitego pianisty Krzysztofa Małka (tr. 9) Przypomina mi się tu sesja nagraniowa z Krzysztofem i śp. Johnem Hospodarykiem w sydnejskim Conservatorium of Music, którą to sesję nam łaskawie zorganizował Adam Wąsiel, wówczas student Wandy Wiłkomirskiej, a dziś znany wokalista, skrzypek, dyrektor artystyczny Adria Nostalgia.
Ale żeby nie było nam zbyt łatwo, to znów mamy zagwozdkę. Track 10 przynosi nam recytację Kosciusko’s Prayer, modlitwy napisanej przez Naczelnika pod koniec jego życia. Nie wiemy kiedy, może już w Solurze, gdzie przeżył ostatnie dwa lata, a może nawet w czasie choroby, na kilka dni przed śmiercią? Może po lekturze listu od Jeffersona, który zapraszał swego przyjaciela, by wrócił do Ameryki, aby „mogli razem swe kości złożyć w Monticello”?
Lewactwo niejednokrotnie próbowało nam wmówić, że Kościuszko był bezbożnikiem i w ogóle wrogiem Kościoła. Wielka to bzdura oczywiście, jest wiele dowodów na to, że Kościuszko jak mało kto przestrzegał Bożych praw. Z pism archiwalnych wynika, że jakiś kapłan kiedyś go napomniał, bo wierny do spowiedzi chodził nieregularnie… ale może w czasie Powstania nie zawsze była ku temu sposobność?
Popatrzmy teraz, kto recytuje Modlitwę. Rev. Fr Walter Ptak. Czyżby jakiś niegdysiejszy aktor, na przykład z teatru Zahajkiewicza? Znów googluję. Znów niespodzianka. Okazuje się, że ks. Ptak, to obecnie żyjący kapłan, od ponad 24 lat związany a archidiecezją Detroit, znana postać w amerykańskiej Polonii - National Chaplain of Polish Roman Catholic Union of America. Można tu „paralelnie” powiedzieć, że ks. Ptak, podobnie jak ks. Słowik w Australii, trzęsie tamtejszą Polonią... Będę musiała się z nim jakoś skontaktować, aby poznać źródło pochodzenia i historię „Modlitwy”…
A tymczasem przejdźmy do tr. 11 i 12. Mamy tu balladę piosenkarza z Polski, Lecha Makowieckiego pt. Commander (Bo my z Ciebie, naczelniku), za którą w 2008 roku dostał nagrodę w konkursie muzycznym Fundacji Kulturalnej Pulsu Polonii (tak się ongiś nazywała organizacja Kosciuszko Heritage). Widzę, że na obwolucie CD znalazło się tłumaczenie tekstu na angielski; przyznam, że mi się podoba. Tu warto wspomnieć, że przekładów kilku utworów prezentowanych na płycie dokonały panie Barbara Kożuchowska i Helen Ziółkowska, chwała im za to.
Tr 12. Lullaby for the General to znów nasza australijska produkcja. Pamiętam, kiedy Andrzej Duda wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich, zerwałam się o trzeciej nad ranem, by spisać chodzący mi po głowie tekst. I tak powstała moja pierwsza piosenka w życiu: „Kołysanka dla jenerała”, w której pragnęłam go pocieszyć, że jego trud nie pójdzie na marne, „powstań będzie rój, ale pewnego dnia przyjdzie wielkie zwycięstwo. Piosenka ta, skomponowana przez Josefa Millera weszła do filmu naszej produkcji Kościuszko: jeszcze Polska zatańczy. Znakomity tłumacz Marcel Weyland był łaskaw napisać angielską wersję „Kołysanki”.
Obie wersje nagraliśmy 10 sierpnia 2015 r. w studio sponsorującego nas Radia SBS. Przy okazji podaję linki do reportaży o nagraniach w SBS.
Tu o nagraniu filmowych piosenek I drugi link:
A tu o nagraniu filmowych dialogów Na płytę Cheta wybraliśmy angielską wersję „Kołysanki”, niechaj idzie w świat.
Tr. 13. Patrz Kościuszko na nas z nieba to kolejna produkcja sydnejska. Oto znany polonez skomponowany przez Kościuszkę, ze słowami Rajnolda Suchodolskiego, uczestnika Powstania Listopadowego, który zginął podczas obrony Pragi. Tego poloneza zaśpiewała Halina Gad, nasz słowik, nasz sydnejski sopran, najsłynniejsza ze śpiewającego rodu Kowalskich. Wykonała tę pieśń na jednym z festiwali kościuszkowskich w Jindabyne i w Cooma, miasteczkach nieopodal Mt Kosciuszko. O ile pamiętam, akompaniował jej wtedy na pokrzywionym keyboardzie (pianina tam nie mieli!) Krzysztof Małek. Tenże Krzysztof w kilka lat później wziął udział w koncercie dobroczynnym, którego celem było kupno porządnego fortepianu dla Sali „Memorial Hall” w miasteczku Jindabyne. Grał wtedy na pożyczonym fortepianie. Miasteczko ostatecznie dorobiło się fortepianu, ale jakoś ani nas, ani Krzysia na jego inaugurację szacowni radni nie zaprosili.
Tu na płycie mamy jednak inne nagranie: Halina śpiewa z użyczonym nam podkładem, instrumentalnej wersji poloneza pod batutą Bolesława Szulii, niegdyś dyrygenta i dyrektora artystycznego Centralnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego z Warszawy.
I tak przez Chicago i Sydney trafiliśmy do Warszawy. Ciekawe, gdzie los nas rzuci z okazji „Pobudki”? Tr. 14, Reveille,to już ostatni utwór na płycie. Śliczne wykonanie: tercet w składzie Kasia Dorula, sopran, Sue Smentek, alt, Philip Seward, tenor. „Pobudka” (mamy jej angielską wersję) została napisana z okazji setnej rocznicy zgonu Naczelnika, czyli w 1917 roku. Muzykę napisał Henry Miłka. Niestety, nic o nim nie znajduję na google. Autorką tekstu jest Sophie Wojnarowski. Czy to ta sama, którą wymienia się w amerykańskim spisie ludności z 1940 roku? Ta sama Sophie, z domu Daniek, urodzona w Polsce ok. 1892 roku, żona Josepha, matka siedmiorga dzieci? Może to ona, mając 25 lat napisała "Pobudkę?" Czy kiedykolwiek się tego dowiemy? Napiszę do Cheta; ale nie mam nadziei na rychłą odpowiedź, bowiem on sam już emaili nie pisze, w korespondencji pomagają mu córki.
Ernestyna Skurjat-Kozek
Fragment obrazu W. Ajdukiewicza: Kościuszko z ukochaną Ludwiką Sosnowską |
DODATKI NADZWYCZAJNE
Kilka cytatów na temat Szczęsnego Zahajkiewicza (1861 - 1917)
Pierwsze amatorskie teatry powstawały pod koniec XIX wieku przy polskich parafiach. Organizowały bożonarodzeniowe jasełka dla dzieci, wystawiały popularną klasykę, a także nowe produkcje. Sztuki często pisane były przez lokalnych dramaturgów, wśród których prym wiedli pedagog i pisarz Szczęsny Zahajkiewicz (1861–1917) oraz redaktor i poeta Karol Wachtel (1879–1946). Muzykę do sztuk komponowali lokalni organiści: Andrzej Kwasigroch (ur. 1855) i Antoni Mallek (1851–1917).
W 1891 z okazji 100. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja połączone towarzystwa parafialne kościoła św. Stanisława Kostki na życzenie proboszcza W. Barzyńskiego zorganizowały przedstawienie „Jasna Góra, czyli Obrona Częstochowy”, dramat autorstwa S. Zahajkiewicza. Wspólne przedstawienie zaowocowało powstaniem Kółka Dramatycznego pod wezwaniem św. Stanisława Kostki. Na deskach tej amatorskiej sceny teatralnej w 1892 roku występowała wraz z parafianami i lokalnymi gwiazdami sztuk dramatycznych sama Helena Modrzejewska: w przedstawieniach „Chłopi arystokraci” autorstwa Anczyca i „ Królowa Jadwiga” autorstwa S. Zahajkiewicza. Ta ostatnia sztuka była napisana i dedykowana specjalnie Modrzejewskiej, a po jej odtworzeniu z gwiazdą w roli głównej autor podarł rękopis, wyjaśniając, iż nikt już nie byłby w stanie tak dobrze zagrać tej postaci po wspanialej kreacji Modrzejewskiej. źródło Dziennik Związkowy
Na zebraniu założycielskim Polish League tak mówił Zahajkiewicz, że koniecznym jest „to educate the young in order to direct them along the path of glory and truth of our brave forefathers… So let us remember that Poland is the bulwark of Christianity, that every Pole is a warrior for the Holy faith; let us be patriots, preserve our young people from becoming strangers to their own land… throw off lethargy and laziness, so that we are sincere sons of that poor but great and world-famous Poland! źródło archive.org
About Zahajkiewicz in English
Although few people recognize his name, Szczęsny Zahajkiewicz not only had a prolific drama career, but also had a significant impact on the way Polish Chicagoans presented themselves to the rest of the city at the end of the nineteenth and beginning of the twentieth century in Chicago. A poet and teacher from Galicia, Zahajkiewicz immigrated to Chicago in 1881 at the behest of the Resurrection Fathers to take a teaching post at St. Stanislaus Kostka. Once there, Zahajkiewicz began the St. Stanislaus Dramatic Circle—a long-running amateur play-producing and actor-training organization—for which he wrote a dozen plays and musicals. St. Stanislaus’s many jubilee books and some broader histories of Polonia in Chicago’s praise his contribution to the parish arts. What fewer people realize is that in addition to his work as a playwright and teacher, Zahajkiewicz helped develop the first large Polish Constitution Day Parade in 1891, the events for Polish Day at the World’s Columbian Exposition in 1893, and the Polish National Theatre in downtown Chicago in 1908. source:ecommons
Opis na płycie CD "Paderewski Souvenir" wydanej przez Cheta
During World War I, he became a spokesman and fund raiser for the cause of Polish freedom. So eloquent were his speeches and so widespread was his influence that Paderewski was chosen as Poland's Prime Minister in 1919, Even after he returned to his first love - music - in 1923, he continued to be an influential statesman and philanthropist. He signed the Treaty of Versailles, addresses the League of Nations, was a friend of four American Presidents, and was the first to give a solo recital in Carnegie Hall. When he died in New York City in 1941, his funeral was attended by 40,000 people. Though his body, first interned at Arlington National Cemetery, now lies at rest in Poland, his heart remains buried here in America.”
Ciekawostka! Na płycie CD (tr. 10) znajduje się fragment przemówienia Paderewskiego, jego oryginalny głos, z programu radia NBC z Nowego Jorku, z okazji 80 rocznicy urodzin Paderewskiego, w dniu 16 kwietnia 1940 roku.
|