Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
5 grudnia 2018
Manowce Rady Naczelnej - Kadencja Wstydu
Leszek Szymański
Okres działalności Rady Naczelnej Polonii Australijskiej, a zwłaszcza jej Prezydium, w latach 2016 – 2017 zapisał się wyjątkowo negatywnie w mojej pamięci. Co jakiś czas pojawiały się informacje, oświadczenia, które wywoływały moją dezaprobatę, poczucie wstydu i co chwila zadawałem sobie pytanie, czy naprawdę Polonię nie stać na bardziej godną reprezentację. Chciałbym o tym jak najszybciej zapomnieć, ale się nie da, ciągle powraca. Przykładem może być Oświadczenie Prezydium z dn. 8.06.18 powołujące się na niefortunne Zebranie Liderów z kwietnia roku poprzedniego, a blokujące zmianę Polsatu na inny serwis informacyjny z Polski opisane w końcowej części.

„Dorobek” tego okresu jest na tyle trwały i niepokojący, że jeszcze długo będzie się odbijał czkawką, a w najgorszym przypadku może zakończyć się rozpadem Rady Naczelnej i utratą Funduszu Wieczystego, jeśli zrzeszone organizacje nie zmobilizują się, żeby tego uniknąć. Nie jestem działaczem żadnej polonijnej organizacji; poniżej opieram się wyłącznie na opublikowanych, ogólnie dostępnych źródłach internetowych. Ostrzegam, lista wstydów jest długa.

Wstyd pierwszy - 15 stycznia 2016 – apolityczna nowomowa

15.01.16 na Pulsie Polonii pojawił się List z Australii i Nowej Zelandii: Polonia w obronie polskiego rządu: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=15195

Paryski Klub „Gazety Polskiej” zorganizował akcję protestacyjną przed ambasadą Niemiec przeciwko ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski ... Manifestujących poparła Polonia z Australii i Nowej Zelandii. /.../ /.../ My, Polacy w Australii i Nowej Zelandii, za sprawą "Gazety Polskiej" i organizacji polskich na uchodźstwie popieramy słuszne akcje Polonii w całym świecie./.../

Prezydium RN natychmiast zareagowało: Stanowisko Prezydium Rady Naczelnej w sprawie deklaracji wobec rządu RP www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=15220.

Prezydium tłumaczy się bardzo niezręcznie i trochę nie na temat, bo protest był organizowany przeciw zewnętrznej ingerencji ze strony Unii Europejskiej i nie angażował się w relacje między partią rządzącą a opozycją. Prezydium zrobiło z tego konflikt wewnętrzny, w który nie może się angażować zasłaniając się „apolitycznością”. /.../ Prezydium RNPA stoi na stanowisku, że udzielenie poparcia jednej ze stron ciągle, uważamy, demokratycznego dyskursu politycznego w Polsce, stanowi wyraźną deklarację polityczną i, z punktu widzenia statutu RNPA, poparcie tak sformułowanych apeli prowadziłoby do zaprzeczenia apolityczności RNPA, i co za tym idzie, złamania statutu organizacji. /.../

Wg Wikipedii apolityczność ma dwa znaczenia:
1 - zasada prawna, która zobowiązuje osoby sprawujące określone funkcje w państwie do nieangażowania się w żadną działalność polityczną,
co Prezydium nie dotyczy, bo statut tego nie ogranicza tylko nie zezwala na czynne popieranie jakiejś partii.
2 - postawa obojętności wobec aktualnych zagadnień politycznych polegająca na odrzuceniu udziału w życiu politycznym, co przejawia się np. w nieuczestniczeniu w wyborach bądź referendum czy zaniechaniu działalności związanej z polityką,
czyli mówiąc dosadnie ktoś apolityczny to jest taki polityczny abnegat. Czy tego oczekiwalibyśmy od polonijnych działaczy?

O co w tej apolitycznej nowomowie chodzi możemy tylko się domyślać. Gdyby teraz p. Jaruzelski wstał z grobu i chciał na nowo „ocalać naród polski”, to zorganizowana Polonia australijska nie zdobyłaby się na jedno słowo protestu.

P. Wikariusz dodaje od siebie: /.../ Prezydium nie ma prawa do oceny działań i sytuacji politycznej w Polsce bez konsultacji i porozumienia z jej organizacjami członkowskimi, /.../ co nie jest prawdą, bo według statutu Prezydium nie powinno aktywnie popierać żadnej partii ani przed, ani po konsultacjach, natomiast organizacje członkowskie mogą to czynić niezależnie od „konsultacji”.

W Statucie jest napisane: § 3 The Council shall not in any way support or actively assist any political party.

Ani słowa o „apolityczności” w Statucie, czyli panie i panowie z Prezydium, możecie być polityczni, tylko nie możecie podejmować uchwał, które faworyzowałyby jakieś organizacje lub dyskryminnowały inne.

Dla porównania przytoczę bardziej wyważoną opinię o „apolityczności” w Sprawozdaniu Przewodniczącego Rady Polonii Świata Jana Cytowskiego: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=16372

/.../ Dyskusyjna jest również interpretacja t.zw. „apolityczności” Rady Polonii Świata. Moim zdaniem, Rada powinna zabierać głos w sprawach istotnych dla przyszłości Polski i Polaków, zachowując „ponadpartyjność”, kierując się Polską Racją Stanu. Powinniśmy tak reprezentować Polonię i Polaków poza granicami Kraju, aby dbać o interes Polski i Polaków, o właściwy wizerunek i pozycję Polski na forum międzynarodowym./.../

Zastanawiające jest, dlaczego Jan Cytowski również mówi coś o „apolityczności” skoro nic na ten temat nie ma w statucie Rady Polonii Świata. Czyżby była to jakaś telepatyczna łączność z innymi wyznawcami „apolityczności”?

Czy Polonię nie stać na bardziej godną reprezentację?

Wstyd drugi – 14 maja 2016 – Kto się boi lustracji?

2 maja 2016 Adam Gajkowski podał w swojej relacji „Krótka wizyta w Ojczyźnie”: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=15640

/.../ Rano w piątek 22 kwietnia w imieniu Stowarzyszenia Nasza Polonia wręczyłem Panu Ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi Krzyż Golgota Wschodu. W czasie spotkania poruszyliśmy między innymi potrzebę lustracji Polonii jak i instytucji z nią związanych. /.../

Stało się to powodem protestu Prezydium RN: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=15676

Jest to przykład wyjątkowo złośliwej interpretacji wypowiedzi, więc skomentuję szczegółowo:

/.../ Zastrzeżenia budzą użyte w tekście p. A. Gajkowskiego stwierdzenia takie jak "konieczność lustracji Polonii i organizacji z nią związanych" czy też troska autora i Jego rozmówców o "ważne sprawy Polonii i jej potrzeby”. Wypowiedzi te, z racji statusu ich autora, mogą nosić znamiona głosu reprezentatywnego dla zorganizowanej Polonii australijskiej. /.../

Przecież p. Gajkowski występował „w imieniu Stowarzyszenia Nasza Polonia”.

...W związku z powyższym Prezydium RNPA oświadcza, że wypowiedzi p. A. Gajkowskiego zamieszczone w cytowanej publikacji żadną miarą nie reprezentują stanowiska RNPA, mimo iż ich autor pozostaje członkiem Prezydium.

Czyli Prezydium jest przeciwne "konieczność lustracji Polonii i organizacji z nią związanych" oraz „troska o ważne sprawy Polonii i jej potrzeby” żadną miarą nie reprezentują stanowiska RNPA. Zwracam uwagę, że teraz już jest to stanowisko Rady Naczelnej, nie Prezydium.

/.../ Wypowiedzi powyższe, jak wyjaśniał członkom Prezydium p. A. Gajkowski, stanowią wykładnię poglądów i działań prezentowanych przez autora w imieniu Jego macierzystej organizacji „Nasza Polonia” z Sydney. /.../

A więc mamy problem przedstawiony otwartym tekstem – Prezydium jest przeciwne lustracji. Nie znalazłem żadnej wzmianki, że sprawa ta była przedmiotem konsultacji z organizacjami członkowskimi. Jeśli mam rację, to są to prywatne opinie części członków Prezydium. Kto się boi lustracji?

Czy Polonię nie stać na bardziej godną reprezentację?

Wstyd trzeci – 10 sierpnia 2016 – Pouczanie Marszałka Senatu o demokracji

1.08.16 Prezydium zostało poinformowane, że Marszałek Senatu RP p. Stanisław Karczewski powołał Adama Gajkowskiego do Polonijnej Rady Konsultacyjnej na podstawie uchwały Senatu z 7.07.16. Był to osobisty policzek wymierzony Prezydium, który spowodował ostrą reakcję: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=15938

Oto dwa fragmenty tego komunikatu:
/.../ P. Gajkowski zaproponował również gotowość prezentowania postulatów Rady Naczelnej na forum Rady Konsultacyjnej z zastrzeżeniem, że wnioski takie obarczy własnym komentarzem. Prezydium RNPA nie przyjęło tej propozycji. Powodem takiej decyzji są bezkompromisowe poglądy polityczne i wystąpienia p. Gajkowskiego, od których Prezydium zmuszone było się odciąć. /.../ (chodziło o „bezkompromisową” lustrację).

/.../ Prezydium RNPA postanowiło również zwrócić siȩ do Marszałka Senatu RP, p. St. Karczewskiego z prośbą o przestrzeganie przez p. Marszałka elementarnych zasad prowadzenia podmiotowego dialogu, do którego zaprosił RNPA, oraz zaniechania ingerencji w demokratyczne zasady, którymi w swoich działaniach kieruje się oficjalna reprezentacja zorganizowanej Polonii Australijskiej jaką jest Rada Naczelna Polonii Australijskiej. /.../

Cały ten komunikat utrzymany jest w podobnym tonie, na szczęście p. Gajkowskiego nie dopuszczono do jego redagowania.

Czy Polonię nie stać na bardziej godną reprezentację?

Wstyd czwarty – 19 sierpnia 2016 – List p. Wikariusza do Marszałka Senatu o pozbawieniu p. Gajkowskiego prawa reprezentowania Rady Naczelnej Polonii Australijskiej

Do Marszałka Senatu RP S. Karczewskiego Prezes RN PA Leszek Wikarjusz www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=15964

/.../ 1-go sierpnia br. prezydium RNPA zostało oficjalnie poinformowane przez członka prezydium RNPA, p. Adama Gajkowskiego, o przyjęciu przez Niego imiennej nominacji do Polonijnej Rady Konsultacyjnej, którą otrzymał od Pana Marszałka. W związku z powyższym pragniemy poinformować Pana Marszałka, że p. Adam Gajkowski decyzją prezydium Rady Naczelnej Polonii Australijskiej z dnia 9 sierpnia 2016 r. (podjętą po rozmowie z p. Adamem Gajkowskim) nie uzyskał manadatu do reprezentowania Rady Naczelnej Polonii Australijskiej w Polonijnej Radzie Konsultacyjnej. Chcielibyśmy jednocześnie poinformować, że decyzja ta pozostaje w mocy do końca maja 2017 roku, kiedy sprawy reprezentacji Polonii australijskiej w Polonijnej Radzie Konsultacyjnej (imiennej, niekonsultowanej nominacji do niej) oraz wspomnianej decyzji prezydium RNPA zostaną przedstawione uczestnikom 49. Walnego Zjazdu Delegatów Rady Naczelnej Polonii Australijskiej. /.../

W komunikacie z 49-go Walnego Zjazdu RN nie wspomniano słowem o tej sprawie.

Dalej Prezydium wyraża /.../ ubolewanie, że większość zorganizowanej Polonii australijskiej, skupionej wokół Rady Naczelnej Polonii Australijskiej, nie posiada swojego reprezentanta w Polonijnej Radzie Konsultacyjnej. /.../

Ze stanowiskiem tym polemizują aż trzy listy do Marszałka Senatu od organizacji polonijnych w Australii, które dyskredytują stanowisko Prezydium:
Prezydium Federacji Organizacji Polonijnych w NSW (12.08.2016): www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=15946
Związek Polskich Więźniów Politycznych i Komitet Obrony Polski (31.08.2016):[] www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=16008

Poniżej reprezentatywny cytat z listu Komitetu Obrony Polski:

/.../ Od wyborów 48 Zjazdu obserwowane są próby izolowania A. Gajkowskiego zarówno w pracach Prezydium jak i dyskredytowanie jego działalności w interesie Polonii Australijskiej poza Prezydium. Prezydium tym samym sprzeniewierza się zaufaniu Polonii, która oczekuje harmonijnej współpracy członków Prezydium, a nie tworzenia politycznie zorientowanej grupy działającej bez konsultacji z Polonią i w stylu z minionej epoki. /.../

Natomiast Prezydium demagogicznie deklaruje w swoim liście:

/.../ Jako porozumienie organizacji polonijnych w całej Australii, od początku swego istnienia kieruje się w swoich działaniach demokratycznymi zasadami szeroko pojętego pluralizmu, w tym politycznego i społecznego, promując wszechstronny dialog ponad demonstrację siły, jakiejkolwiek natury by nie była. /.../ Możemy tylko się domyślać, że skoro Marszałek Senatu Stanisław Karczewski z oferty p. Leszka Wikariusza nie skorzystał, to musiał mieć ku temu jakieś ważne powody.

Czy Polonię nie stać na bardziej godną reprezentację?

Wstyd piąty – 20 marca 2017 – Wykluczenie p. Gajkowskiego z Prezydium RN

Komunikat Prezydium RN: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=16599

No i doczekaliśmy się, zgodnie z bolszewicką zasadą: kto nie z nami, ten przeciwko nam, p. Gajkowskiego wyrzucono z Prezydium RN. Zgodnie z inną bolszewicką zasadą: jak ktoś bardzo chce, to powód zawsze znajdzie. Jak powszechnie wiadomo organizacje polonijne były przez lata infiltrowane przez agentów PRL-u i ich działania dają się odczuć do dzisiaj. Pisała o tym ostatnio p. Monika Wiench w „Kulisy V Zjazdu Polonii - Druga strona medalu” na Pulsie Polonii: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=18312 (2.11.18).

P. Gajkowski w wywiadzie o lustracji we fragmencie ogólnym o różnych typach agentur powiedział:

/.../ może być agentura wpływu, która nie działa na zasadzie donosów, tylko wykonuje konkretne działania. Gdy np. trzeba napisać jakiś artykuł dlaczego Polonia ma być apolityczna, ta agentura staje w jednym szeregu i pisze o tym. /.../

Prezydium RN stanęło w jednym szeregu i obraziło się na p. Gajkowskiego. Obraziło się na podstawie domniemania, że p. Gajkowski używając kontrowersyjnego terminu „apolityczność”, o którym pisałem we „Wstydzie pierwszym”, oskarżył Prezedium o agenturę. Był to majstersztyk pseudologiki. Wszystko co nastąpiło potem jest nielegalne.

Członkowie Prezydium przegłosowali wotum nieufności dla p. Gajkowskiego. Statut nie przewiduje takiej możliwości. Prezydium nie ma takich kompetencji. Prezydium nie ma być towarzystwem wzajemnej adoracji mówiącym jednym głosem a w dyskusjach członkowie mogą się wyrażać krytycznie o poglądach lub działaniach innych i nie powinno to być powodem do obrażania się.

Pozwolę sobie przypomnieć tutaj ponownie cytat z listu p. Wikariusza do Marszałka Senatu (chyba zapomniał, co napisał): (Rada Naczelna) /.../ kieruje się w swoich działaniach demokratycznymi zasadami szeroko pojętego pluralizmu, w tym politycznego i społecznego, promując wszechstronny dialog ponad demonstrację siły, jakiejkolwiek natury by nie była. /.../

Następnym krokiem było nielegalne zastosowanie zasady statutu:

§ 27 Eligibility. A candidate eligible for election to the Council authorities (§ 15 (b), (c), (d)) must: (a) be a current financial member (directly or indirectly) of a member organisation of PCCA; and (b) not have any criminal, or bankruptcy history; and (c) be considered trustworthy.

Warunek (c) był uznany przez wyborców w maju 2015 jako spełniony. Od czasu wyborów p. Gajkowski nie popełnił nic, co mogło by zmienić tę klasyfikację, nie ukradł, nie pobił, nie spił się w czasie zebrania, nie zbankrutował ani nie został skazany przez sąd, czyli ciągle jest godnym zaufania. Wotum nieufności, przypuśćmy że jest legalne, dotyczyło tylko członków Prezydium, jak to w swoim komunikacie Prezydium stwierdziło:

/.../ członkowie Prezydium uznali wypowiedź p. Gajkowskiego za jednoznaczne, bezpośrednie i bezpodstawne oskarżenie o agenturę pod adresem Prezydium RNPA. /.../

Prezydium, ponad głowami wyborców, zdecydowało, że skoro członkowie Prezydium nie mają zaufania do p. Gajkowskiego, to nie spełnia on warunku koniecznego do pełnienia funkcji członka Prezydium i na tej zasadzie wykluczyli go ze składu Prezydium.

Zadziwia mnie, że w składzie Prezydium nie znalazł się nikt, kto by spojrzał na problem bardziej chłodno, bez niezdrowych emocji.

Czy Polonię nie stać na bardziej godną reprezentację?

Wstyd szósty – 12 maja 2017 – Zebranie Liderów – Apolityczność

I w koncu udało się, „apolityczność” została uchwalona głosami liderów:[] www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=16694

/.../ Zebrani zgodzili się, że Polonia australijska nie ma potrzeby udziału bądź ingerencji w bieżącą partyjną politykę w Polsce. /.../

To wydarzenie opisałem szczegółowo w poprzednim moim felietonie: „Manowce Rady Naczelnej – Kaganiec” www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=18126,
również opublikowany w Tygodniku Polskim nr 29, 24.10.2018. Dokonano tego nie tylko łamiąc zasady statutu, ale nawet złamano zasady prawa australijskiego. Ponieważ jest to problem bardzo złożony odsyłam do felietonu „Kaganiec”.

Czy Polonię nie stać na bardziej godną reprezentację?

Wstyd siódmy – 9 sierpnia 2017 – Komunikat: 49-ty Zjazd Rady Naczelnej

Od jakiegoś czasu Prezydium przestało pisać sprawozdania ze Zjazdów dostarczając w zamian galerie zdjęć przeplecione zdawkowym tekstem. Takie jest sprawozdanie z 49-go Zjazdu: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=16947

Na temat wykluczenia p. Gajkowskiego z Prezydium napisano tylko tyle:

/.../ W dyskusji delegaci usankcjonowali decyzję Komisji Arbitrażowej rozstrzygającej o zasadności wykluczenia p. A. Gajkowskiego ze składu Prezydium RNPA w lutym br. przez głosowanie ówczesnych członków Prezydium. /.../

Nie udało mi się dotrzeć do decyzji Komisji Arbitrażowej. Nie wiem w jaki sposób zostały potraktowane protesty kilku organizacji w tej sprawie. Nie wiemy, czy decyzja przeszła w Komisji Arbitrażowej jednogłośnie, czy też opinie były zróżnicowane i czy delegaci usankcjonowali decyzję jednogłośnie, a jeśli nie, to jaka była proporcja głosów.

Moim zdaniem Komisja Arbitrażowa skompromitowała sie doszczętnie. Jako Polonia niezorganizowana nie muszę sie ich decyzjami za bardzo przejmować i pozostać na poziomie zdrowego rozsądku. Martwią mnie jednak konsekwencje tych decyzji. Uważam, że delegaci na 49-tym Zjeździe nie stanęli na wysokości zadania i prawdopodobnie nie zdają sobie z tego sprawy, że stworzyli precedens, że zaakceptowali mechanizm tworzenia kliki. Konsekwencje tego, jeśli nie zostanie to szybko skorygowane, są nie do przewidzenia i mogą doprowadzić do rozpadu Rady Naczelnej, jak to napisałem na początku.

Czy Polonię nie stać na bardziej godną reprezentację?

Wstyd Ósmy – 8 czerwca 2018 – Oświadczenie w sprawie Polsatu

Oświadczenie to pojawiło się kilka dni po niezbyt udanym, choć jubileuszowym 50-tym Zjeździe Rady Naczelnej: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=17779

Przez prawie rok był względny spokój, może dzięki nowej pani Prezes Rady Naczelnej. Oświadczenie było jednym z gorszych wystąpień Prezydium i choć w nowej kadencji, to były to jeszcze wypociny poprzedniej „kadencji wstydu”. W gruncie rzeczy nie powinno nas to dziwić, bo, po przetasowaniu stanowisk, trzon Prezydium w zasadzie się nie zmienił.

W oświadczeniu skrytykowano inicjatywę p. Gajkowskiego w sprawie zmiany serwisu informacyjnego z Polski z Polsatu na TVP Info: www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=17720

W Oświadczeniu Prezydium przypomniało rownież osiągnięcie poprzedniej kadencji – uchwałę liderów o „apolityczności” z kwietnia roku poprzedniego, o którym pisałem we „Wstydzie szóstym”.

Oświadczenie wywołało kilka krytycznych polemik:

Andrzej Kozek - Polemika wokół Oświadczenia www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=17786

Leszek Szymański – Manowce Rady Naczelnej – Kaganiec www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=18126

Było też wiele polemik krytykujących Oświadczenie, bardziej koncentrujących się na negatywnej ocenie Polsatu – odsyłam do Pulsu Polonii.

W Oświadczeniu było tyle nieprawidłowości, ze trudno je wszystkie przytoczyć. Tutaj chciałbym tylko zwrócić uwagę na inercję, rok i dwa miesiące, z jaką niektóre negatywne wydarzenia wracają do nas tworząc nowe fakty, które trzymają nas w poczuciu zażenowania i wstydu.

Kończąc „wstydy” pragnę wyrazić nadzieję, że zdarzy się cud i więcej nie będę sie musiął wstydzić.

Pragnę jeszcze podziękować Redakcji Pulsu Polonii za wspaniałe archiwum, daty powyżej są właśnie datami z Pulsu Polonii.

Muszę jeszcze dodać, że wiedziałem, że jest źle, ale nie wiedziałem, że aż tak źle. Dopiero zestawienie tych faktów pokazuje, gdzie jesteśmy, co nas otacza. Podejrzewam, że niektórzy członkowie Prezydium również nie zdawali sobie sprawy z tego, że jest aż tak źle. Jest to tragedia. Apeluję do polonijnych działaczy – spoczywa na was odpowiedzialność, przed którą nie uciekniecie. To od was będzie zależało, czy przywrócicie Radę Naczelną Polonii i stanie się ponownie autentyczną reprezentacją Polonii australijskiej, czy też będzie dalej kontynuowała tę „apolityczną” farsę w oparciu o demagogię rodem z minionego okresu.

Tradycyjnie kończymy listy słowami „Z poważaniem”, ale w moim odczuciu nie za bardzo one tutaj pasują. Przykro mi, że moje wystąpienie nie było bardziej pozytywne i optymistyczne.

Leszek Szymański
Sydney, 4.12.18