Ciągnąca się blisko dwa lata rozprawa sądowa przeciwko Zarządowi Klubu Polskiego w Ashfield nareszcie została zakończona.
Oskarżyciele – Polacy, członkowie lub pozbawieni członkostwa Klubu, czują się usatysfakcjonowani. Sąd uznał działalność Zarządu Klubu jako ‘action of oppression’ przeciwko polskiej społeczności. Przykładów takiej działalności nie trzeba szukać daleko. Zawieszenia w członkostwie, pozbawianie członkostwa, odrzucanie podań o członkostwo – to dotknęło ponad 250 Polaków!
Kolejnym przykładem karygodnej działalności Zarządu Klubu, jest straszliwa niegospodarność. Zdarzało się również w przeszłości, że zaciągane były w banku pożyczki, zwykle niewielkie, aby chwilowo podratować budźet Klubu. Suma kilkudziesięciu tysięcy dolarów wydawała się wtenczas olbrzymia i mobilizowała poprzednich dyrektorów do działania, aby te pożyczki jak najszybciej spłacić.
W chwili obecnej zadłużenie Klubu iest ogromne – blisko $ 5.000 000 (pięć milionów dolarów) wliczając odsetki, które wkrótce trzeba będzie zapłacić. Kto podejmował takie decyzje? Na co poszły te pieniądze?
Rozprawy sądowe? –W najgorszym przypadku mogło być kilkaset tysięcy. Ale nawet i to nie jest wytłumaczeniem. Należy tak postępować, aby nikt Klubu do sądu nie miał powodu podawać.
Gnychowie płacili $500 na tydzień. Jaki był sens wyrzucania ‘Kameralnej’, kiedy teraz prowadzona przez wolontariuszy klubowych Restauracja ‘Sto Lat’ zysku nie przynosi?
Do strat na prawników należy więc dołożyć jeszcze $26 000, które Klub dostawał rocznie od ‘Kameralnej’ oraz sumę odszkodowania, jakie J. Gnych musiał dostać od Klubu po wygranej w Sądzie Najwyższym.
Członkowie Klubu, a nawet członkowie Zarządu, którzy mieli odwagę pytać lub apelować o rozsądek, byli zawieszani, usuwani, a podejrzani o sprzyjanie tym pytającym, nie byli przyjmowani do Klubu.
Czy Zarząd Klubu nie potrafił wyciągnąć żadnych wniosków ze sromotnie przrgranej sprawy z ‘Kameralną’? Po co było pchać się w kolejną rozprawę?
Blisko 5 000 000 zaciągniętej pożyczki! Odsetki trzeba spłacać już. Całość za rok, do czerwca 2021. Tak podpisali w umowie z pożyczkodawcą Prezes Ryszard Borysiewicz oraz P/o Skarbnika Klubu dr Robert Czernkowski. Kto tę pożyczkę spłaci? Z czego powinna ona być spłacona? Działka ‘Dolnego’, spalonego klubu wg. wyceny warta jest nie więcej niż 3 miliony. A gdzie kolejne dwa?
Pod młotek musi pójść główny Klub! Ta ziemia, którą Fundacja Domu Polskiego dała pod budowę Klubu będzie stracona na zawsze!
I to zostanie uczynione rękami tych, którzy tak dużo mówią o polskości.
Prezes przez wiele lat mydlił oczy starszej Polonii – Co sprzedać? Nigdy. Oczywiście. Miał rację. To nie on, ale bank sprzeda nasz Klub deweloperowi za taką cenę, żeby tylko swoje pieniądze odzyskać.
Czy istnieje jeszcze szansa na uratowanie Klubu Polskiego w Ashfield?
Czy da się jeszcze coś zrobić? Jak uratować ten Klub? Od Zarządu pewnie odpowiedzi na żadne z tych pytań się nie doczekamy.
Ale, byłoby ciekawe usłyszeć, co ma teraz do zaproponowania pani Małgorzata Kwiatkowska, tak bardzo popierająca działania Ryszarda Borysiewicza, a teraz główny członek Komitetu Deweloperskiego, jaki Prezes Klubu powołał. Szczególnie, że pani Kwiatkowska ma wykształcenie ekonomiczne i jest zatrudniona w jednym z banków.
Polvision
|