Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
23 maja 2019
Diamentowy jubileusz naszego wielkiego kapłana
Marianna Łacek OAM. Foto Henry Iglinski

Ta uroczystość po raz kolejny udowodniła, że pragnienie dobroci australijskiej Polonii, zostaje w dużym stopniu zaspokojone. Tak. Czynią to polscy Kapłani a w szczególności ks. Józef Kołodziej, uosobienie dobroci i życzliwości, który obchodzi właśnie 60-lecie swojego Kapłaństwa. Zawsze pogodny i uśmiechnięty, emanujący dobrocią, ceniony i szanowany, a przede wszystkim lubiany przez wszystkich, którzy mieli szczęście zetknąć się z tym Kapłanem osobiście. A nie zetknąć się z ks. Józefem mógł tylko ten, kto tego absolutnie nie chciał. (Czy był ktoś taki?)

„Tak mało na świecie dobroci
A tyle jej światu potrzeba.
Nią ziemia jak słońcem się złoci
Nią człowiek się zbliża do nieba...”

Ksiądz Józef przypłynął do Australii statkiem w r. 1962. Wtenczas, i co najmniej przez jeszcze 10 kolejnych lat, samolotami się tak jak teraz nie latało. Stopę na suchym gruncie australijskiej ziemi młody polski Kapłan postawił dokładnie w dzień swoich urodzin, 17 października. Do tej pory pamięta pierwsze pytanie, jakie mu zadano: ‘How do you like Australia?’- ‘Ask me tomorrow, odpowiedział rezolutny Polak, I may be able to tell you more’. Niestety, na zastanawianie się czy podoba mu się Australia, ks. Józef nie miał czasu. Natychmiast został skierowany do pracy duszpasterskiej w zachodnich dzielnicach Sydney: Liverpool – Cabramatta, Fairfield, Bankstown...

Z tamtych lat doskonale pamięta młodego księdza, Piotr Skrzynecki, który na polskie nabozeństwa uczęszczał z rodzicami do kościoła św. Feliksa w Bankstown. Wówczas uczeń St. Patric’s Collage w Strathfield, potem student Sydnejskiego Uniwersytetu, a obecnie uznany i ceniony australijski literat, Peter Skrzynecki kilkakrotnie wspomina ks. Józefa Kołodzieja na kartach swej autobiograficznej powieści ‘The Sparrow Garden’ ( ‘Wróbli ogród’ w polskim tłumaczeniu M. Ł.).






W pamięci Piotra pozostały mądre i serdeczne kazania ks. Józefa, kierowane do spragnionych polskości i duchowego kierownictwa wiernych a także jego śpiew – jakże często bez akompaniamentu organów. Do tej pory kolęda ‘Bóg się rodzi’ wywołuje u Piotra dreszcz emocji, przywodząc mu na myśl ks Józefa, którego głos wybijał się ponad wypełniającą po brzegi świątynię, rozśpiewaną grupę uczestników Pasterki. Najważniejszym, zdaniem Piotra, jest jednak sprawowanie każdej kapłańskiej posługi, jakby to była jedna, jedyna i niepowtarzalna czynność. Rzeczywiście, u ks. Józefa nawet po tylu latach sprawowania opieki duszpasterskiej nie dostrzeżemy ani odrobiny rutyny.

Peter Skrzynecki podkreślił to, zdając relacje z ostatnich dni życia swojego (adoptowanego) ojca, Feliksa Skrzyneckiego a szczególnie jego pogrzebu. Jeden z australijskich biskupów, który książkę ‘The Sparrow Garden’ przeczytał, miał powiedzieć – Nic dziwnego, że wy, Polacy jesteście narodem głęboko wierzącym, skoro macie takich kapłanów. To prawda. Tacy są nasi Kapłani. Ksiądz Józef, to nie wyjątek.






Wyjątkowym jest jednak fakt Diamentowego Jubileuszu Jego Kałaństwa. Jubileuszową uroczystość ks. Józefa celebrujemy przez cały miesiąc maj. Rozpoczęliśmy w niedzielę, 5 maja - Święto Królowej Polski w Polskim Kościele w Marayong, podczas koncelebrowanej Mszy św z udziałem kilku polskich kapłanów z Towarzystwa Chrystusowego. Tę uroczystość zaszczycił nawet swoją obecnością ks. Zbigniew Kutnik z Poznania, reprezentujący władze Zgromadzenia. Przyjechał specjalnie z życzeniami dla Dostojnego Jubilata.

Na samym początku, jeszcze przed rozpoczęciem Mszy św., ks. Prowincjał Tadeusz Przybylak, w imieniu wszystkich polskich kapłanów złożył ks. Józefowi życzenia, podkreślając jego zasługi dla całej Prowincji nie tylko w Australii ale nawet i w Afryce (RPA). Ks dr Antoni Dudek w wygłoszonej homilii zapoznał nas z historią rodu śląskich Kołodziejów od początku ubiegłego stulecia. To oni jeszcze przed odzyskaniem niepodległości sprowadzili kopię Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej do nowo wybudowanego polskiego kościoła w Kochłowicach na Śląsku, skąd pochodzi ks Józef. Nasz Dostojny Jubilat ma tę polskość w swojej śląskiej krwi.






Po zakończeniu Mszy św. z życzeniami dla swojego wieloletniego opiekuna i wychowawcy, ks. Harcmistrza Józefa Kołodzieja wystąpili przedstawiciele polskich harcerzy, którzy mają swoją siedzibę w Marayong. Potem były kwiaty i życzenia od Parafian. Indywidualne życzenia przeniesione zostały do Sali Jana Pawła II, do której wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni. Najpierw jednak odbyła się procesja. Jaśniejąca w słońcu majowego popołudnia Monstrancja, kapłani, siostry zakonne, harcerze, młodzież w polskich strojach narodowych i tłum wiernych z całej sydnejskiej metropolii powoli, ze śpiewem Litanii Loretańskiej, przemierzał trasę procesji. Uroczystość w kościele zakończyło błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem oraz wspólnie odśpiewany hymn Ciebie Boże Wysławiamy.

Kontynuacja uroczystości w formie towarzyskiego spotkania przeniesiona została do przykościelnej Sali Jana Pawła II. Tam popołudnie umilił występ dziewczynek – najmłodszej grupy Lajkonika oraz wiele indywidualnych życzeń składanych Dostojnemu Jubilatowi ks. Józefowi Kołodziejowi.

Celebrowanie Jubileuszu ks Józefa było kontynuowane w kościele św. Wincentego w Ashfield podczas niedzielnej Mszy św 19 maja. Tak jak poprzednia uroczystość jubileuszowa zbiegła się ze świętem Matki Boskiej Królowej Polski, tak ta w Ashfield była także 75. rocznicą Bitwy o Monte Cassino. Jubilat, który sprawował Najświętszą Ofiarę, wkroczył do Świątyni w asyście ks. Tomasza Nowaka oraz kombatantów ze sztandarami. Towarzyszyła im również kolorowa grupa młodzieży w łowickich strojach – to przedstawiciele ‘Syrenki’.

Ks. Józef nie był oficjalnie duszpastrzem Ashfield. Zawsze jednak czuł się blisko z tym kościołem związany. Tutaj głosił rekolekcje wielkopostne, brał udział w wielu uroczystościach religijnych, zastępował przebywajacych na urlopach księży, a ostatnio służył sakramentem spowiedzi. Podkreślił to ks. Tomasz w swojej jak zawsze doskonale przemyślanej homilii, nie zapominając także o rocznicy Monte Cassino oraz o maju – miesiącu poświęconym Maryi. Po zakończeniu Mszy św. gratulacje wraz z życzeniami złożył ks. Józefowi Kazimierz Bożym, prezes Rady Duszpasterskiej oraz przedstawicielki ‘Syrenki’. W imieniu Federacji Polskich Organizacji NPW, życzenia przekazali M.Łacek (sekretarz) oraz dr R. Dzierzba (v-ce prezes). Prezes Federacji A. Gajkowski przebywał w Brisbane na Zjeździe RN.






Drogi Księże Józefie, nie wiem jakich słów trzeba byłoby użyć, aby podziękować Ci za tyle lat Twojej pracy dla nas, Polaków w Australii. Podobnie jak my, wybrałeś życie emigranta i pewnie dlatego tak dobrze nas rozumiesz. Dziękujemy Ci za wychowanie pokoleń naszych dzieci, za niewygody obozów harcerskich, które dzieliłeś z najmłodszymi, za opiekę nad Zespołami, za prowadzenie ‘Laetare’. Dziękujemy za tylekroć sprawowaną Najświętszą Ofiarę, za głoszone Słowo Boże, które dociera do każdego. Dziękujemy za długie godziny spędzone w Konfesjonale, gdzie nie jesteś bezwzględnym sędzią, ale powiernikiem, przyjacielem, duchowym doradcą, który potrafi pomóc wyprostować czasem pokręcone ścieżki emigracyjnej egzystencji. Dziękujemy za Twoją dobroć, za serdeczność i za wyrozumiałość, która nie ma nic z pobłażliwości.

Życzymy Ci Drogi Księże Józefie dalszego zdrowia. Niech Matka Najświętsza otoczy Cię swoją opieką – o to będziemy się modlić każdego dnia.

Marianna Łacek OAM