Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
30 października 2019
Historia w poezji (44) Wybuch II wojny światowej
Andrzej Siedlecki

Westerplatte. Kapitulacja
Wybuch II wojny światowej - 1/09/1939. 1 września 1939 roku niemieckie samoloty, bez wypowiedzenia wojny,o godzinie 4.42 rano zbombardowały bezbronne miasto Wieluń, a o 4.45- okręt szkoleniowy Schleswig-Holstein, który wcześniej zawitał do Gdańska, niby z kurtuazyjną wizytą, otworzył na Westerplatte ogień ze wszystkich dział. Obrońcy Westerplatte nie mieli żadnych szans na powstrzymanie zmasowanego ataku Niemców z wody, lądu i powietrza. Mimo to walczyli, czekając na pomoc. Pomoc nie nadeszła i by ochronić swoich żołnierzy w nierównej walce dowódca musiał się poddać.

Wybuchła druga wojna światowa! 3 września do wojny przystąpiła Francja i Anglia. Wojna była kolejną katastrofą i przekreśliła polskie nadzieje na odbudowę kraju, modernizację i rozwój ekonomiczny! Marszałek Piłsudski przewidział agresję niemiecką, ale Marszałka, by bronić Polski - już nie było! Według planu Hitlera zaczęła się systematyczna, biologiczna eksterminacja narodu polskiego przez Niemców, a na mocy podpisanego układu Ribbentrop - Mołotow, także przez Rosjan.

Posłuchaj wiersza Antoniego Słonimskiego "Alarm". Recytuje Andrzej Siedlecki


„Alarm" Antoni Słonimski

„UWAGA! Uwaga! Przeszedł!
Koma trzy!"
Ktoś biegnie po schodach.
Trzasnęły gdzieś drzwi.

Ze zgiełku i wrzawy
Dźwięk jeden wybucha, rośnie,
Kołuje jękliwie,
Głos syren - w oktawy
Opada - i wznosi się jęk:
„Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!"

I cisza
Gdzieś z góry
Brzęczy, brzęczy, szumi i drży.
I pękł.
Głucho w głąb
Raz, dwa, trzy,
Seria bomb.

To gdzieś dalej. Nie ma obawy.
Pewnie Praga.
A teraz bliżej, jeszcze bliżej.
Tuż, tuż.
Krzyk jak strzęp krwawy.
I cisza, cisza, która się wzmaga.
„Uwaga! Uwaga!
Odwołuję alarm dla miasta Warszawy!"

Nie, tego alarmu nikt już nie odwoła.
Ten alarm trwa.
Wyjcie, syreny!
Bijcie, werble, płaczcie, dzwony kościołów!

Słyszę szum nocnych nalotów.
Płyną nad miastem. To nie samoloty.
Płyną zburzone kościoły,
Ogrody zmienione w cmentarze,
Ruiny, gruzy, zwaliska,
Ulice i domy znajome z dziecinnych lat,
Traugutta i Świętokrzyska,
Niecała i Nowy świat.
I płynie miasto na skrzydłach sławy,
I spada kamieniem na serce. Do dna.
Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy.
Niech trwa!

Link do poprzedniego odcinka nr 43