Agrypa z Kosciuszką. Rzeźba Tracy H. Sugg | Stany Zjednoczone od kilku dni zmagają się z potężnymi protestami. To efekt tragicznej śmierci 46-letniego Afroamerykanina George'a Floyda, którego udusił policjant. W czasie zamieszek zdewastowano m.in. pomnik Tadeusza Kościuszki, choć nasz rodak zawsze bardzo wspierał czarnoskórych. Wśród jego bliskich współpracowników był m.in. zapomniany przez historię, lecz niezwykły człowiek, Agrippa Hull.
Jak wynika z ulicznej sondy przeprowadzonej po zdewastowaniu pomnika, wielu Amerykanów nie wie nawet, kim był Tadeusz Kościuszko. Chcieli po prostu wyładować swoją złość na niesprawiedliwe, a niekiedy nawet bestialskie traktowanie przez służby osób o innym kolorze skóry. Tymczasem nasz rodak był pod silnym wrażeniem Afroamerykanów i stał się zwolennikiem abolicjonizmu. Sporządził nawet testament, w którym przeznaczył swój amerykański majątek na wykupienie wolności czarnoskórych niewolników oraz zapewnienie im wykształcenia i ziemi. Wykonawcą testamentu mianował Thomasa Jeffersona, który jednak nie zrealizował woli przyjaciela.
Wróćmy jednak do czasów, gdy Kościuszko jeszcze żył. Jego ordynansem (żołnierz niższej rangi pomagający oficerowi) był Agrippa Hull, jeden z najbardziej niezwykłych i niezauważonych Afroamerykanów z czasów rewolucji. Jego sylwetkę opisał Gary B. Nash, historyk z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Mówi się, że Agrippa Hull był synem afrykańskiego księcia. Urodził się 7 marca 1759 r. w Northampton w stanie Massachusetts. Niewiele wiadomo o jego ojcu, który zmarł, gdy Hull był niemowlęciem. Matka, Bathsheba Hull wysłała chłopca do zachodniej części stanu, aby zamieszkał z wolną rodziną czarnych rolników. To tutaj Agrippa dorastał w misyjnej społeczności złożonej głównie z Indian Stockbridge.
Krótko po osiemnastych urodzinach zaciągnął się do armii kontynentalnej, gdzie początkowo służył pod rozkazami generała Johna Patersona. W maju 1779 r. został przydzielony do Tadeusza Kościuszki, który przybył, aby zaoferować swoje usługi inżyniera wojskowego Kongresowi Kontynentalnemu i projektował fortyfikacje w West Point. To był początek długiej przyjaźni. Hull przebywał u boku Kościuszki przez 50 miesięcy, służąc jako pomocnik i posłaniec. Po wysłaniu Polaka na południe, został też wciągnięty w najbardziej krwawą i intensywną fazę wojny.
Gdy dotarli do Karoliny Północnej w październiku 1780 r., Kościuszko i Hull skonfrontowali się z żałosnym stanem armii Georga Waszyngtona. Żołnierzom brakowało odzieży, a kilkuset par nóg znaczyło ziemię krwawymi śladami. Mieli też wiele okazji, by obserwować sytuację niewolników na plantacjach południa. Ci ludzie byli gotowi oddać życie w zamian za wolność. Całymi chmarami uciekali do armii brytyjskiej, ilekroć była w zasięgu. Widok tego masowego buntu niewolników musiał wywrzeć ogromne wrażenie. To m.in. te obserwacje ukształtowały postawę Kościuszki wobec niewolnictwa.
Kosciuszko Heritage Inc. posiada piekną rzeźbę autorstwa amerykańskiej artystki Tracy H. Sugg, przedstawiajacą dwóch przyjaciół Kościuszke i Agrype Hulla. Pierwszy publiczny pokaz rzeźby miał się odbyć w marcu tego roku na Festiwalu Strzeleckiego w Omeo. Do festiwalu nie doszło z powodu pandemii, ale mamy film prezentujący przyjaciela Kościuszki. Zapraszamy do obejrzenia.
Felix Molski presenting Tracy H. Sugg's sculpture of T. Kosciuszko & Agrippa Hull.Dur 4:56
Po wojnie Hull odrzucił zaproszenie polskiego generała, by towarzyszył mu w drodze do ojczyzny. Tu ich drogi się rozeszły. Zahartowany w wojnie weteran wrócił do Stockbridge i przez resztę swojego długiego życia z radością wspominał rewolucyjne doświadczenia. Znalazł miejsce w domu Theodora Sedgwicka, dobrze urodzonego i odnoszącego sukcesy młodego prawnika, który właśnie wygrał przełomową sprawę o niewolnictwo przed Sądem Najwyższym w Massachusetts. Hull pracował dla rodziny Sedgwicka przez prawie dwie dekady.
W lipcu 1785 r. Hull ożenił się z Jane Darby, która uciekła od znęcającego się nad nią "pana" i kupił działkę o powierzchni pół akra po drugiej stronie rzeki Housatonic. Przez pokolenia nabywanie nieruchomości było w Nowej Anglii równoznacznikiem niepodległości. Ale wielu białych weteranów powracających z wojny nie było w stanie zebrać środków na zakup nawet niewielkiej działki. Hullowi się udało i przez wiele lat powiększał swoje posiadłości, stając się największym czarnoskórym posiadaczem ziemi w Stockbridge.
Na początku XIX wieku, po czterdziestce, Agrippa Hull żył zgodnie z ideałami Jeffersona polegającymi na samodyscyplinie, obywatelskiej postawie i samowystarczalnej uprawie roli. Wbrew rasistowskim nastrojom i niechęci okolicznych białych farmerów, Hull stopniowo powiększał swoją małą farmę, hodując owce, utrzymując konie i krowy mleczne oraz uprawiając sad. Chociaż Stockbridge było głęboko podzielone politycznie, pozostał zaangażowany w sprawy mieszkańców wsi, którzy ostatecznie go polubili. Jego opanowanie, prostolinijność, zapał do życia i wyjątkowe poczucie humoru przypominały im, jak się wydaje, ich lepsze ja.
Po śmierci swojej pierwszej żony ożenił się po raz drugi. Przetrwał ciężki kryzys ekonomiczny w latach 1819-1822, jako jeden z nielicznych pozostając wolnym od długów. W 1831 roku odbył niezapomnianą podróż do West Point, gdzie pół wieku wcześniej służył u boku Kościuszki. Posiwiały i lekko skrzywiony reumatyzmem, wciąż jednak odznaczał się bystrym umysłem. Chętnie wspominał swojego przyjaciela z Polski. "Jeśli chcecie, młodzieży, dostaniecie opowieść. Bo jeśli chodzi o generała, miłość i pamięć nigdy nie zawodzą" - podkreślał.
Hull do końca życia zachował swoją nieskazitelną reputację i z wiekiem stał się lokalnym wiejskim mędrcem i gawędziarzem. Biali mieszkańcy stawiali go za wzór dla swojej hałaśliwej młodzieży. "Co jest gorsze - biały czarny człowiek, czy czarny biały człowiek?" - zwykł pytać. A gdy ktoś złapał haczyk i odpowiedział pytaniem "ale czarny na zewnątrz, czy czarny w środku?", stwierdzał: "Nie patrz na okładkę, ale na zawartość. Wiele dobrych książek ma ciemne okładki". Ten rodzaj satyrycznego dowcipu, odzwierciedlającego "afrykańskie tradycje improwizacji, humoru, przysłów i metafor", łagodnie transformował społeczeństwo Nowej Anglii.
Agrippa Hull zmarł 21 maja 1848 r.. Był ostatnim weteranem amerykańskiej rewolucji w Stockbridge. Jego druga żona, Peggy żyła jeszcze 22 lata. Hull i jego dwie małżonki spoczywają na cmentarzu kościoła kongregacyjnego w Stockbridge.
Portal fakt.pl
Od Redakcji: O słynnym Agrypie Hullu pisaliśmy niejednokrotnie, wszak z Kościuszką łączyła go sześcioletnia przyjaźń. Cieszymy sie, że w dramatycznym kontekście rewolucji Black Lives Matter odżyła pamięć o Agrypie, że pisze o nim nawet lewicowa gazeta Fakt. Radzi byliśmy poznać źródło, z którego korzystał autor, niestety pod podanym adresem www.blackpast.com znaleźliśmy taką oto informację: "This site can’t be reached www.blackpast.com’s server IP address could not be found."
A tu inny czarnoskóry przyjaciel Kościuszki, Jeanne Lapierre zwany Domingo. Był on adiutantem Kościuszki w czasie Powstania, towarzyszył mu także w czasie niewoli carskiej i po wyjściu na wolność. Oto scenka z wieczoru w chacie fińskich rybaków - Lapierre tańczy z fińską panienką, Kościuszko na sofie po lewej. Malowała znakomita ilustratorka Barbara Rodańska. |
Inny obraz Barbary Rodańskiej- Kościuszki z Agryppą w ogrodzie nad Hudson River zdobi okładkę wydanej przez nas antologii "Kosciuszko. Friend of Humanity. Przyjaciel Ludzkości". |
|