Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
1 lipca 2020
Orzeczenie sądu dot. Klubu Polskiego w Ashfield
Radio SBS
21 Maja 2020 w sądzie Apelacyjnym NSW zakończył się kilkuletni spór prawny o Klub Polski Ashfield. Sąd odwoławczy Nowej Poludniowej Walii podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji o niewłaściwym zarządzaniu klubem: "... affairs of the Polish club were conducted in a manner that was oppressive..” w znaczeniu paragrafu 232 ustawy Corporations Act (2001).W procesie pierwszej instancj w 2019 roku sędzia J Black orzekł, że sprawy klubu w zakresie przyznawania członkostwa były prowadzone w sposób ‘opresyjny’ tł. ang. ‘oppressive’ czyli niezgodny z interesami klubu jako całości i niewłaściwy wobec jego członków.

Pełna relacja z linkami i fotografiami tu na stronie SBS

W orzeczeniu sędziego pierwszej instancji czyli sędziego Blacka czytamy: tł.ang. „..zarząd klubu w rozpatrywaniu podań o przyznanie członkostwa kierował się tym czy członkowie zarządu osobiście znali osobę starającą się o członkostwo. Takie działanie zarządu w połączeniu z przyjmowaniem członków przychylnych zarządowi wraz ze stosowaniem kroków dyscyplinarnych wobec członków, którzy nie popierali zarządu, mogło w efekcie prowadzić do manipulacji liczbą członków klubu poprzez zwiększanie liczby członków przychylnych zarzadowi klubu..”.

Wnoszący odwołanie do sądu apelacyjnego argumentowali, że sama deklaracja sedziego J Blacka o ‘opresji’ czyli niewłaściwości działań zarządu nie jest wystarczająca i powinna prowadzić do działań naprawczych, polegajacych na dodatkowych dyrektywach sądu powstrzymujących i zapobiegających potencjalnym nieprawidłowościom w działaniach zarządu w przyszłosci.

Natomiast klub składając kontr-apelacje wobec decyzji sędziego Blacka twierdzil, że orzeczenie J Blacka powinno być uchylone, gdyż opiera się na błędzie co do faktów bo ‘opresja’ nigdy nie miała miejsca. Sąd apelacyjny w składzie sędziowie White, Emmett, Ward, w pełni zatwierdził wyrok sędziego Blacka w pierwszej instancji, na podstawach proceduralnych.

Jeśli chodzi o roszczenia skarżących na brak działań naprawczych, nakazanych przez sędziego pierwszej instancji, sąd drugiej instancji stwierdził, że tego typu nowe roszczenia nie mogą być złożone na etapie apelacji, jeśli nie były prawidłowo wniesione w pierwszej instancji. Jeśli chodzi o kontr-apelację ze strony klubu, sąd apelacyjny uznał, że sędzia pierwszej instancji czyli sędzia J Black prawidłowo przyjął, że zarząd klubu ma obowiązek działać w dobrej wierze rozpatrując wnioski o przyznanie członkostwa klubu.

W maju 2020 roku, po zakończeniu procesu sądowego, zarząd Klubu Polskiego w Ashfield podpisał umowę z developerem.

Konflikt rozpoczął się w marcu 2017 roku.

www.sbs.com.au/language/polish/nie-moga-nam-sprzedac-klubu-polonia-podzielona-w-kwestii-polskiego-klubu-w-ashfield

"Nie mogą nam sprzedać klubu!" Polonia podzielona w kwestii Polskiego Klubu w Ashfield Protesty przed klubem Ashfield Polish Club - SBS Polish 31 Mar 2017, 09:00 am

www.sbs.com.au/language/polish/nie-moga-nam-sprzedac-klubu-polonia-podzielona-w-kwestii-polskiego-klubu-w-ashfield

W polskiej społeczności w Sydney wrze. Trwa gorąca debata na temat przyszłości Klubu Polskiego w Ashfield. Oburzeni członkowie klubu wnieśli pozew sądowy przeciwko potencjalnej sprzedaży czy przebudowie historycznego klubu Polskiego Klubu w Ashfield, twierdząc, że w tej kwestii nie dano im prawa do głosu. Sprawa ta naświetla szerszy problem i pytanie w odniesieniu do innych społeczności etnicznych Australii: kto w przyszłości będzie piastował opiekę nad klubami etnicznymi, które od dziesięcioleci były kulturowymi azylami australijskich migrantów?

BY DOROTA BANASIAK
PRESENTED BY SBS POLISH

19 Marca 2017 przed Klubem Polskim w Ashfield odbył się protest. Protestujacy sprzeciwiali się propozycji dotyczącej zmiany statusu działki, na której stoi klub, na tzn. non-core propery – co oznacza, że po takiej zmianie zarząd klubu może podjąć kroki aby przebudować bądż sprzedać daną nieruchomość. Największą obawą członków klubu było to, że klub zostanie sprzedany z korzyścią dla developerów. Protestujący domagali się między innymi rezygnacji obecnego Prezesa Klubu Ryszarda Borysiewicza, a także dymisji całego obecnego zarządu klubu.

Zgromadzeni pod klubem Polacy wypowiadali się w obawie o losy i przyszłość klubu. Roman Korban były olimpijczyk i autor książek przyrównał klub do świętego miejsca. ‘ Nie mogą sprzedać klubu ‘ mówił Roman Korban.‘Jeśli sprzedadzą klub to tak jakby sprzedali coś świętego – jakby sprzedali kościół w Marayong’.Waclaw Jagoszewski były członek zarządu klubu wyraził obawę o to, że cześć klubu zostanie sprzedana bez konsulatacji ze społeczeństwem. ’Ta rezolucja oznacza to, że zaledwie mała grupa – 6 do 9 osób - zadecyduje o tym co stanie się z posiadłością, która jest własnością całego społeczeństwa, całej Polonii’.

Tego dnia, w budynku klubu odbyło się walne zebranie członków klubu (AGM), podczas którego głosowano nad rezolucją zmieniającą status działki klubu na ‘non-core property’.Jak widać na filmie nagranym dla Polskiego Programu Radia SBS, w tym dniu w głónym wejściu do klubu stało dwóch ochroniarzy, obok nich trzech policjantów. Około 200 osób zgromadziło się przed wejściem jednak do klubu wpuszczano niektórych, a innym wejście uniemożliwiano. Radio SBS złożyło prośbe o wejście do środka jednak takiego pozwolenia nie otrzymało.

www.sbs.com.au/language/polish/nie-moga-nam-sprzedac-klubu-polonia-podzielona-w-kwestii-polskiego-klubu-w-ashfield

Footage shot by Andrzej Lubieniecki.

Klub Polski w Ashfield, stoi w jednej z zachodnich dzielnic Sydney. Jest jednym z najstarszych Klubów Polskich w Australii. Powstał w 1967 roku. Pieniądze na jego budowe zebrała i przekazała Polonia powojenna.To właśnie tam, na przestrzeni 50 lat miały miejsce najważniejsze polonijne wydarzenia. Klub odwiedzili Papież Jan Pawel II - wówczas jeszcze Kardynał Karol Wojtyła, oraz przywódca Solidarności i laureat Pokojowej Nagrody Nobla - Lech Wałęsa.

Obecne budynki Klubu to: część pierwotna z 1967 roku oraz część nowa powstała w 1985 roku, pózniej zniszczona przez pożar i do dzisiaj nieodbudowana. Oba połączone ze sobą budynki stoją na dwóch działkach pod adresem 73 i 75 Norton Street, Ashfield. Do tego terenu przylega też oddzielna posesja, na której stoi zabytkowy Dom Polski.

Wartość samego Klubu Polskiego Ashfield, jak poinformował w wywiadzie dla Radia SBS prezes Klubu Ryszard Borysiewicz, ocenia się na 25 do 30 milionów dolarów.

Mick Wykrota, wieloletni członek klubu, w dniu walnego zebrania członków klubu, przedstawił ochronie swoje prawo jazdy i kartę członkowską klubu, jednak nie został wpuszczony do środka i nie mógł wziąć udziału w głosowaniu na AGM.‘Jestem członkiem, ale nie wpuszczono mnie bo jestem na liście ‘ powiedział Pan Wykrota.‘Jestem członkiem nieprzyjaznym’.

“No members with a valid membership card were denied access.”

Wśród skarg protestujących pojawiły się zarzuty dotyczące istnienia tak zwanej ‘czarnej listy’. W odpowiedzi na to, w imieniu zarządu klubu Eleonora Paton napisała “As to the list of people who were barred entry, this was those few who were previously expelled from the Club or those non-members who via social media had indicated they were coming last Sunday for an 'uprising' (Powstanie).” (tłumaczenie)‘W odniesieniu do listy osób, którym zakazano wstępu, dotyczyła ona tylko kilku osób, których wcześniej z klubu wyrzucono, albo tych, którzy nie są członkami klubu, a którzy zapowiedzieli na stronach społecznościowych swoje uczestnictwo w tzn. ‘powstaniu’ .

“This was potentially a serious security matter for us and we took appropriate steps to safeguard our club, members and guests. (tłumaczenie)‘To było potencjalnie poważne zagrożenie bezpieczeństwa dla nas, i podjeliśmy odpowiednie kroki aby chronić klub, członków i gości’.“No members with a valid membership card were denied access.” (tłumaczenie)‘Nie było takich członków, którzy mieli ważną kartę członkowską, a których nie wpuszczono’.

Protestujący tego dnia, mówili również o praktyce wykluczania stosowanej przez zarząd, i o tym że podczas ostatnich trzech lat w prawach członka zawieszono wiele osób. Michał Macioch, były wice-prezes zarządu klubu jak i aktor z Teatru Fantazja, ostatnio zawieszony w prawach członka klubu, potępił działania zarządu " Jest to nie do przyjęcia aby tak dzielić polskie społeczeństwo’, mówił Michał Macioch. “Nie do przyjęcia jest to, że dzisiaj do klubu nie wpuszczano Polaków’.“Dlaczego zarząd nie potrafi rozmawiać ze społeczeństwem, tak aby wszyscy mogli czuć się częścią tego klubu?” To smutne, ze obecnie jest taki podział i taka sytuacja w polskim społeczeństwie"

Janusz Nawrocki, jeden z organizatorów protestu z 19 marca, którego członkostwo ostatnio zawieszono powiedział Radiu SBS: "W ciągu ostatnich 3 lat jestem w opozycji do tego zarządu”'Zorganizowałem konferencję prasową po to aby ludzie dowiedzieli się co dzieje się w klubie, dlatego zostałem wyrzucony’.'Poprzez ten protest domagamy się od zarządu demokracji’

Wiekszości aktorów znanego sydnejskiego Teatru Fantazja odmówiono odnowienia klubowego członkostwa.Joanna Borkowska-Surucic reżyserka i dyrektor teatru tłumaczy ‘wszystko zaczęło się 2 lata temu, kiedy zarząd klubu polskiego w Ashfield zadecydował, że nie odnowi członkostwa naszym aktorom.“Nie chcieli nas, opowiadała reżyserka “Poprostu nas usunięto” mówiła.

“The club was built with the money of Poles who came here after World War II.” Po 22 latach członkostwa Jurkowi Maciejakowi, odznaczonemu Złotym Krzyżem Zasługi, odmówiono odnowienia członkostwa.Jak mówił, celem stworzenia klubu było to, aby służył wszystkim Polakom mieszkającym w Australii, nie tylko niektórym wybranym.“Klub zbudowała za własne pieniądze powojenna Polonia” tłumaczył Jurek Maciejak.Był przeznaczony dla wszystkich Polaków mieszkających tak daleko od ojczyzny”.“I kiedy dowiedziałem się, że nie odnowiono mi członkostwa, zapytałem: dlaczego?” “I powiedziano mi, że klub nie musi mieć powodu dlaczego odmawia członkostwa”

Zapytany o podejście zarządu do nadawania i odnawiania członkostwa, i dlaczego ktoś mógłby stracić członkostwo, Dr Robert Czernkowski podczas wywiadu da Polskiej sekcji Radia SBS powiedział, że członkostwo klubu nie jest rzeczą automatyczną.“Jeśli działalibyśmy według zasady, że każdy kto jest Polakiem ma automatyczną możliwość stać się członkiem, to wtedy członkostwo nic by już nie znaczyło” powiedział Robert Czernkowski.

W dniu protestu 19 marca, podczs AGM rezolucje dotyczącą zmiany statusu działki przy 75 Norton St. non-core property przegłosowano przewagą 4 głosów.Rezolucja taka, zgodnie z sekcja 41J Clubs Act umożliwia zarządowi danego klubu sprzedaż posesji bez zgody członków uzyskanej na walnym zebraniu.Jednak, w przypadku Klubu Polskiego w Ashfield jak tłumaczył Robert Czernkowski tak nie jest. ‘ Aby móc zacząc jakikolwiek development zarząd zgodnie z jego statutem oprócz uzyskania zmiany statusu działki na non-core property jest jeszcze dodatkowo zobowiązany do uzyskania 75% poparcia członków’ – mówił w wywiadzie dla Radia SBS rzecznik zarządu klubu.Propozycja dotycząca przebudowy czy development’u Klubu Polskiego w Ashfield została przedstawiona przez obecny zarząd klubu jego członkom pod koniec 2016 roku. Poprzedził ją 3-letni konflikt klubu z byłym operatorem restauracji klubowej, który zakończył się na niekorzyść klubu. Klub przegrywając sprawę w Sądzie Najwyższym Australii musiał pokryć ogromne koszta prawne i sądowe.

Właśnie w tym czasie dramatycznie pogłebiło się zadłużenie klubu. We wrześniu 2016 roku w wywiadzie dla Radia SBS Prezes klubu Ryszard Borysiewicz mówił o zadłużeniu 1.3 miliona dolarów. Jednak w ostatnim sprawozdaniu finansowym dyrektorów klubu zaprezentowanym na ostatnim walnym zebraniu członków AGM 19 marca podano kwotę zadłużenia w wysokości $2.2 milionów dolarów (na dzień zamykający koniec roku finansowego 2016 – czyli na koniec czerwca 2016).

Podczas protestu pod klubem 19go marca była też mowa o decyzjach zarządu i wpływie tych decyzji na obecną sytuację finansową klubu. Ewa Bednarczyk, członek klubu powiedziała, że jej zdaniem 'To decyzje obecnego zarządu spowodowały podupadającą sytuację finansową klubu” Wcześniej w grudniu minionego roku grupa około 42 członków klubu, wymagane minimum 5% członków, złożyła wniosek o zwołanie zebrania nadzwyczajnego, na którym zamierzała poddać pod glosowanie wotum nieufności wobec zarządu klubu. W obawie o proponowany development klubu na antenie radia SBS wypowiadali się również trzej zawieszeni członkowie zarządu klubu Ryszard Dzierzba, Maciej Jarysz i Stanisław Żak.“Naszym zdaniem propozycja development'u działki 75 Norton St, to szybkie załatanie dziury finansowej spowodowanej zadłużeniem klubu” powiedział Maciej Jarysz. “Zawieszono nas bo nie popieraliśmy obecnego prezesa i zarządu" powiedział były członek zarządu klubu Dr Ryszard Dzierzba.

Prezes Klubu Ryszard Borysiewicz, zapytany podczas rozmowy na konferencji prasowej w klubie w Grudniu 2016 roku o powód dlaczego zawieszono tych członków zarządu, odpowiedział, że jest to sprawa wewnętrzna, i że nie ma dalszego komentarza w tej sprawie.

Dr Kaja Lukaszewicz – lekarz, sponsor wielu polonijnych imprez, a także wieczysty członek klubu w Ashfield powiedziała ‘To jest tragedia”."Zniszczyli klub, a teraz chca zrobić jakieś zyski sprzedając jedną część i likwidując parkingi”.W odpowiedzi na to, w imieniu zarząd klubu Eleonora Paton napisała: “We categorically deny that the current board has destroyed the Club - we have done the opposite.” (tłumaczenie):“Kategorycznie zaprzeczamy jakoby obecny zarząd miał zniszcyć klub”.The Club's revenue has been increasing over the past four years from $295,000 in do $569,000 w FY2016 roku.”(tłumaczenie) 'Obroty klubu wzrastają prze ostatnie 4 lata od $295,000 FY2012 roku do to $569,000 w FY2016 roku.”“We categorically deny that the Directors themselves are trying to make a profit out of the club. The Board is made up of 100% unpaid volunteers who are independent and are themselves Club Members. (tłumaczenie) “ Kategorycznie zaprzeczamy jakoby dyrektorzy mieliby próbować zrobić na klubie zyski. Zarząd składa się z 100%-wych ochotników, którzy sami są członkami klubu”

“The current board is working for the best of the Club and our members will have the final say on the redevelopment at the appropriate time in the future”(tłumaczenie) 'Obecny zarząd pracuje/działa w najlepszym interesie klubu, a nasi członkowie będą mieli okazje podjąć ostateczną decyzję w kwestii development'u klubu w odpowiednim czasie w przyszłości” “We as a board are trying to find solutions to making the Club profitable for the benefit for generations to come.”(tłumaczenie) “My, zarząd staramy się znaleźć najlepsze rozwiązania dla klubu, tak aby był dochodowy dla dobra następnych generacji”. “We categorically deny that the Directors themselves are trying to make a profit out of the club".

W tym tygodniu 30 marca 2017, w Sydney przed Sądem Najwyższym NSW w najnowszym pozwie przeciw Polskiemu Klubowi w Ashfield, strone wnosząca sprawę repezentował Michael Evans, który powiedział "Podważamy rezolucję dotyczącą zmiany statusu działki klubu na non-core property w oparciu o kilka powodów”.Jak powiedział Polskiemu Programowi Radia SBS “ Podczas zebrania AGM nie było kworum dyrektorów wymaganego do przeprowadzenia zebrania, ani też aby móc przyjąc taką rezolucję, lub nawet umieścić taką propozycję na liście porządku obrad zebrania”.“Żadne zmiany statutu klubowej konstytucji nigdy nie zostały wprowadzone zgodnie z przepisami”.“W dniu walnego zebrania wielu obecnych członków zostało nie wpuszczonych na zebranie przez ochrone, która sprawdzała jakieś listy czy listę z nazwiskami osób, którym uniemożliwiono wejście; i wiele takich osób, których wykluczono, jeśli nie wszyscy, zagłosowaliby przeciwko rezolucji”, powiedział Michael Evans.

Ponadto Michael Evans odniósł się do praktyki zarządu zawieszania członków. Jak powiedział “ Praktyka ostatnich 3 lat wyrzucania lub zawieszania członków klubu, rzekomo za brak lojalności wobec klubu, ale jedyne co te osoby zrobiły, to wypowiadały się przeciwko Presesowi Borysiewiczowi, taka praktyka musi się zmienić"

SBS zwróciło się z prośbą o komentarz do reprezuntującego pozwany Klub Polski w Ashfield Daniel’a Fleming’a z firmy prawniczej Pigott Stinson Lawyers, jednak prawnik komentarza nie udzielił. Sprawa jest wielkiej wagi, a przysłowiowa ‘stawka’ jest wysoka dla obu przeciwnych sobie stron. Po jednej, stoi polska społeczność, a po drugiej zarząd klubu. Zatem wszystko wskazuje na to, że o przyszłości Klubu Polskiego w Ashfield ponownie zadecyduje sąd.

www.sbs.com.au/language/polish/audio/klubu-polski-w-ashfield-orzeczenie-sadu