| Prześledźmy ostatnie 10 dni życia Strzeleckiego. Choruje na zapalenie płuc. Troskliwy przyjaciel, Lord Overstone zawezwał kilku najlepszych lekarzy na czele z Sir Williamem Gullem i Sir Prescottem Hewett’em, osobistych lekarzy królowej Wiktorii. Kim był lord Overstone czyli Samuel Jones-Loyd? To niezwykła postać w życiu Strzeleckiego: jego patron, mecenas i pracocodawca; ale równie ważna postać w imperium brytyjskim jako ojciec nowoczesnej polityki monetarnej, najwyższy autorytet w sprawach finansowych, autor ustawy bankowej The Bank Charter Act 1844 (zatwierdzonej za czasów premiera Peela), autor wydawanych do dziś traktatów na temat waluty papierowej i metalowej.`Mówiąc najkrócej był bankierem i politykiem. Był mulitimilionerem, jednym z najbogatszych ludzi Wielkiej Brytanii. Po swoim ojcu, też bankierze, odziedziczył gigantyczny majątek – 2 miliony funtów szterlingów. Ze Strzeleckim znali się od 1847 roku, kiedy szykowano akcję pomocy dla głodującej Irlandii – Samuel był prezesem komitetu British Relief Association, BRA, osobiście zebrał pół miliona funtów na potrzeby komitetu.
W książce „The Count” G. Rawsona zjadujemy taką scenkę: kiedy Strzelecki po powrocie z Irlandii otrzymuje gratulacje od Samuela Jonesa-Loyda. Samuel odnotował z satysfakcja, że nie odnotowano żadnych narzekan, pretensji, przekrętów finansowych, żadnej korupcji ani skandali. Same laury. Laury dla Strzeleckiego, dla Samuela, dla całego BBRA, dla Anglii. Zapytał więc Samuel, czy bohater Irlandii ma jakieś szczególne życzenia.. Strzelecki miał wtedy odpowiedzieć: chciałbym uzyskać brytyjskie obywatelstwo oraz dostać zatrudnienie zgodne z moimi kwalifikacjami. Zdaniem Rawsona, Samuel ochoczo je spełnił. Podpisał się pod podaniem Strzeleckiego o naturalizację oraz zatrudnił go u siebie jako osobę do specjalnych poruczeń, tak państwowych jak i prywatnych.Od tej pory, dodał Rawson, Strzelecki nie musiał się martwić o swoją sytuacje finansową. Wypada nam tutaj sprostować, że Strzelecki otrzymał obywatelstwo (dzięki poparciu Samuela) na dwa lata przed podjęciem charytatywnej misji w Irlandii. Dodajmy, że w roku 1850 królowa mianowała Samuela baronem Overstone.
Oficjalny list dziękczynny Samuela Jones-Loyda do Strzeleckiego, transkrypcja z archiwalnej prasy angielskiej
Samuel Jones-Loyd, Lord Overstone |
Okładka książki Rawsona "The Count" |
I ten oto człowiek, Lord Overstone, multimiliarder i mecenas wzywa teraz do chorego przyjaciela najwybitniejszych medyków, Hewetta i Gulla.Sir Prescott G. Hewett, to znakomity chirurg zatrudniony w St George’s Hospital; właśnie w 1873 roku został wybrany prezesem Clinical Society of London. Tuż przed nim funkcję tę pełnił dr William Gull, postać jeszcze sławniejsza. Gull był dyrektorem wielkiego szpitala Guy’s Hospital. W 1871 roku uratował życie synowi królowej Wiktorii. Prince of Wales był beznadziejnie chory na tufus.Po cudownym uzdrowieniu królowa zamówiła nabożenstwo dziękczynne w katedrze św. Pawła, po czym mianowała Gulla baronem. Sir William Gull zrobił zawrotną karierę zważywszy, że pochodził z ubogiej rodziny. Ojciec, właściciel barki, zmarł na cholerę. Dzieci wychowywała wdowa, bardzo nabożna kobieta.Powiadała dzieciom: whatever is worth doing is worth doing well. "Cokolwiek warto zrobić, warto zrobić to jak najlepiej". Młody genialny student dostał się jako praktykant do Guy’s Hospital, wygrywal wszystkie konkursy, studia skończył uwieńczone złotym medalem. W 1842 roku miał już status wykładowcy z pensją 100 funtów rocznie. Niewiele poźniej zarabiał już 20 tysięcy rocznie. Zmarły w 1890 roku Gull pozostawił po sobie ogromny majątek: ponad 344 tysiące funtów. Na krótko przed jego śmiercią ukazał się w Aberdeen Evening Express (z 24 marca 1890) artykuł dociekający jego stanu posiadania. Tłumaczono to tak, że Gull leczył wybitnych i zamożnych ludzi, którzy w podzięce udzielali mu bezcennych rad, jak inwestować i jak transferować pieniądze.
Królowa Wiktoria z rodziną, fotografia z 1857 roku |
Sir Dr William Gull |
Na trzy lata przed śmiercią Gull zaczął bardzo poważnie chorować, miał serię udarów mózgu z przeróżnymi komplikacjami. W tym czasie w jednej z ubogich dzielnic Londynu Whitechapel grasował słynny morderca Jack the Ripper. Atakował głównie prostytutki, podrzynał im gardła i wycinał narządy wewnętrzne. Mordercy nie udało się schwytać. Podejrzenia kierowały się na różne osoby. Spodziewano się, że dr Gull może wiedzieć, o kogo chodzi.Z prywatnych zapisków doktora wynikało, że mółby to być „S”. Pacjenta tego Gull uznał za chorego psychicznie i umieścił w prywatnym psychiatryku. „S” rzekomo uciekł stamtąd i po pewnym czasie dokonał jeszcze jednego morderstwa.
W amerykańskiej prasie zaczęły pojawiać się pogłoski, że mordercą jest „jakiś słynny medyk”; że jego żona obserwując dziwaczne zachowanie męża, podzieliła się swymi podejrzeniami z jego kolegami. Koledzy przeprowadzili interview i przeszukali dom, gdzie rzekomo znaleźli dużo obciążających dowodów (ample proofs of murder). Ich zdaniem był to psychicznie chory lekarz, który cierpiał na nieopanowaną manię erotyczną. Sprawcę pod fałszywym nazwiskiem Thomas Mason podobno zamknięto w domu dla obłąkanych w Islington, a potem, żeby wytłumaczyć jego nieobecność, sfingowano jego pogrzeb.
Świat dociekał, Gull znał tożsamośc mordercy...a może sam nim był? Specjalisci podobno udowodnili, że Gull nie mógł być sprawcą, bowiem w czasie kiedy grasował Jack the Ripper, doktor był już byt chory. Niestety, tragiczny epizod londyński wszedł na stałe do folkloru świata. Powielany jest w wielu powieściach, filmach i serialach telewizyjnych.
Ale to wszystko, co opowiadamy wydarzyło się w kilkanaście lat po śmierci Strzeleckiego. Wróćmy do października 1873. Sir Edmund, zdiagnozowany przez najlepszych specjalistów, postanawia napisać testament. We czwartek 2 października posłał po swego kolegę Johna Lamba Sawera, aby ten wg jego wskazówek przerobił stary testament. I tu trzeba wyjaśnić, kim był Sawer. Nie była to postać fikcyjna, jak przez dziesięciolecia spekulowały polskie gazety. Nie był też „osobistym sekretarzem, który przez ostatnie lata żył u boku Strzeleckiego”. Dlaczego przez półtora wieku nic nie było o nim wiadomo? Ponieważ jego nazwisko, wzięte z rękopisu Testamentu, odczytano niepoprawnie jako Sarver. Nic dziwnego, że takiego nie mogli znaleźć „w całym imperium brytyjskim”( jak to w swoim Memorandum imputował Bolesław Strzelecki „Nowojorski”).
Pomyłka wyjaśniła się dopiero 5 lat temu, kiedy zaczęłam szperać w archiwalnej prasie brytyjskiej. Tam się natknęłam na krótką notatkę o pogrzebie Strzeleckiego, zorganizowanym Johna Lamba SAWERA. Z dalszego szperania dowiedziałam się, że Sawer to zawodowy audytor . Pracował w firmie Mssrs Ch.Devaux & Co., której szef i właściciel Alexander Devaux był serdecznym przyjacielem Strzeleckiego. Firma mieściła sie pod numerem 52 przy King William Street –to właśnie był ten sam adres londyński, na który Adyna Turno miała teraz kierować swe listy.
Przypomnijmy, że przed wielką podróżą dookoła świata Strzelecki złożył swoje fundusze w banku francuskim Andre & Cotier. Z tej inwestycji dostawał ok. 300 funtów rocznie, co pozwalało mu swobodnie podróżować.Po powrocie do Europy w 1843 roku Strzelecki zlikwidował swoje konta we Francji i ulokował je w Londynie, m.in. w angielskiej instytucji państwowej National Debt Office, która wypłacała mu dożywotnią rentę w wysokości 400 funtów szterlingów rocznie. Czy to dużo czy to mało? Dodajmy dla porównania, że przyjaciel Strzeleckiego, admirał Edmund Lyons – jeszcze jako dyplomata – zarabiał w 1853 roku 900 funtów. Dr William Gull zapisał swojej żonie w testamencie „kieszonkowe” w wysokości 3 tysięcy funtów rocznie. Kamerdyner Strzeleckiego Henry Stokes dostał od swego pana w testamencie jednorazową odprawkę w wysokości jednego tysiąca funtów.
Alexander Devaux |
Miał też Strzelecki konta w banku Devaux, zapewne często tam zaglądał, nie tylko po listy, ale również w interesach, bo wiadomo, że współpracował również z Sawerem. Zdolnego audytora polecił mu zapewne któryś z braci Devaux. Alexander był rodem z Paryża, o obywatelstwo australijskie wystąpił 24 kwietnia 1856 r. Jego brat Charles musiał już wczesniej mieszkać w Londynie. Można sie domyślać, że braci Devaux poznał Strzelecki w Paryżu, gdzie swego czasu przyjaźnił sie z Ernestem Andre, synem dyrektora banku Andre & Cottier .
Sawer zajmował wysokie stanowiska w co najmniej kilku innych firmach finansowych, jak np w The General Credit & Finance Company of London (sekretarz) , czy w Anglo-Egyptian Banking Company (audytor), The Ottoman Railway. Służył też Sawer jako wykonawca testamentów, m.in. testamentu swego bossa, Alexandra Charlesa Louisa Devaux w 1870 roku. Tak więc wypada powiedzieć, że Sawer był człowiekiem godnym zaufania, dobrym fachowcem i postacią dobrze znaną w sferach finansowych.
Więc jak to się stało, że z testamentu opracowanego przez Sawera zniknął zapis na rzecz bratowej Piotra Edmunda, sędziwej Karoliny Strzeleckiej z.d. Raczyńskiej?
CDN
Ernestyna Skurjat-Kozek
|