Coraz więcej fanów Strzeleckiego | Łatwo jest marzyć, zwłaszcza jak się ma nieposkromioną wyobraźnię.Trudniej doprowadzić dzieło do końca. Zamarzyło nam się, żeby promować naszych herosów Kościuszkę i Strzeleckiego wśród australijskiej młodzieży. Nie zawsze „chcieć to móc”. W praktyce trudno jest nawiązać kontakt ze szkołami. Próbowaliśmy przed laty. Na 500 listów do szkół w Nowej południowej Walii nie dostaliśmy ani jednej odpowiedzi. Ale w grudniu ub. roku stał się cud. Szukaliśmy odpowiedniego venue na Festiwal Strzeleckiego w Tumbarumba. Lokalny Memorial Hall okazał się byle jaki, bez odpowiedniego wyposażenia. Ktoś nam podpowiedział Tumbarumba High School, gdzie znajduje się wielka aula ze wszystkim, co potrzeba. Zadzwoniłam do dyrektora. Obiecał salę za darmo! Od słowa do słowa, ustaliliśmy, że organizujemy u niego nie tylko festiwal, ale i dwa konkursy: literacki i graficzny.
Po powrocie do Sydney poświęciliśmy z Felixem Molskim dwa tygodnie czasu na przygotowanie bazy danych dla konkursowiczów: linki i odnośniki do tysięcy artykułów, filmów, klipów, wycinków prasowych, ilustracji. W styczniu oficjalnie ogłosiliśmy nasze konkursy: graficzny pod hasłem Mt Kosciuszko in the Eyes of My Mind oraz literacki pt Kindness Matters. To what extent it is true for Strzelecki or Kosciuszko.
Nasze nadzieje na szczęśliwy finał omal nie spłonęły w katastrofalnej pożodze, jaka swoim zasiegiem objęła całą Australię, nie wyłączając Narodowego Parku Kościuszki, samej Tumbarumby oraz oddalonego o godzinę jazdy miasta Batlow, gdzie mieszka wiele młodzieży dowożonej autobusem do szkoły. Również w Batlow mieszka dyrektor szkoły, który wraz ze strażakami i ochotnikami zdołał uratować dom nauczycielki koordynującej konkursy. Można pewnie powieść napisać o przeżyciach rodzin, które musiały sie ewakuować, a po powrocie zastawały szkielety ukochanych piesków czy kotów. Bardzo traumatyczny okres w życiu młodych ludzi. Po pożarach przyszła powódź, a po powodzi przyszedł i nadal trzyma nas w szachu coronavirus.
Obraz Sienny De Bono przypomina mi krajobraz spalonych lasów oglądanych przez Aborygeńskie elderki w czasie lotów nad Górą Kosciuszki |
A to nasze zdjęcie. Jest podobieństwo? |
Sienna De Bono z torbą prezentów |
Czy w takich okolicznościach dzieci miały głowę do pisania i malowania? Czy mogły się odpowiednio skupić? Co robić? Odwołać konkursy? Czy zmienić temat na „lasy w płomieniach”? Z powodu Covid-19 musielismy odwołać obydwa festiwale Strzeleckiego, organizowane w 180 rocznicę nazwania Góry Kościuszki, marcowy w Omeo i majowy w Tumbarumba. Konkursy wisiały sobie w powietrzu. Dzieci przeżywały gehennę. Niektóre pogubiły swoje prace. Niektóre po pożarach już nie wróciły do szkoły!
Przesuwaliśmy termin kilkakrotnie. Ostatnio koordynatorka zapytała, czy przenosimy konkurs na przyszły rok szkolny. „Ależ skąd! W przyszłym roku będziemy mieli nowy konkurs!” odrzekłam bez namysłu. Ustaliłyśmy więc, że w końcu października zamykamy konkurs, prace oddajemy jurorom do oceny, a rozdanie nagród zaplanujemy na grudzień, czyli pod koniec roku szkolnego. Jak wszędzie na całym świecie, tak i tu konkursowa gala musiała się odbyć w ograniczonym gronie. Szkoła wydała zezwolenie na obecnośc trzech obcych osób, tak więc wyruszyliśmy na trasę (6 godzin jazdy) w składzie: Ernestyna, Andrzej i Felix. Niestety, nie moglismy zabrać ekipy filmowej.
Zabraliśmy natomiast stosy ulotek zwanych factsheets. „The Men, The Mountain, The Monument”, to nasza chwała i duma. Wydrukowane były na festiwalowe imprezy, ale skoro festiwale zostały odwołane, tośmy teraz rozwozili ulotki po Visitors Centres i rozdawali szczodrą ręką. Nota bene ulotka jest od lat dostępna w internecie, a dokładniej w Pulsie Polonii pod linkiem www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls/pdf/KosciuszkoStrzeleckiFactsheets2012.pdf
We wtorek, 1 grudnia 2020 pojawiliśmy się w Tumbarumba High School, już na progu spotykając grupkę roześmianych chłopaków, którzy natychmiast rozpoznali siwobrodego Felixa: Oh, hi, we know you. You have interviewed us! Istotnie, podczas lokalnego festiwalu Tumba Fest pod koniec lutego br. filmowaliśmy przechodniów zadając im podchwytliwe pytania na temat Strzeleckiego i Kościuszki. Chłopcy ze szkoły okazali się wtedy najlepsi.
Zadowoleni i roześmiani zameldowaliśmy się na portierni, gdzie już czekali na nas dyrektor Michael i nauczycielka Krystyna (przypadkiem Polka!). Scena była ładnie udekorowana konkursowymi obrazami. Przy skomplikowanej aparaturze nagłośnieniowej czuwał młodzieniec , który się chwalił, że jest samoukiem. Długie kable pochował sprytnie pod dywany, dzięki czemu byłam spokojna o to, że roztargniony Felix z pewnością się nie potknie.
Niedaleko mównicy ustawiono specjalnie dla mnie stolik, mogłam zatem moje zbolałe ciało usadzić wygodnie, mając wszystkie papiery, nagrody, dyplomy i mikrofon pod ręką. Nagrody, zgodnie z postulatami konkursowiczów, były w postaci gotówki (zapakowanej w złote koperty!).Na skraju sceny stał długi sznur torebek z prezentami (gift bags), które wyglądały bardzo efektownie, a zawierały różne książki, broszurki, płyty CD oraz DVD, wszystko naszej produkcji...a także firmowe kościuszkowskie długopisy.
Na wstępie głos zabrał dyrektor, który przyznał, że wreszcie po roku miał kilka dni wolnego na grodzenie swojej spalonej farmy i posesji, ale – jak podkreślił - nie wyobrażał sobie, żeby dzisiaj nie być tutaj z nami. Płot poczeka... Cieszyliśmy się, że Michael jest z nami, choć z bólem serca patrzyliśmy na jego poranione ręce. Teraz na scenę wskoczyła zwinnie Alexia Sweeney, która wygłosiła powitalne przemówienie; po niej pojawiła się uczennica, która wygłosiła tradycyjną formułkę powitania nas na aborygeńskiej ziemi (Welcome to Country). Dopiero wtedy ogłosiłam werdykt jury i rozpoczęło się rozdawanie nagród. Nagrody rozdawał Felix, zdjęcia robił Andrzej, a Krystyna filmowała komórką. Kiedy dyrektor zaprosił Krystynę na scenę, w filmowaniu zastąpił ją szkolny kapelan.
|
|
Kosciuszko Heritage Inc. przeznaczył $3,200 na nagrody. Było 12 nagród dla laureatow oraz nagrody pocieszenia w wysokości $50. No i dla każdego gift bag. Jury w składzie: Ernestyna Skurjat-Kozek, Felix Molski & Bernadeta Kawa przyznało następujące nagrody w konkursie literackim: * w kategorii seniorów 1. Alexia Sweeney, 2. Anastasia Wilesmith, 3. Hannah Taylor; * w kategorii juniorów: 1. Charlotte Newell, 2. Dylan Colliss, 3. Dominic Chaffey.
Jury w składzie:Barbara Aleksandowicz-Dąbrowa, Grzegorz Dąbrowa, Jacek Łuszczyk i 10-letnia artystka z Sydney Syrena Lily Dennis przyznało następujęce nagrody w konkursie graficznym. * W kategorii seniorów: 1. Anastasia Wilesmith, 2. Alexia Sweeney, 3. Hannah Taylor. * A w kategorii juniorów: 1. Charlotte Newell, 2. Jed Sweeney, 3. Miriam Taylor.
Nagrody pocieszenia otrzymali: Stephanie Alderton, Rhett Bolton, Sienna De Bono, Ryan Brown, Marlee Harrison, Jack Jarick, Sky Kyter, Caitlyn Lehman, Campbell Murray, Mason Maclean, Jones Maddison, Eboney PcPherson, Sophie Sharpe, Chloe Sanders, Elijah Tokarei & Hannah Wooden. Polski zwrot „nagrody pocieszenia” wydaje się kiepski w porównaniu z angielskim. Encouragement award, to brzmi dumnie i zachęcająco, nieprawdaż?
Kolejnym punktem programu było udekorowanie Michaela oraz Krystyny Medalami Kosciuszkowskimi (wg projektu P. Szałkowskiego) oraz wręczenie dyplomów jurorskich Felixowi i jego „ciotecznej wnuczce” Syrence. Goście z Sydney też zostali obdarowani. To była przemiła niespodzianka. Śliczna karta z podpisami uczniów, eleganckie szklanki z wyrytym napisem Tumbarumba Service.Excellence and Opportunity for All, pudło pralinek i kremowa orchidea w doniczce. A potem wspólny lunch i plany na przyszłość.
|
|
Oboje z Michaelem jesteśmy tego samego zdania, że w przyszłym roku warto zorganizować podobny konkurs, do którego zaprosilibyśmy jeszcze jedną szkołę znajdującą się w rejonie Snowy Mountains. Zapaliłam się do pomysłu: „To byłaby wspaniała konkurencja”, co Michael skwitował: „Przy czym oczywiście nasza szkoła wygra!”. Kto wygra, to się jeszcze okaże, a jest nadzieja, że w przyszłości konkursy kościuszkowskie będą się odbywać w całej Nowej Południowej Walii pod egidą Departamentu Edukacji... a potem we wszystkich stanach. I może wreszcie ktoś kiedyś zadecyduje, aby do programu szkolnego włączyć naukę o naszych herosach.
Australijskie dzieci zasługują na to, aby wiedzieć, że praktykowana przez Strzeleckiego i Kościuszkę kindness to ważna rzecz. Jak to pisał wczoraj Prezes Komitetu Kopca Kościuszki, prof. Mieczysław Rokosz: To, czegoście dokonali na wskroś żywiołom - bo i pożary i ulewy, a teraz pandemia - to wielka rzecz. Osobowość Kościuszki i Strzeleckiego - życzliwość, dobra wola, pochylenie się nad losem drugiego i innych, humanitaryzm - po prostu miłość bliźniego, zwykła ludzka dobroć, gotowość do ofiary i dzielność w działaniu. Zaszczepianie tych wartości, przekonań i postaw w młodych, stawianie im przed oczyma Kosciuszki i Strzeleckiego, tam w Górach Śnieżnych pod Mt Kosciuszko i tam w Gipslandzie, gdzie są obeliski Strzeleckiego - to budowa lepszego świata. Zawsze mówię, że gdyby świat był w wiekszym stopniu opanowany przez skautów i harcerzy - to ten świat byłby o wiele lepszy. Serdecznie gratuluję i życzę sił do kontynuowania w następnych latach i w większym zasiegu terytorialnym. Należy też życzyć pełnego zrozumienia, poparcia i pomocy ze strony wysokich czynników oficjalnych.
|
Po konkursowych celebracjach pojechaliśmy do oddalonej o jakieś 50 km miejscowości Welaregang, gdzie w minionym maju miała być odsłonięta tablica upamiętniająca wymarsz ekipy Strzeleckiego z gościnnej farmy nad rzeką Murray w Góry Śnieżne, których najwyższy szczyt nazwał Strzelecki imieniem Tadeusza Kościuszki. Tablica z brązu jest już od dawna gotowa, natomiast lokalna władza, Snowy Valleys Council nie mogła zająć się dostarczeniem głazu na upatrzone miejsce, bowiem jest do tej pory zajęta usuwaniem szkód po pożarach i powodziach. Tu i ówdzie drogę blokują gigantyczne zwęglone pnie, tu i ówdzie asfalt się stopił i trzeba kłaść nową nawierzchnię.
Tuż przed wyjazdem z Sydney dostałam wiadomość, że w oznaczone miejsce w Welaregang przywieziono nareszcie upragniony głaz. Ale, co zastaliśmy na miejscu – to już osobna opowieść. W wielkim skrócie powiem, że stosownego głazu nadal nie mamy, ale na pewno bedziemy mieć. Natomiast udało się nam zarezerwować w Tumbarumba elegancką salę na 9 marca 2021 roku na cocktail party po odsłonięciu tablicy. Kolejność załatwiania trochę na opak, ale bądźmy dobrej myśli. Zasiane marzenie zawsze wykiełkuje...i objawi się w postaci gigantycznego granitu.
CDN
Ernestyna Skurjat-Kozek
Kliknij tutaj, aby obejrzeć galerię konkursowych obrazów
|