Dr Józef Czyniewski. Wspomnienia. Sydney 1992 r. Nakład własny. Przedruk za zgodą Autora z maszynopisu oprawionego.
Część I. Lekarz w więzieniach i łagrach NKWD
Wiele już pisano na temat NKWD-owskich więzień i obozów pracy przymusowej w Rosji Sowieckiej. Mnóstwo jednak faktów, specjalnie dotyczących Polaków, nie zostało ujawnionych. Nie wszyscy bowiem mogli lub umieli pisać o swoich ciężkich przejściach w „raju” sowieckim. Duży procent Polaków, w pierwszym rzędzie młode powojenne pokolenie polskie, mieszkające obecnie w Australii nie zna Rosji Sowieckiej.
Mało wie – lub wcale – o tych, którzy przeszli aresztowania uciążliwe, długie, przeważnie nocne badanie przez śledcze organa NKWD i o tych, którzy przebywali przez długie miesiące w okropnych sowieckich więzieniach oraz ich ciężkiej wyczerpującej pracy w „Isprawitielnych Trudowych Lagierach” tj. w poprawczych obozach pracy.
Zachęcony przez przyjaciół postanowiłem sięgnąć do pamięci i w czasie przypadającej 50-tej rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej i nastepnie zdradzieckiego uderzenia Sowietów na Polskę opisać ciągle żywe, jakby wczoraj przeżyte zdarzenia.
Nie było możliwe ani bezpieczne robienie notatek czy zapisków w więzieniach i obozach pracy przymusowej. Po raz pierwszy rozpocząłem spisywać swoje przeżycia w Sowietach po wyjściu z obozu pracy, kiedy to znalazłem się na polskiej placówce w Czelabińsku, gdzie zostałem zaangażowany do pracy najpierw w Wojskowej Komisji Poborowej, a nasdtępnie do prac przy Delegaturze Polskiej w tymże mieście. Brulion tych zapisków zabrało mi NKWD podczas rewizji w okresie aresztowań delegatów polskich w lipcu 1942 r.
Później praca zawodowa i obowiązki rodzinne nie pozwalały mi na rozpoczęcie opisywania mych przeżyć na nowo. Gdy przeszedłem na emeryturę i osiedliłem się w Australii, powróciłem do odtwarzania mych przejść w Rosji Sowieckiej.
Pragnę zapoznać Polaków, może pożniej i Australijczyków z cierniową drogą i tragicznymi przeżyciami masy Polaków uwięzionych i przymusowo wywiezionych w głąb Rosji Sowieckiej w latach 1939-1940 i później.
Jedni przeszli gehennę głodu i poniewierki, wielu złożyło swe kości na nieludzkiej sowieckiej ziemi na tzw. wolnym osiedleniu. Drudzy doznali okropności w obozach pracy przymusowej, gdzie z powodu niedożywienia, niedostatecznego odzienia, silnych mrozów w zimie przy równoczesnej ciężkiej pracy ponad siły śmierć zbierała swe obfite żniwo. Ci zaś, którzy z tego piekła uszli z życiem utracili zdrowie, wielu z nich pozostało inwalidami. Najbardziej odporni potrzebowali długiego czasu, by powrócić do pierwotnych sił.
Nie jestem literatem. Piszę prosto, dokumentami popieram fakty i zdarzenia dotyczące mnie osobiście i opisuję przeżycia tych, którzy mi przez liczne więzienia i łagry sowieckie towarzyszyli. Niech moje i oddzielnie mojej żony wspomnienia staną się przyczynkiem do historii przejść wywiezionej do Rosji Sowieckiej polskiej ludności z Małopolski Wschodniej i innych części Polski zagarniętych przez okupanta sowieckiego.
Żona również opisała swe przeżycia z małym dzieckiem od chwili przymusowego wyjazdu z Rosji Sowieckiej i swój pobyt w Kazachstanie na – jak to Sowieci nazywali – wolnym zesłaniu. Opowiadania jej ukazały się – niestety w wielkim skrócie – w odcinkach w dwumiesięczniku londyńskim „Głos Polek” pt „Wspomnienia”. Ten sam skrót ukazał się w pięciu numerach „Przeglądu Katolickiego” w Sydney od stycznia do maja 1985 r. Starania, by „Przegląd Katolicki” umieścił całość „Wspomnień” nie powiodły się. Pełny tekst opowiadania ukaże się tutaj jako druga część tej pracy.
dr Józef Czyniewski
CDN
Z dr Czyniewskim w Marayong w marcu 2005 r. |
|