Kategorie:
Wszystkie
Literaci
Artyści Estradowi
Inni
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
2 marca 2005
Anna Stabrowska - artysta plastyk z dyplomem ekonomisty
Ernestyna Skurjat

Blondynka wzrostu Anny German, powinna była zostać parlamentarzystką, bo jest wygadana i nie daje sobie dmuchać w kaszę. A jednak Hania postanowiła zrobić użytek z całkiem innych swoich talentów. Z dyplomem magistra ekonomii w kieszeni zajęła się malowaniem. Ale to nie było takie łatwe. Dzisiaj prawie już nikt nie pamięta, że w PRLowskiej Polsce malarzowi bez dyplomu Akademii Sztuk Pięknych nie wolno było kupować farb. A co miały robić talenty samorodne?

Był tylko jeden sposób na to, żeby zdobyć prawo kupowania farb artystycznych: trzeba było „wykazać się” wystawami. Takie wystawy dawały prawo stawienia się przed specjalną komisją, która po przejrzeniu dorobku i katalogów wystaw mogła łaskawie wystawić bumagę na kupno farb.


Hania najchętniej maluje portrety (zwłaszcza kobiece) oraz ikony. Jest też znakomita w malowaniu na szkle. A witraże to jeszcze jeden aspekt jej twórczości. Szkoda, że nie poświęca więcej uwagi tej zaniedbanej (czy wręcz wymierającej) dziś dziedzinie sztuki. Z moim „szkoda” zgodzi się zapewne każdy, kto zobaczy dwupiętrowej wysokości witraż na oddziale anestezjologii Akademii Medycznej w Gdańsku. Gdybym była bogatym Ozi zbudowałabym sobie wielki pałac (z kaplicą), pełen wielkich okien i kolorowych witraży w wykonaniu Hanki.


Hanka urodziła się w Kwidzyniu (1952). Prawie całe życie spędziła w Gdańsku. W dzieciństwie nasłuchała się opowieści mamy i cioci o ich zsyłce na Syberię. Z kolei tata opowiadał o działalności AK na Wileńszczyźnie. Wychowywała się i rosła w sąsiedztwie kościoła św. Brygidy i księdza Henryka Jankowskiego, z którym i ona i tata znali się całe lata.

Przyżywała narodziny Solidarności i słynne strajki w Stoczni Gdańskiej. Była tam, widziała to wszystko od środka. Ciekawe, jakie są dzisiaj jej refleksje na temat wydarzeń sprzed ćwierć wieku... Zapewne napisze o tym w swojej autobiograficznej książce pt. Wstążka, której druk w odcinkach właśnie rozpoczynamy w Pulsie Polonii.

Po studiach na Uniwersytecie Gdańskim podjęła pracę w dziekanacie na tejże uczelni, gdzie przepracowała 14 lat. Potem przeszła do pracy w firmach, gdzie mógł się objawić jej talent do marketingu. Ale ciągle malowała. I znów coś nowego w jej życiu: Hania rozpoczęła własną działalność gospodarczą. Poznałam ją kilka lat temu, kiedy prowadziła sklep ze zwierzątkami. Wtedy właśnie po raz pierwszy w życiu, tam w sklepie, zobaczyłam łasiczkę. Oraz damę z łasiczką. Damie było na imię Hania, a łasiczce Okruszek.


Tylko z pozoru zdrowa jak dąb, cierpiała na anemię. Dzięki temu zainteresowała się medycyną alternatywną. I pracą charytatywną – jako wolontariusz w hospicjach. Ale i w domu miała szpital. Najpierw pielęgnowała swego tatę cierpiącego na raka. Potem było wiele lat uśmierzania bólu matki gasnącej w strasznych cierpieniach – też na raka. Przy mamie często czuwał labrador Ksenia, wyszkolony pies ratowniczy.

Kiedy spotkała miłość swego życia, Marka (inżyniera piszącego wiersze), zamieszkała w Niemczech. Dopiero tu objawił się jej kolejny talent: literacki. W książce autobiograficznej pt Wstążka Hania pisze o wielu ważnych, wręcz historycznych wydarzeniach w Polsce i na Wybrzeżu, których była świadkiem.


Ale też była sprawcą niektórych wydarzeń. To właśnie ona na 7 dni przed wyborami prezydenckimi zaalarmowała Dziennik Bałtycki, że kandydat na prezydenta, Aleksander Kwaśniewski bynajmniej nie posiada tytułu magistra. Myślę, że „Wstążka” zaciekawi nas wszystkich. Zapraszamy do lektury „Wstążki” w odcinkach w dziale Kultura/ Książki.

Komentarze czytelników: 2
Puls Polonii nie odpowiada za treść komentarzy nadesłanych przez czytelników!
14/03/2005
o Hani (Ewa Checinska - Grzanka)
Serdeczna,dobra i oddana przyjacielka naszej rodziny- corka chrzestna mojej mamy Haliny Checinskiej, rowniez mnie pomagala przy ciezkiej
chorobie mioch Rodzicow i wspomagala duchowo.
Kochany przyjaciel i cudowna dziewczyna- Ewa
 
04/04/2005
Ania (Wiesia)
swietna kolezanka ,niezwykle skromna i sympatyczna .Mialam to szczescie ,ze razem chodzilysmy do jednej klasy w LO nr I w Gdansku.