Dr Czyniewski "Polonia Restituta" | W wieku 101 lat zmarł w Sydney i tu został pochowany nestor Polonii australijskiej dr Józef Czyniewski. A nam w pamięci zostanie radosne świętowanie podczas bankietu na cześć 100-letniego jubilata w styczniu 2007 r. Długie, godne życie, z którego warto brać przykład.
Link do artykułu "Bankiet na cześć jubilata"
Zapraszamy do lektury wspomnień dr Czyniewskiego: "Wiezień i lekarz w łagrach NKWD".
Fragment wspomnień. Nasza piwnica – więzienie była ciemna i wilgotna. Niewielka ilość światła dochodzila przez małe, zakratowane, bez szyby okno, umieszczone tuż nad poziomem ziemi. Zbudowano w niej z gołych desek kilka barłogów, jeden z drzwi skądś wyrwanych. W dzień siedzieliśmy, w nocy spaliśmy na nich. Żadnej pościeli, żadnych sienników ani żadnego nakrycia nie mieliśmy. Z tyłu piwnicy zbudowano prymitywny ustęp. Wejscie do więzienia stale pilnował milicjant, odpędzając co pewien czas przechodzących obok okna mieszkańców, którzy usiłowali przekazać nam jakieś wiadomości lub podrzucić coś z żywności.
Nastrój wśród uwięzionych był bardzo minorowy. Wszyscy prócz mnie byli aresztowani w nocy, zerwani nagle z łóżek, bez podania jakiegokolwiek powodu. Dzień zwykle przechodził spokojnie. W nocy rozpoczynały się przesłuchania, trwające nieraz do samego rana. Wyczerpywały nas one fizycznie i psychicznie. Charakter przesłuchiwań był nieprzyjemny, nieraz brutalny. Śledczy nie przebierał w słowach, krzyczał i groził, żądał by przyznawać się do wszystkich stawianych zarzutów.
Mój śledczy oskarżał mnie o kontrrewolucyjne działanie przeciwko Sowietom, uciskanie robotników i biedaków. Zarzucał mi popieranie kapitalistycznego Rządu Polskiego i popieranie polskich politycznych organizacji, posiadanie i ukrywanie broni, prowadzenie odczytów i pogadanek przeciwko ustrojowi sowieckiemu.
Dr Czyniewski (z muszką) - zdjęcie archiwalne z 1985 r. |
|