"Jesteś hardcorem" i "Bronek, we can" - takimi transparentami zwolennicy Bronisława Komorowskiego przywitali swojego kandydata podczas wiecu na Agrykoli w Warszawie. - Przyjechaliście wesprzeć człowieka, który rozumie, że aby drugiemu pomóc, trzeba mieć pozytywną energię - mówił Donald Tusk. A Komorowski zapewniał: - Damy radę.
Już za tydzień, w niedzielę wybory prezydenckie w Polsce.
- Jesteśmy tu z dwóch bardzo ważnych powodów. Łączy je jedno kluczowe dla Polski słowo: pomoc – rozpoczął Tusk część oficjalną po koncercie charytatywnym "Solidarni dla powodzian", podczas którego na warszawskiej Agrykoli zagrali m.in. Kayah i Feel.
- Przyjechaliście dzisiaj z całej Polski, żeby pomóc. Cieszę się że przyjęliście ten pomysł, aby to spotkanie w środku kampanii wyborczej było spotkaniem zwykłej ludzkiej solidarności i pomocy, dla tych wszystkich, którzy dzisiaj w Polsce tej pomocy potrzebują - mówił szef rządu. Przekonywał, że "zaangażowanie ludzi w życie publiczne, w kampanie polityczne, w wybory, ma głęboki sens właśnie wtedy i tylko wtedy, kiedy celem jest pomoc innym ludziom", a takie podjeście, jego zdaniem, charakteryzuje kandydata PO.
więcej: "Jedziesz, Bronek" |