Piątek wieczór. Party w Killara. Gospodarz: Stanisław Tremtiaczy, legendarny zapaśnik, gościnna dusza. Dom z ogrodem i basenem, w którym od 2 tygodni pluskają się goście z Polski – Kapela Warszawska. Kapela Stasia Wielanka, zanim przeniesie się do Woolongong, chciała śpiewaniem podziękować Stasiowi Tremtiaczemu i jego małżonce za gościnę. W ogrodowej scenerii podano drinki i kolację, mięska prosto z rusztu pieczone przez „kucharza prosto z Warszawy” i sałatki też podobno przez Warszawiaków robione. Po kolacji – koncert. Ze zdumieniem patrzymy i słuchamy, jak kapela Wielanka śpiewa. A śpiewa z głębin serca. To nie tylko śpiewanie piosenek patriotycznych, to śpiewanie patriotyczne, z uczuciem, z miłością, z przejęciem.
Fajną niespodzianką była piosenka
„Australia”, szalenie nam się spodobała i orzekliśmy, że powinna ona zostać hymnem Polonii australijskiej. Tak więc słuchając piosenki oglądajcie zdjęcia z wczorajszej imprezy...
Nieoficjalne, ogrodowe wykonanie "Australii".Posłuchaj w Real Player.
Nieoficjalne, ogrodowe wykonanie "Australii".Posłuchaj w Quick Time Player.
Kliknij - wejdź na fotogalerię
...no i wybierzcie się na koncerty kapeli dziś w Newcastle, jutro w Klubie Polskim w Ashfield, w sobotę 18 grudnia w Domu Polskim w Wollongong, a w niedzielę 19 grudnia w Sali Jana Pawła II w Marayong, no i nie zapomnijcie kupić bilety na bal sylwestrowy z Kapelą Wielanka w Klubie Polskim w Ashfield.
|