LOKOMOTYWA
Stoi na stacji lokomotywa, która ma jeździć na biopaliwa. Chciałaby jechać, ale nie może, bo to po pierwsze wypada drożej,
Po drugie, skutkiem jakichś przekrętów, w kraju brak kilku jest komponentów, a jak się kupi je z zagranicy, to będą stratni polscy rolnicy.
Po trzecie spalin skład tak się zmienia, że wzrosną wokół zanieczyszczenia , po czwarte jazda ma wpływ szkodliwy na biedny silnik lokomotywy...
Takich zagrożeń jest ze czterdzieści, sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
I choćby przyszło ekspertów tysiąc, a każdy gotów nie tylko przysiąc, to dowieść może w uczonych pracach, że ta ustawa się nie opłaca,
Lecz ją ochoczo przegłosowali znaczną większością Wysokiej Sali zlobbingowani nasi posłowie, co kłopot mają z olejem. w głowie.
Nagle gwizd, nagle świst silnik buch koła w ruch
najpierw powoli jak żółw ociężale na biopaliwie motor odpalił turkoce, łomoce stuka i puka, to tłoki tak walą i rozrząd łańcucha,
korbowód się grzeje i strzela coś w rurę dziwnie się dzieje obroty wciąż w górę,
zawory już dzwonią, zapach jest chmielu, czuć woń Platformy i PSL-u.
Ruszyła maszyna po szynach ospale bo biopaliwo jest na gorzale i koła turkocą, i skrzeczy i grzeje, jak bydle po wódce konstrukcja szaleje,
a silnik wręcz wyje, co słyszy sto osób i zgrzytów w motorze znieść już nie sposób
i wszystko czerwone się nagle zrobiło i lokomotywę rozpier….ło.
|