W dzisiejszej poczcie przyszedł tak bardzo oczekiwany, wczesniej zapowiadany tomik poezji Marzeny Borowskiej - tomik, którego promocja odbyła się w Radomiu podczas koncertu w pierwszą rocznicę smoleńskiej katastrofy. Niniejszym przedrukowuję kilka wierszy z tego tomiku, a przeplatam je zdjęciami z obchodów rocznicowych, nadesłanych przez Jerzego Truchlewskiego z Gdańska. Widzimy na nich m.in. odsłonięcie tablic: Pary Prezydenckiej i Anny Walentynowicz, protest przed rosyjskim konsulatem w Gdańsku oraz manifestację w Warszawie.
Smoleński las żelazny ptak w historii sidła wpadł huk trzask łuny blask i cisza... w skroplonej mgle swój szloch do Polski śle
* * *
Wiatr drzew smaga mgła ze snu je budzi żądna krwi katyńska ziemia strzępy ciał z katastrofy studzi
* * *
Nim mgła osiądzie, nim bólu ubędzie, nim żałoba zblednie, nim wieniec uwiędnie, Co teraz będzie? Jaka Polska będzie? Jaka Polska? Jaka?
* * *
Litania katyńsko-smoleńska
Od srogiej historii - wybaw nas Panie od spiskowych teorii - daj zdystansowanie od mgły trujacej - bądź nam ucieczką od ziemi karcącej - bądź nam Mateczką od nienawiści tępej - bądź nam miłością od tragedii wielkiej - bądź nam radością od żalu ciężkiego - bądź nam pocieszeniem od zła wszelkiego - bądz nam wybawieniem.
* * *
Chwalebna to wina - oddać cześć pomordowanym żołnierzom z Katynia.
* * *
Polecieli ludzie powróciły trumny, o polski narodzie, bądź z rodaków dumny!
* * *
Pamięć
To wcale nie wymagało wielkiej katastrofy, by pisać o Polakach takie wzniosłe strofy.
To wcale nie wymagało przewidywalności, by stanąć na ziemi kryjącej oficerów kości.
To wcale nie wymagało kłótni tak wielu, by szczatki Prezydenta spoczęły na Wawelu.
To wcale nie wymagało urażania dumy, by poległych żegnały rodaków całe tłumy.
To wcale nie wymagało szukania w pamięci, by bohaterów dobre imię zadumą uświęcić.
* * *
Prośba
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, my Polacy, sieroty, wołamy do Ciebie. Niechaj po wiek wieków święci się imię Twoje, poległych pod Smoleńskiem obdarz swym spokojem, niechaj Twoja trudna wola będzie już spełniona, byle tylko Polska nie była łzami krwi trapiona, daj błogosławieństwo, znieś historii fatum i odium przekleństwa, pokrop ją hyzopem, namaść olejami, aby w majestacie wciąż żyła wraz z nami. Amen.
|