Tak cicho
Tak cicho cierpisz na krzyżu tak cicho jak Byś chciał zabrać ze sobą te wszystkie bóle do nieba
Tak cicho umierasz mój Jezu tak cicho jak Byś chciał nam przekazać że śmierć to nic strasznego
Tak cicho odchodzisz do Ojca tak cicho jak Byś chciał dać nadzieję dla Tych co pójdą za Tobą
Tak cicho świat trwa w bezruchu tak cicho Czeka na radość Zmartwychwstania
Matka
Na wzgórzu Golgoty niebo koloru purpury przyjęło krwawą ofiarę
Okryta kirem żałoby ziemia zdrętwiała z bólu płacze za Synem Bożym
A wierna i kochająca Matka pełna ufności i wiary czeka na Zmartwychwstanie Tego co zbawił świat
Matka Bolesna
Strzałą rozpaczy raniona po drodze usłanej kamieniem idziesz pokorna i cicha za swoim przeznaczeniem Przy Synu doczekać starości nie było Mateńko Ci dane Twe serce cierpi okrutnie kolcem boleści zadanej Bo tam na szczycie Golgoty gdzie krzyż rozpostarł ramiona Syn Twój za grzechy nasze w objęciach śmierci kona Choć żałość odbiera rozum a serce z rozpaczy pęka Ty wiesz nie pójdzie na darmo Jezusa okrutna męka
Regina Sobik
|