Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
20 kwietnia 2011
Wojna z pamięcią o prezydencie Kaczyńskim
w Warszawie nawet Szczęśliwy Pies ma swój pomnik
Publicysta portalu Fronda.pl Stanisław Żaryn zastanawia się, dlaczego w mieście, w którym istnieje pomnik psa oraz ławki, robi się wszystko, aby uniemożliwić postawienie monumentu prezydentowi, który zginął w najtragiczniejszej katastrofie od wielu lat. - W Polsce trwa w najlepsze przekonywanie opinii publicznej, że w Warszawie pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej oraz Lecha Kaczyńskiego stanąć nie powinien. Mówili o tym wielokrotnie politycy związani z partią rządzącą. – zauważa Stanisław Żaryn.

Okazuje się, że Warszawa jest miastem o niezwykle bogatej „kulturze” pomnikowej. To właśnie w stolicy znajdują się monumenty żołnierzy sowieckich, mauzolea upamiętniające polsko-sowieckie „braterstwo broni”, pomnik Praskiej Kapeli Podwórkowej, pomnik studenta, pomnik ławki szkolnej, pomnik szczęśliwego psa, a nawet pomnik budowy szosy brzeskiej. Przeciwko tym pomnikom protestów nie ma, a nawet gdyby były mainstreamowe media zapewne zrobiłyby wszystko, aby informacji na ten temat nie nagłaśniać.

- W ramach wojny z pamięcią o prezydencie Kaczyńskim oraz katastrofie smoleńskiej politycy Platformy Obywatelskiej odmawiają tragicznie zmarłemu przywódcy III RP miejsca, które znalazło się dla „Szczęśliwego Psa”. Czy zdaniem PO prezydent Lech Kaczyński ma mniejsze zasługi dla niepodległej Polski niż pies? – zastanawia się Stanisław Żaryn.

niezalezna.pl