...stoi na stacji...
Stoi na stacji - taka platforma - ongiś salonka – dziś dość toporna - - słabiutka forma... Jakby spaczona – ciut się rozsycha... Brak żaru - pary : Mira & Rycha Buch - już spaleni! Uch – jak to zmienić? Puff – jak tu oddychać? Uff – wszystko przez Zbycha!..
Uciec do przodu – odjechać w porę... - wejść w ruch drezyną lub...wibratorem. Wagony do niej podoczepiali Milion ton zbędnej dla stoczni - stali, I pełno ludzi w każdej stacji, To urzędasy z administracji, A tu w wagonie same cieniasy, - to ananasy z próżniaczej klasy.
A czwarty wagon pełen bananów, Pokorne małpki – papu dostaną, W szóstym zaś ogromniasta tarcza! - by genitalia chronić - wystarcza!.. W siódmym dębowy okrągły stół - & tragicy szopki: żółw, lew i wół... W dziewiątym - kwiczą tuczone świnie: - jeszcze nie zginęła więc może...nie zginie... A tych wagonów jest ze czterdzieści, CBŚ nie wie, co się w nich mieści.
Lecz choćby przyszło i tysiąc posłów I tysiąc ustaw choćby przyniosło, - każdy chciał dobra dla POL- s-ki z o.o. To nie udźwigną – a być ma - wesoło..!
Nagle - tłum! Nagle - szum! Opony – buch! Dymy - puff!..
Najpierw powoli jak słoń ociężale Ruszyła platforma po szynach ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, I koło historii przekręca za kołem I kółka od torów poczyna odrywać Wprost szalona rusza lokomotywa!
I z priwislinskiej już pędzi guberni gdzie czeka Angela - na Hauptbanhof Berlin... Przez góry, przez tunel, co tam semafory Nie waha się zmiatać – co wejdzie na tory Do taktu tur(rhh)koce tur(rhh) – tur(rhh) – tuk – tuk – tu - a cudak konduktor na czele konduktu... Sabotaż – Głupota?.. czy powie on – sorry... Znam cuda...się uda - czy... puszka Pandory...? Tą ciężką maszyną - tak znikąd donikąd i w ślepy tor wwiedzie nas ten pociąg widmo.
A skądże to, jakże TO, czemu tak gna?.. (Bo πiękny hak znalazł na CBA...) Że pędzi, że wali, że bucha, buch-buch? A jakiż to Układ - był wprawił to w ruch, Gdy karnie wykonasz instrukcje z ochotą - Tak PO to, tak PO to, tak PO to, tak PO to!... A tłoki obłoki par pchają i sadzy I gnają, i pchają, ten pociąg do władzy, Konduktor nie wiedzieć tak czemu jak po co... Na Dworcu Centralnym – chce być – zawiadowcą...! I PO to... I PO to...
Tadeusz Buraczewski
|