Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
11 maja 2011
Droga do Piękna
Jerzy Moskała
Muzyka i śpiew odgrywają wielką rolę w życiu osobistym i w posłudze Ojca Świętego Jana Pawła Drugiego. Chętnie słuchał koncertów i muzyki poważnej i z radością śpiewał pieśni i piosenki religijne. Nucił melodie wędrując po górach i odpoczywając w ogrodach watykańskich. Śpiew i muzyka były też sposobem do komunikowania się z młodym pokoleniem. Papież nawiązywał spontaniczny dialog z chórami i zespołami młodzieżowymi podczas Światowych Dni Młodzieży. A w czasie Kongresu Eucharystycznego w Bolonii powiedział “Wiara wyraża się także przez śpiew. Wiara pozwala w życiu wyśpiewać radość bycia dzieckiem bożym. A po drodze muzyki dzisiejszego wieczoru przychodzi do nas Chrystus.”

Tak pisze o muzyce w życiu Papieża kardynał Stanisław Dziwisz we wstępie do książki “Droga do Piękna”. Książka ta wydana w ubiegłym roku zawiera materiały z drugiej sesji naukowej p.t. “Promieniowanie świętości sługi bożego Jana Pawła Drugiego”, zorganizowanej prze Akademię Muzyczną oraz katolickie stowarzyszenie “Civitas Christiana “ w Krakowie. Przedstawioną tam skarbnicę utworów związanych z osobą Ojca Świętego. Utwory okolicznościowe to kompozycje Wojciecha Kilara “Fanfara” i “Victoria” napisane z okazji pielgrzymek Papieża do Polski w latach 1979 i 1983, oraz Henryka Góreckiego “Totus Tuus”. Utwory do słów Ojca Świętego to “Tryptyk z poezji Karola Wojtyły” Ireny Pfeiffer, “Myśląc Ojczyzna” Tadeusza Pociorkiewicza oraz “Słowiańska duszo moja” Wojciecha Widłaka według “Sonetów słowiańskich” Karola Wojtyły.

Na szczególną uwagę zasługują utwory dedykowane Ojcu Świętemu: “Beatus vir.. Psalm” Henryka Góreckiego, “Hymnus pro gratiarum actione (Te Deum)” Romana Palestra oraz “Te Deum” Krzysztofa Pendereckiego. Wreszcie w książce wymieniono utwory ofiarowane Ojcu Świętemu i utwory powstałe z inspiracji osobą i nauczaniem Ojca Świętego. Osobne rozdziały książki to “Henryk Mikołaj Górecki wobec myśli Jana Pawła Drugiego” oraz “Rola muzyki w okresie pontyfikatu Jana Pawła Drugiego”. Autor tego ostatniego tekstu ks. dr. Robert Tyrała opisuje papieskie nauczanie o muzyce kościelnej.

Już podczas swojej wizyty w siedzibie ONZ w Paryżu w roku 1980 Papież stwierdził że “Kultura jest tym, przez co człowiek staje się bardziej człowiekiem”, a w roku 1982 powołał do istnienia Papieską Radę do Spraw Kultury. Wiele wypowiedzi Papieża dotyczy wprost muzyki kościelnej, a podczas spotkań z muzykami w Watykanie dawał wyraźne wskazówki jak należy rozumieć rolę i zadanie muzyki. A w roku 1993 powiedział do przedstawicieli Federacji “Pueri Cantores”: “Niech wasze śpiewanie przekracza granice, bo słowo anioł oznacza posłany. A wy jesteście posłani aby szerzyć bożą radość i przez wasz śpiew ukazywać, że wiara jest mocniejsza niż zwątpienie, że nadzieja jest silniejsza niż beznadziejność, że miłość jest mocniejsza niż śmierć”.

Wreszcie w czasie Światowych Dni Młodzieży otwarto “drzwi Kościoła” dla muzyki innej niż tej, którą zwykło się nazywać “poważną”, Na każdy z tych dni, które rozpoczęły się w Rzymie w roku 1985, komponowano nowy hymn. i tak w Rzymie był hymn “Zostań tutaj z nami”, w Buenos Aires w roku 1987 “Naszą Drogą Miłość Jest”, w Manili w 1995 “Głośmy miłość na cały świat” i wreszcie na ostatnim spotkaniu naszego Papieża z młodymi w Toronto w roku 2001 śpiewano hymn “Światłość świata”. I tak muzyka stawała się bardzo dobrym narzędziem do ewangelizacji. Na koniec swojego artykułu Ks. Tyrała przypomina jakie było znaczenie i rola muzyki w czasie pontyfikatu Jana Pawła Drugiego. Otóż Papież zwracał uwagę, że kultura ma być przeniknięta elementem piękna. Ojciec Święty jest więc darem i zadaniem dla artystów całego Swiata, dla muzyków wszystkich pokoleń, wzorem i przykładem jak myśleć o muzyce, jak ją tworzyć, wykonywać i przeżywać.

Książkę “Droga do piękna” zamyka część druga. “Wspomnienia Przyjaciół o wspólnym śpiewaniu z Wujkiem”, tę część zamieszczono aby zdać sobie sprawę, że papież przywiązywał wielką wagę do śpiewania. Traktował je jako sposób zadumy nad ważnymi sprawami, boskimi i ludzkimi.

O śpiewaniu z księdzem Karolem Wojtyłą – Wujkiem w Rodzince i Środowisku pisze Stanisław Rybicki. Najpierw wspomina ciężkie czasy, jakie nastały dla wierzących katolików wkrótce po wojnie. Zlikwidowano wszelkie organizacje religijne i harcerstwo a promowano intensywne organizacje pro-komunistyczne. Lecz wtedy część młodzieży nie dała za wygraną. W roku 1949 do parafii Św. Floriana w Krakowie przybył wikariusz ks. dr. Karol Wojtyła. Wkrótce zaprosił młodych ludzi na chór kościelny. Rozpoczęło się wspólne śpiewanie kolęd, a następnie poważnych utworów kościelnych między innymi “De Angelis”, utworów Wacława z Szamotuł oraz Gaude Mater Polonia. A w roku 1952 młodzi ludzie z księdzem Karolem rozpoczęli wspólne wyprawy wypoczynkowe w górach i na wodzie. Wszystko to trzeba było ukrywać przed organami bezpieczeństwa. Wtedy właśnie zaczęto nazywać Księdza Wojtyłę Wujkiem, a młodych ludzi Rodzinką a później Środowiskiem. A w czasie tych wypraw dużo śpiewano, szczególnie na wyprawach kajakowych. Ustalił też się porządek dnia. Rano przy polowym ołtarzu, często zbudowanym z dwóch kajaków, wujek odprawiał Mszę Świętą. Śpiewano wtedy ”Kiedy ranne wstają zorze” “O której berła ląd i morze słucha”.


A wieczorem przy ognisku dyskusje, a po wieczornej modlitwie śpiewano “Idzie noc”. Lecz często potem kilka osób zostawało przy ognisku. Oto jak Wujek – już jako Jan Paweł Drugi wspominał w roku 2004: “Zawsze lubiłem śpiewać, najchętniej z młodzieżą i to przy każdej możliwej okazji. Przy ognisku były to pieśni ludowe i harcerskie, a z racji świąt narodowych, rocznicy wybuchu wojny, czy powstania warszawskiego śpiewało się teksty żołnierskie i patriotyczne. Spośród nich szczególnie lubię “Czerwone maki na Monte Cassino”, “Pierwszą brygadę” a w ogóle piosenki powstańcze i partyzanckie.”

Po tej wypowiedzi Ojca Świętego Staszek Rybicki wspomina wiele piosenek śpiewanych na wspólnych wyprawach, takich jak harcerskie “Płonie ognisko”, żołnierskie “O mój rozmarynie” i “Hej strzelcy wraz” i wiele piosenek ludowych. Jak wiadomo Ojciec Święty miał silny, ładny głos i bardzo dobry słuch. Czasem sam rozpoczynał takie pieśni jak “Czerwony Pas” czy “Góralu czy ci nie żal”, a czasami podśpiewywał drugim głosem. Wyprawy kajakowe z Wujkiem trwały aż do roku 1978, a do dziś przy Jego duchowej obecności.

Ostatnie ognisko z Nim odbyło się w sierpniu 2000 roku na dziedzińcu pałacowym w Castel Gandolfo. Było tam około stu osób, najwięcej z drugiego pokolenia, czyli dzieci oryginalnych przyjaciół z wypraw kajakowych i górskich. Wujek śpiewał wtedy mocnym głosem, pamiętał dobrze teksty. Na zakończenie odśpiewano w kręgu “Idzie noc”. A potem Ojciec Święty żegnał się z każdym prawie przez godzinę. Takie były wspomnienia Staszka Rybickiego, naszego przyjaciela, który niestety odszedł od nas prawie dwa miesiące temu. W uroczystym pogrzebie na krakowskim salawatorze brali udział kardynałowie Stanisław Dziwisz i Franciszek Macharski, wielu księży i około pół tysiąca przyjaciół. A ze wzgórza salwatorskiego, jak Staszek żartował kiedyś, ma wspaniały widok na Kraków.

W książce “Droga do Piękna” znajdują się też inne wspomnienia osób ze środowiska, a także teksty wielu piosenek śpiewanych na spotkaniach z Ojcem Świętym. Ewa Wisłocka przypomina ulubioną piosenkę, którą Wujek lubił śpiewać sam i łatwo dawał się o nią uprosić. Był to “Stary kowboj”. Ewa myśli , że ta piosenka jest trochę o Ojcu Świętym. Przecież on był naszym pasterzem “na zielonych pastwiskach” i srebrnych jeziorach. Ewa, nasza przyjaciółka wspomina też o wspólnym śpiewaniu kolęd z Wujkiem w okresie Bożego Narodzenia. Śpiewanie tradycyjnie kończył sam Wujek kolędą “Oj maluśki, maluśki”, do której dośpiewywał kolejną nową zwrotkę jak n.p. “My tak sobie śpiewamy, śpiewamy
i zimą i wiosną, my się nie starzejemy, starzejemy,
jeno dziecka rosną.”

A na zakończenie książki “Droga do piękna” przyjaciele Papieża Bożena i Gabriel Turowscy pragną zanieść pieśń wdzięczności Panu Bogu za dar wspólnego przebywania na polskiej ziemi z księdzem Karolem w latach młodości, wspólnego nie tylko śpiewania, ale dyskutowania i modlenia się.

Jerzy Moskała

Zmarł Pan Stanisław Rybicki

O wyprawach kajakowych z Wujkiem

Wywiad z Danutą i Stanisławem Rybickimi - Radio Maryja