Ostatnio w polskich czasopismach pojawiają się artykuły o internecie. W piśmie “Przekrój” zabrał głos nawet znany pisarz Jerzy Pilch. A oto jego wypowiedzi… Internet to wielka rzeka fekalii, baza anonimowych agresorów i schronienie wszelkiej maści frustratów. W życiu im się nie powiodło, a tu masz , jaka niespodzianka! Ci, którzy nie mieli głosu, nagle głos zyskali. i to jaki! A ilu podziwu pełnych odbiorców się pojawiło! Złowroga maszyna ruszyła i jest nie do zatrzymania. Istnieje wierchuszka internetu, autorzy, próbujący swoją pogardę i nienawiść jakoś wyrazić lub uzasadnić. Lecz ton nadają zwykłe wszy. Ci anonimowi krzykacze internetowi miotają obelgi, a potem chodu w krzaki. Oni są solą sieci, czasem zdumieni swoją siłą. Nie ma im się co dziwić. Wszak wcześniejsze pokolenia miały do dyspozycji tylko ściany publicznych kibli, a oni dzisiaj mogą się wypowiadać na sieci oplatającej cały świat. Były to opinie pisarza Jerzego Pilcha w tygodniku “Przekrój”.
A do czego mogą doprowadzić takie podłe elementy, opisuje Renata Kim w tygodniku “Wprost" w artykule “Internet, czyli kloaka”. O znakomitej siatkarce Dorocie Świeniewicz zamieszczono komentarz: “ Ile lat ma ta baba, co porusza się jak czołg?” Dorota nie wytrzymała: dwa i pół roku temu zrezygnowała z dalszej gry w kadrze narodowej. A internauci nie przejęli się tym, że złamali reprezentacyjną karierę jednej z najzdolniejszych siatkarek. Na szczęście Dorota wróciła do siatkówki. Niestety inna ofiara, południowo-koreańska aktorka Choi Jin-shil trzy lata temu powiesiła się w pokoju hotelowym zaszczuta przez internautów. Przed tym próbowała szukać pomocy policji. Niestety nawet po zatrzymaniu kilku sprawców pojawiali się następni.
Polskich internautów denerwuje wszelka odmienność. Nie lubią Żydów, Rosjan, Czeczenów no i oczywiście homoseksualistów. Niektórzy “autorzy” nawet proponowali, aby jednego ze znanych gejów zamordować lub utopić w jeziorze. Przedmiotem niewybrednych określeń byli również tacy celebryci jak Zbigniew Hołdys, Kora Jackowska i piosenkarka Doda. Lecz złośliwe komentarze nie są tylko przywilejem dorosłych. Okazuje się, że takie wypowiedzi pojawiają się w internecie zazwyczaj około godziny czternastej, gdy młodzież wraca ze szkoły do domu.
Lata mijają, a w internecie chamstwa i nienawiści coraz więcej. Kiedy chamieje życie publiczne i polityka, na psy schodzi wszystko, a więc i cała sieć, Tak widzi to Renata Kim w tygodniku “Wprost”. A Jerzy Pilch pisze, że niektórzy twierdzą, że internet to z jednej strony kloaka, a z drugiej skarbnica. A sam przyznaje, że korzysta z wyszukiwarki internetowej, aby uzyskać pożądane informacje.
I chyba tak właśnie należy używać internetu. Szukać wiarygodnych informacji i wiadomości, a unikać wrednych komentarzy.
Dawniej niektórzy wierzyli wszystkiemu, co było wydrukowane w prasie. Dzisiaj wierzą sensacyjnym nowinkom znalezionym w internecie. A przecież rozsądny człowiek powinien umieć korzystać z wielu źródeł, zanim wyrobi sobie własny pogląd na dane zagadnienie. Zdajmy sobie sprawę, że dzisiaj coraz więcej ludzi pisze, a coraz mniej czyta książki. To samo odnosi się do internetu. Szanujmy własny czas! Unikajmy więc pułapek internetowych, lecz korzystajmy ze skarbnic internetu.
Jerzy Moskała
|