Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
30 października 2011
O wyższości święta zmarłych nad Hallowinem
Lech Makowiecki

Zaduszki. Święto Zmarłych. Jedyny czas w roku, gdy na cmentarzach jest więcej ludzi niż grobów... Chociaż każdy polski obrzęd próbuje się dziś strywializować, ośmieszyć, uczynić obciachowym – ten szacunek do zmarłych odróżnia nas (jeszcze) od innych, „postępowych” nacji.

Amerykański „halloween” po raz kolejny wykruszy sobie kły; Polacy nie lubią i nie chcą tańczyć na grobach swych przodków. Jeszcze nie teraz... Jeszcze nie w tym roku... Chociaż niedługo – kto wie?...

Tyle zakazów przekroczono ostatnimi czasy, tyle tabu obalono, tyle świętości zbrukano... Zmiany idą błyskawicznie; niedawno zdawało się, że Sowieci nie wyjdą za naszego życia z Polski...

Wyszli.

Jeszcze niedawno niemożliwością było stawianie znaku równości patriotyzm=faszyzm... Dziś polska i niemiecka swołocz skrzykuje się, by zakłócić obchody Święta Niepodległości...

Jak co roku zbieram się do tury objazdowej, pakuję do bagażnika kwiaty i znicze. Najpierw najbliższa rodzina. Potem groby przyjaciół, bliskich znajomych, ludzi, których szanuję. Na końcu światełko za tych, którzy swych grobów nie mają. Wśród nich mój ś.p. dziadek, Teofil Makowiecki. Ułan-legionista, zamordowany podczas transportu przez niemieckich strażników, rzucony jak pies do rowu przy torach kolejowych, gdzieś na trasie Toruń-Skierniewice... Pewnie Dziadek zdziwiłby się, gdyby zobaczył, co zrobiono z jego Polską, z ideałami, za które oddał życie. Pewnie zakląłby po żołniersku i odruchowo szukał szabli u boku... Pewnie...

Śpij spokojnie, Teofilu. Dopilnujemy, aby 11.11.11 godnie obchodzono Twoje święto.

I nie nadstawię drugiego policzka.

Obiecuję. Geny zobowiązują...

Lech Makowiecki

A tu kilka piosnek w klimacie listopadowym