Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
4 listopada 2011
Ziobro wyrzucony z PiS
Czy za jego buntem stoi o. Rydzyk?
Za buntem Zbigniewa Ziobry stoi dyrektor Radia Maryja, o. Tadeusz Rydzyk, który zwątpił w Jarosława Kaczyńskiego i jego PiS, twierdzi "Polska The Times". Czy to odważyło Ziobrę do wystąpienia przeciwko Kaczyńskiemu? Czy Kaczyńskiemu jest aż tak bardzo potrzebne poparcie Radia Maryja? Czy może Ziobro przejmie elektorat o.Rydzyka?

"Ziobro jako jedyny znaczący polityk PiS bawił na imieninach o. Rydzyka tydzień temu; wtedy miał uzyskać jego błogosławieństwo" - twierdzi informator "Polski". Wiceprezes PiS jest częstym gościem Radia Maryja; o. Tadeusz zwykł mówić o nim "mój złoty chłopiec". Politycy PiS, z którymi rozmawiała gazeta, mówią że szef Radia Maryja nie rezygnuje ze swoich ambitnych planów biznesowych i potrzebuje do ich realizacji politycznego wsparcia.

„Sekwencja zdarzeń potwierdza tezę o tym, że to dyrektor toruńskiej rozgłośni jest demiurgiem wydarzeń w PiS. Ziobro to właśnie kontrolowanemu przez Rydzyka "Naszemu dziennikowi" udzielił wywiadu (w tym samym dniu, co w "Uważam Rze"), w którym przeszedł do ofensywy i otwarcie zaczął krytykować prezesa PiS. Wygłosił tam najmocniejszą jak dotąd deklarację: "Są dwie drogi: albo PiS stanie się wielką zwycięską formacją, która jest w stanie samodzielnie rządzić, albo będzie konieczne zbudowanie obok siebie dwóch ugrupowań” - czytamy w „Polsce”. "Rydzyk kalkuluje jak polityk i biznesmen. Ma przecież w planach duże inwestycje i potrzebuje do ich realizacji poparcia polityków. Nie chce więc stawiać na kogoś, kto przegrywa szóste z kolei wybory. Chce mieć polityczną siłę, która pomogłaby mu w zrealizowaniu odwiertów geotermalnych, czy w budowie kompleksu rekreacyjnego wraz z parkiem wodnym, hotelem spa, restauracjami i kościołem, jaki planuje postawić obok kampusu Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu" - powiedział "Polsce The Times" polityk PiS.

Jan Filip Libicki, były polityk PiS mówi w gazecie, że: „Dla wielu obserwatorów sceny politycznej nie jest tajemnicą, że ojciec Tadeusz Rydzyk ma sporą intuicję polityczną i logicznym jest, że będzie popierał tego, kto jest bardziej rozwojowy, ma perspektywy i może wesprzeć jego projekty. Jarosław Kaczyński nie ma władzy ani w państwie, ani w samorządach, a wieczna opozycja, na jaką zdaniem „ziobrystów”, skazuje partię prezes PiS, oznacza, że nie ma szans być takim wsparciem". Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański zostali wezwani na dzisiaj przed sąd partyjny za szkodzenie PiS. Jarosław Kaczyński postanowił ich wykluczyć z partii.

Jarosław Kaczyński może stracić część elektoratu, z którym zawarł lata temu taktyczny sojusz. Jednak czy rzeczywiście będzie to wielka strata Kaczyńskiego? O. Tadeusz Rydzyk przez ostatnie lata popierał trochę bezwarunkowo PiS (nie licząc umieszczania na listach wyborczych swoich ludzi). Gdy miał do wyboru katolickiego polityka, który walczył bezkompromisowo z aborcją, Marka Jurka, poparł zwolenników eugenicznego „kompromisu aborcyjnego” z Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że Jarosław Kaczyński jak przystało na cynicznego polityka przez lata wykorzystywał poparcie ludzi środowiska Radia Maryja, które jest mu ideologicznie bardzo dalekie. Żoliborski lekko lewicowy inteligent w imię sojuszu wybaczył nawet o. Rydzykowi obraźliwe słowa redemptorysty na temat śp. Marii Kaczyńskiej. To był pewien rubikon bowiem wydawało się ,że Kaczyński nie wybacza uderzenia w jego rodzinę. Oczywiście ta cyniczna gra szła również w drugą stronę. O. Rydzyk również odrzucał bliższe katolicyzmowi partie w imię sojuszu z najbardziej mu opłacalnym ugrupowaniem. Czy teraz ten sojusz się skończy? Nawet jeżeli tak będzie to nie oznacza to jakiejś ogromnej straty dla Kaczyńskiego. W moim przekonaniu Radio Maryja może gwarantować najwyżej 4-5 proc. głosów. Na tyle może liczyć ewentualna partia Zbigniewa Ziobry, która tym samym zamknie się w pewnej niszy. Jarosław Kaczyński może zaś dzięki zerwaniu tego sztucznego sojuszu łatwiej otworzyć się na środowiska centrowe (inna sprawa czy jest jeszcze w stanie to zrobić), które nie chcą głosować na partie popieraną przez o. Rydzyka. Kaczyński nie będzie musiał się również tlumaczyć z kontaktów polityków PiS z ludżmi pokroju Kobylańskiego. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że nawet jeżeli o. Rydzyk zachęcił Ziobrę do buntu to po brutalnym potraktowaniu „innowierców” partyjnych przez kierownictwo PiS, redemptorysta może zdać sobie sprawę, że nie ma sensu odcinać się od największej partii prawicowej i jednak pozostanie przy Kaczyńskim jak miało to miejsce w poprzednich latach. To byłby oczywiście wielki cios dla Ziobry i jego kompanów, którzy byli ostatnimi medialnymi twarzami partii Kaczyńskiego. Czy jednak w takim wypadku Jarosław Kaczyński wybaczy kapłanowi taką zdradę polityczną? To chyba zależy od sondaży.

Łukasz Adamski fronda.pl

Rozłam w PiS: Staniszkis zszokowana