Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
21 lutego 2012
A jednak sie kręci!
Marek Baterowicz
Słynne słowa Galileusza możemy dzisiaj odnieść do Unii Europejskiej, której mechanizm – mimo długotrwałego kryzysu – jakoś się kręci. Pytanie – jak długo jeszcze ? Symptomy choroby nie ustępują : euro balansuje na granicy zaufania, a Grecja stanowczo odrzuca niemieckie ingerowanie w jej budżet, uważając słusznie, że stanowi to zamach na jej suwerenność. Duet Merkel-Sarkozy nieustannie usiłują naprawić mechanizm wspólnoty za cenę mało popularnych terapii bankowych, a jedną z nich brytyjski premier Cameron nazwał szaleństwem ( „madness”!) – chodziło o wprowadzenie podatku od transakcji finansowych.

Na ostatnim zjeździe państw UE Anglia potwierdziła swoją izolację od problemów euro, również Czechy nie podpisały nowego porozumienia w kwestii ratowanie tej waluty, dystansując się od wspólnoty. Na kolejnym brukselskim szczytowaniu wprowadzono restrykcję, która polega na tym, że kraje spoza strefy euro mogą jedynie raz w roku brać udział obradach wspólnoty. Nie wiem dlaczego zatem premier Tusk uznał to za wielki sukces i złożył swój podpis pod nową umową. Sukces tak wątpliwy dosadnie ocenił Ludwik Dorn mówiąc, że Polsce wskazano – za zgodą Tuska - miejsce wśród tych, co się nie liczą.

Mimo wyraźnych umizgów Tuska do Angeli Merkel ( i całej brukselskiej rodzinki ) spadł w Polsce oficjalny entuzjazm dla euro, w kręgach rządowych nie mówi się o rychłym wprowadzaniu tej waluty. Nawet minister Rostowski wypowiada się bardzo ostrożnie na ten temat, przebąkując, że w roku 2015 Polska powinna spełniać tu odpowiednie kryteria. Nie oznacza to jednak, że bylibyśmy gotowi do przyjęcia euro. Inną sprawą jest to, że nie wiadomo czy europejska waluta się utrzyma. Nie ma co do tego pewności, a z końcem ubiegłego roku w kilku bankach Europy przygotowywano tabele wymian i transakcji w walutach dawnych jak franki czy liry. Dwie trzecie Niemców też wzdycha do swojej marki.

W obecnej kampanii prezydenckiej we Francji niektórzy kandydaci startują z hasłem przywrócenia franka. W tej sytuacji może i polscy ministrowie uznali, że nie ma się co śpieszyć. Osobiście widziałbym tu jeszcze inny powód ich wstrzemięźliwości. Nie śpieszą się do euro, bo w kwietniu 2010 r. złotówki wymieniono na srebrniki smoleńskie. One to stały się nową walutą IIIRP ( zwłaszcza dla VIP-ów ), tyle że jej kurs trzyma się w tajemnicy, nie bardzo wiadomo w jakiej są relacji do rubla.

A w finansach dalej krucho, rząd podniósł więc o 2% składkę rentową pracowników ( średnio około 80 złotych), na czym zyska 7 miliardów rocznie. Opozycja jednak ostrzega, że w ten sposób wypycha się Polaków do pracy w szarej strefie, a nawet za granicę. PiS zaskarżył tę podwyżkę do Trybunału Konstytucyjnego, choć rząd ma w nim swoich ludzi. Tusk forsuje też projekt podwyższenia wieku dla emerytur, a odrzuca referendum na ten temat, bo przecież Platforma OBYWATELSKA nie musi konsultować obywateli! Premier szuka wszędzie rezerw, zatem Ministerstwo Zdrowia przestało finansować pompy dla dzieci z porażeniem mózgowym.

Te jakże „humanitarne” cięcia mówią dużo o kondycji finansów IIIRP, a powiększą tylko cierpienia obywateli już uwikłanych w chaos z receptami przy refundacji leków. Premier szukając pieniędzy zamyka nawet szkoły i żłobki w stolicy, jeszcze nie wszystkie, ale protesty warszawiaków może zwrócą uwagę na tak skandaliczne metody rządu. Cięcia dotknęły też dotacji dla teatrów, choć aktorzy ( z wyjątkami ) tak popierali partię „liberałów”. Jak teraz wystawiać Szekspira ? Może raczej teatr absurdu ? A najlepiej „Dziady”! Całe państwo schodzi na dziady, rozłożono też armię, wybito generałów.

Znana piosenka Pietrzaka o plagach Tuska powiększa więc obszary negatywnych działań w IIIRP. Jednocześnie trwają nadal protesty przeciwko podpisaniu umowy ACTA, protestują głównie młodzi całkiem trzeźwo przewidując, że obecny rząd pod płaszczykiem walki z piractwem zamierza wprowadzić państwo totalitarne przez ograniczenie wolności słowa. Na transparentach manifestantów czytamy: Nie oddamy internetu! Determinacja młodych budzi szacunek.

Gwałtowność tych manifestacji wzbudziła już obawy premiera, który nagle kwestionuje ratyfikację ACTA w Sejmie, ale znając obietnice tuskowe trudno w to uwierzyć. Dla ratowania swego wizerunku Tusk zwołał nawet konferencję, lecz wykluczył wycofanie podpisu z porozumienia ACTA, choć taka możliwość istnieje. Oświadczył, że rząd musiałby podać się do dymisji, gdyby cofnął podpis pod presją jakiejś …grupy! Zapomniał Tusk, że już nieraz jego rząd powinien był ustąpić z innych powodów jak afera hazardowa ministrów, doprowadzenie do katastrofy Tupolewa czy oddanie śledztwa Putinowi. Określanie zaś mas internautów jako „grupa” jest fałszowaniem społecznych zjawisk.

Redakcja „Wprost” (filia Michnika!) przyznała jednak Tuskowi statuetkę człowieka roku, nagroda ta w kontekście hecy z ACTA jest jakby szyderstwem: Tuskowi należy się bowiem statuetka pajaca roku! Prezydent za to pragnie zbadania całej sprawy ACTA, lecz to musztarda po obiedzie, zapewne dla uspokojenia nastrojów. Demonstracje młodzieży w całej Polsce niepokoją rząd, bo to właśnie młodzi byli elektoratem PO, a nagle rozsypały się klocki! I już się nie kręci tak jak życzono sobie w redakcji Michnika, nadzorcy rządu.

Jeszcze się kręci na forum UE, ale Grecy palą niemieckie flagi, a mimo mrozów protestują gorąco na ulicach Aten i innych miast. W kolebce demokracji waży się przyszły kształt Europy ? Być może…Czy naprawdę to parlament grecki decyduje o przyjęciu kolejnych ofert pomocy? Za cenę drastycznych cięć budżetowych, oczywiście. Czy naprawdę Grecy są tak niegospodarni ? W Australii imponują pracowitością! Pytań byłoby więcej… Tymczasem Martin Schulz, nowy przewodniczący parlamentu UE wywołał skandal krytykując rząd Portugalii za apel o inwestycje, apel skierowany do Angoli! Schulz sądzi, że kraje Europy powinny kręcić się tylko wokół Brukseli… Natomiast Portugalczyków oburzyła jego wypowiedź, jest bowiem ingerencją w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa. Gafa Schulza rozjaśnia wielu naiwnym jak to w UE się naprawdę kręci…

Marek Baterowicz