„Krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem, nad tym, co człowiek — zwłaszcza w chwilach trudnych — nazywa swoim losem. Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka (...) W tajemnicy paschalnej granica tego wielorakiego zła, jakie jest udziałem człowieka w jego doczesności, zostaje jeszcze przekroczona: krzyż Chrystusa przybliża nas bowiem do najgłębszych korzeni tego zła, jakie tkwią w grzechu i śmierci. To, iż zmartwychwstał trzeciego dnia, stanowi końcowy znak misji mesjańskiej, znak wieńczący całokształt objawienia miłości miłosiernej w świecie poddanym złu” (Dives in Misericordia).
W „Wyznaniu wiary” padają słowa: „Oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie”. To jest konkretny przykład na to, iż wiara przekracza rozum oraz na to, iż wiara poszukuje rozumu oraz, że pewne fakty wymykają się ludzkiej kontroli. Nikt z żywych nie może powiedzieć, iż wie, o co tu dokładnie chodzi. Nikt nie wie, jak konkretnie ma wyglądać owo wskrzeszenie umarłych oraz przyszły świat. Dlatego Święta Wielkanocne są takie tajemnicze, a przez to trudne. Jednak trudne zapewne także dlatego, iż człowiek lubi wiedzieć oraz kontrolować. Tutaj nie ma miejsce ani jedno, ani drugie. Poza tym śmierć kojarzy się z przegraną. Tymczasem chrześcijaństwo rzuca na te trudne wydarzenia snop światła.
Krzyż Chrystusa nie był końcem Jego misji, lecz początkiem nowego życia, początkiem powrotu do Ojca, początkiem chwały. Zmartwychwstały Pan przychodzi do Wieczernika i przynosi Apostołom pokój i radość jako z znak, że jest, że żyje.
Życzę Bożego pokoju i doświadczenia w codziennym życiu żywego i obecnego Chrystusa. Niech Zbawiciel utwierdza w Was niezłomną nadzieję na Jego ostateczne zwycięstwo. Niech Was prowadzi na drogach Waszego życia, pozwalając doświadczyć łaski i zwycięskich owoców Jego miłości.
Ks. Przemysław S. Karasiuk SChr Bowen Hills, Wielkanoc 2012
|