Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
23 czerwca 2012
Kto następcą Smudy?
Filip Stankiewicz
Podano informację, że PZPN rozważa tylko dwie kandydatury na trenera reprezentacji Polski - Waldemara Fornalika i trenera niemieckiego. Co do Niemca sprawa jest oczywista - wielu kibiców nie zaakceptowałaby trenera tej narodowości zarówno z powodów historycznych, jak i obecnych działań Niemiec jak dyskryminacja polskiej mniejszości w Niemczech czy poparcie Angeli Merkel dla Eriki Steinbach. Tworzyłoby to złą atmosferę wokół reprezentacji i zmniejszało szansę na jej sukcesy.

Poza tym zagraniczny trener nie zna naszych realiów, nie ma rozeznania, w jaki sposób gra który zawodnik ligowy, jakie są jego silne i słabe strony, a do rozpoczęcia eliminacji mistrzostw świata zostało już tylko kilka tygodni - w dodatku zaczynamy 7 września spotkaniem z bardzo groźną Czarnogórą i to jeszcze na wyjeździe. To spotkanie może nawet zdecydować o naszym awansie, bo z Anglią i Ukrainą trudno będzie o punkty i komplet punktów z pozostałymi drużynami może być niezbędny do uzyskania tego awansu. Mecz 11 września z Mołdawią również nie musi być spacerkiem.

Kandydatura Fornalika jest lepsza, ale znacznie lepszym trenerem byłby Orest Lenczyk - jest bardziej doświadczony i osiągnął rewelacyjne wyniki z przeciętnymi zawodnikami, a właśnie stworzenie dobrej drużyny z przeciętnych zawodników (poza kilkoma) jest największym problemem reprezentacji Polski. Według portalu gwizdek24.pl trener Mistrza Polski z pewnością by się tego wyzwania podjął. Zatem pytajcie prezesa, działaczy i członków zarządu PZPN przy każdej okazji, czy rozważają kandydaturę Oresta Lenczyka, a jeśli nie to dlaczego. Potrzebna jest presja, aby nasza reprezentacja nie poniosła dotkliwej porażki.

Kandydatem Lenczyk

Przy okazji przesyłam moją ocenę gry drużyny Franza Smudy na Euro 2012:

Oto co mogło dać awans reprezentacji Polski

Ta drużyna mogła awansować także w tym składzie i przy takim zachowaniu Smudy, ale można było znacznie zwiększyć te szanse. Po pierwsze zemścił się brak zmian (oprócz wymuszonej) w meczu z Grecją i za późne zmiany w meczu z Rosją - piłkarze podstawowego składu byli zmęczeni, a trójka, która weszła na boisko parę razy szarpnęła, ale praktycznie nie miała z kim grać. Oczywiście dzięki zmianom także wynik meczów z Grecją i Rosją mógł być lepszy.

Po drugie błędem było wystawianie Boenischa - przez jego błąd już w pierwszej połowie mogliśmy stracić bramkę, gdyby Czech nie skiksował w idealnej sytuacji. W każdym meczu popełniał duże błędy, niepotrzebnie faulował pod bramką, a w ofensywie był nieskuteczny (nawet gdy miał 100% sytuację z Rosją).

Po trzecie Smuda powinien wystawić więcej graczy ofensywnych w podstawowym składzie i zagrać odważniej - w wielu akcjach do ataku szło 3-4 zawodników, a reszta stała. Szansa na powodzenie takich akcji była minimalna, a przecież potrzebowaliśmy bramek i punktów.

Filip Stankiewicz