Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
29 lipca 2012
Klątwa chorążego a nadzieje na medal w tenisie
Opr. Jerzy Kortyński

Czy „klątwa chorążego” przeszkodzi Radwańskiej w sięgnięciu po medal w tenisie? Turniej tenisa ziemnego będzie rozgrywany w dniach 28 lipca do 5 sierpnia. Zawody zostaną rozegrane na trawiastych kortach All England Lawn Tennis and Croquet Club (AELTCC) tych samych co turniej Wimbledon lecz w innej atmosferze.. Po raz pierwszy w historii klubu AELTCC zezwolono na grę w kostiumach koloru innego niz biały. 86 tenisistów i 86 tenisistek z 45 krajów będzie rywalizować w pięciu konkurencjach: singlu i deblu mężczyzn oraz kobiet, a także mikście. Miks powraca po nieobecności od 1924 roku.

Agnieszka Radwańska została wybrana chorążym reprezentacji Polski w Londynie podczas ceremonii otwarcia 27 lipca i będzie niosła flagę narodową. Jest do tego pierwszą kobietą chorążym w historii udziału Polski w olimpiadach. Krążą opowieści o „klątwie chorążych" ale 23-letnia tenisistka z Krakowa nie boi się tych przesądów dotyczących osób pełniących tę honorową funkcję. Mówi się o klątwie, bo niewielu było chorążych reprezentacji olimpijskiej, którzy sięgnęli po medale, choć byli wśród nich medalowi pewniacy.

- Słyszałam o tak zwanej klątwie, czy raczej przesądach dotyczących chorążych reprezentacji olimpijskiej, że rzadko zdobywają medale. Nie jestem jednak osobą przesądną i zupełnie w to nie wierzę. Zresztą gdyby nawet coś mi nie wyszło w Londynie, a byłabym poproszona o bycie chorążym za cztery lata, to chętnie bym się zgodziła i nie byłoby z tym najmniejszego problemu - powiedziała Radwańska na konferencji prasowej w Warszawie.

Flaga waży cztery kilogramy, poradzi sobie pani? - pytali dziennikarze. - A co, aż tak marnie wyglądam? - odparła ze śmiechem tenisistka, największa gwiazda polskiej reprezentacji w Londynie.

Polska tenisistka jest wyraźnie podekscytowana zbliżającymi się igrzyskami.

- Na pewno igrzyska to zupełnie inna atmosfera, niż turniej, nawet wielkoszlemowy. Największe wrażenie robi chyba Wioska Olimpijska z tysiącami sportowców różnych dyscyplin i z całego świata. Nawet zwyczajne pójście na siłownię to okazja, żeby ich spotkać i poznać, a i cała reprezentacja Polski jest właściwie w jednym miejscu. To niezapomniane wspomnienia i mam nadzieję, że podobne będą w Londynie. Trudno wtedy powstrzymać się przed zrobieniem sobie zdjęcia na pamiątkę z wielkimi gwiazdami, czy poprosić je o autograf. Sama też z chęcią daję się fotografować i rozdaję autografy. To jest bardzo miłe - dodała.

Radwańska wystartuje w Londynie w grze pojedynczej i podwójnej razem z młodszą siostrą Urszulą. Być może wystąpi również w grze mieszanej, która debiutuje na igrzyskach.

- Granie singla i debla w ciągu jednego tygodnia to jest dużo, a co dopiero start w trzech konkurencjach. Na szczęście zapisy do miksta są dopiero w połowie trwania olimpijskiego turnieju. Jest więc czas na zgłoszenie się już w trakcie. Zobaczymy jak mi pójdzie w singlu i deblu. Jeśli odpadnę szybko w jednej z tych konkurencji, to wtedy jak najbardziej zapiszę się do miksta - stwierdziła Radwańska, której gra podczas tegorocznego Wimbledonu wyraźnie zachwyciła brytyjską publiczność.


Agnieszka w akcji

- Przez całe dwa tygodnie widownia naprawdę super mnie dopingowała, nawet kiedy wiało i padało. Czułam się tam przez to bardzo dobrze i wierzę, że podobnie będzie podczas olimpiady. Jednak nie chcę spekulować na temat swoich szans na zdobycie medalu. W tenisie każdy turniej jest inny, każdy mecz jest inny, a chętnych do miejsc na podium jest naprawdę pełna kolejka - dodała.

Agnieszka Radwańska wystąpi na igrzyskach po raz drugi. Na tych samych kortach 3 tygodnie temu dotarła do finału. Czy zdołała utrzymać formę? Została rozstawiona z numerem drugim i w pierwszym meczu w sobotę zmierzy się z Niemką Julią Goerges, 24 w rankingu. To dosć trudna przeciwniczka jak na pierwszą rundę. Radwańska do tej pory dwukrotnie grała w tym sezonie z Goerges na twardej nawierzchni. Oba spotkania wygrała - najpierw podczas tegorocznego Australian Open zwyciężyła gładko 6:1, 6:1 w meczu 1/8 finału, a miesiąc później zmierzyła się z Niemką w finale turnieju WTA Premier w Dubaju, wygrywając tym razem 7:5, 6:4.

Wylosowała jednak nieźle – bo po Goerges może ją czekać mecz z Varvarą Lepchenko (USA, 41), a w 1/8 finału powtórka z ćwierćfinału Wimbledonu z Marią Kirilenko (Rosja, 15). Ze wszystkimi ostatnio wygrywała. Schody zaczną się być może od ćwierćfinału, gdzie Polka jest na kursie kolizyjnym z Czeszką Petrą Kvitovą (6), byłą mistrzynią Wimbledonu, przeciwniczką silniejszą fizycznie, wyjątkowo stylem gry Radwańskiej niepasującą (bilans 0-3). Nie wiadomo jednak, czy Czeszka do tej fazy w ogóle dotrwa. W przeciwieństwie do Polki w tym roku co rusz przytrafiają jej się wpadki. W półfinale Radwańska może zmierzyć się z Marią Szarapową (Rosja, 3), którą ograła w marcu w finale w Miami. Dwie najtrudniejsze rywalki - Serena Williams i Wiktoria Azarenka - znalazły się w drugiej połówce drabinki. Polka może z nimi zagrać dopiero w finale.

Z kolei młodsza z sióstr Radwańskich - 21-letnia Urszula, 44 w klasyfikacji tenisistek, w swoim olimpijskim debiucie zmierzy się z Niemką Moną Barthel. Rywalka Polki zajmuje obecnie 38. miejsce w rankingu WTA. Jeśli młodszej z sióstr uda się pokonać tę przeszkodę, następną będzie Serena Williams lub Jelena Janković.

Wśród kobiet wystąpią w Londynie dwie polskie pary w deblu. Siostry Radwańskie na początek wylosowały słowacki duet Dominika Cibulkova i Daniela Hantuchova. Druga polska para Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska zmierzą się w pierwszej rundzie z rozstawionymi na trzecim miejscu Rosjankami Marią Kirilenko i Nadieżdą Pietrową.

W singlu mężczyzn w Londynie wystartuje tylko jeden Polak -. 30-letni tenisista z Lubina Łukasz Kubot, 73. w rankingu ATP World Tour, pierwszy raz wystąpi na igrzyskach. Na otwarcie trafił na Bułgara Grigora Dimitrowa, numer 53. na świecie, z którym poniósł przed tygodniem porażkę 3:6, 2:6 w turnieju na kortach ziemnych w Gstaad.

Debel Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, rozstawiony z numerem czwartym, spotka się w pierwszym meczu na igrzyskach z Hiszpanami Davidem Ferrerem i Markiem Lopezem.

Kwestia ewentualnego startu reprezentantów Polski w grze mieszanej rozstrzygnie się dopiero we wtorek 31 lipca, kiedy zamknięta zostanie lista zgłoszeń i rozlosowana drabinka. Miksta najprawdopodobniej utworzy Agnieszka Radwańska z Fyrstenbergiem lub Matkowskim, jeśli nie powiedzie jej się wcześniej w singlu lub deblu. (PAP, mr)

Australia będzie reprezentowana w nastepujących kategoriach
Women’s singles: Sam Stosur
Men’s singles: Bernard Tomic & Lleyton Hewitt
Women’s doubles: Sam Stosur & Casey Dellacqua, Jarmila Gajdosova & Anastasia Rodionova
Mixed doubles: TBA

Najwięcej można się spodziewać po Sam Stosur, która została rozstawiona z numerem 5. Stosur znalazła się w drugiej połówce drabinki eliminacyjnych. Więc jest szansa na polsko-australijski finał jesli Stosur i Radwańska wygrają wszystkie swoje eliminacyjne mecze.