Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
6 sierpnia 2012
Australijczycy rozłożyli na łopatki polskich siatkarzy
PAP, J.Kort.

Bolesna porażka
Polska przegrała z Australią 3:1 (25:21, 25:22, 18:25, 25:21) w ostatnim meczu w grupie kwalifikacyjnej turnieju olimpijskiego siatkarzy. Jest to wielka niespodzianka, jako że polska drużyna jest sklasyfikowana w rankingu światowym na miejscu 3 a Australia na 22. Przegrana spowodowała, że polscy siatkarze stracili szanse na pierwsze miejsce w grupie a to oznacza, że w ćwierćfinale spotkają się prawdopodobnie z Brazylijczykami lub Rosjanami zajmujacymi w rankingu odpowiednio 1 i 2 miejsce. W tej grupie dziś grają jeszcze Włochy z Bułgarią oraz Wielka Brytania z Argentyną i po tych meczach będzie wiadomy ostateczny układ. Australijczycy maja szanse na ćwierćfinal tylko wtedy gdy Wielka Brytania, najsłabsza w grupie, wygra z Argentyną.

- Polacy pokazali, że nie trzeba się ich bać i wyglądali na zdziwionych, że Australijczycy stawiają im opór - ocenił przegrany mecz biało-czerwonych były siatkarz, złoty medalista olimpijski Zbigniew Zarzycki. - Spotkanie z Australią to dramat polskiego zespołu, który pokazał rywalom, że wcale nie należy się go bać. Takie mecze, a szczególnie porażki, zostawiają ślad w psychice. Trener Andrea Anastasi ma dwa dni, by odbudować zawodników, stworzyć na nowo prawdziwą drużynę, która w ćwierćfinale zagra na swoim poziomie - powiedział PAP Zarzycki.

Jego zdaniem, kłopoty Polaków nie wynikały z dyspozycji fizycznej. - Nie zauważyłem, by któryś z naszych siatkarzy skakał niżej lub atakował lżej niż w poprzednich spotkaniach. To raczej kwestia psychiki. Z wyjątkiem meczu z Włochami, w którym to jednak przeciwnik ułatwił nam zadanie, Polacy nie radzą sobie w trudnych sytuacjach. Dziś wyglądali na zdziwionych, że Australijczycy stawiają im opór, że walczą, że bronią ich ataki - dodał mistrz olimpijski z Montrealu (1976).

Jak podkreślił, szczególnie zaniepokoił go czwarty set. "Miałem wrażenie, że Polacy po zwycięstwie w trzeciej partii zyskali przekonanie, że mecz się odwrócił i dalej sam się wygra. W czwartym secie długo trwała równa walka i w końcówce zamiast udowodnić swoją wyższość zostali rozbici. Ostatni punkt, zdobyty przez Australię z zagrywki, był jak nokaut" - przyznał. - Nie podobało mi się podejście do gry. Lewą ręką dziś na igrzyskach nie pokona się żadnego rywala - zaznaczył.

Według mistrza świata z 1974 roku, lepiej by było, gdyby w ćwierćfinale Polska trafiła na Brazylię. - Chyba w obecnej sytuacji byłby to wygodniejszy rywal. W tym sezonie Polacy wygrali cztery z pięciu meczów z Canarinhos, wyraźnie znaleźli na nich sposób. Poza tym to zespół bardziej przewidywalny niż Rosja, nie mający tak szczelnego bloku. Sborna prezentuje wschodni styl, bazuje na sile i zagrywce. Jak serwis Rosjanom "siedzi", to są w stanie zniszczyć każdego przeciwnika, nawet, gdy nie prezentują wielkiej formy - ocenił Zarzycki.


Polacy pokazali, że nie trzeba ich się bać

Z takim nastawieniem można przegrać z każdym
Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski): "Australijczycy postawili nam dziś twarde warunki. My niestety wyszliśmy na parkiet zupełnie nieprzygotowani na walkę. Kiedy towarzyszy ci takie nastawienie, możesz przegrać z każdym. Brakowało nam koncentracji, popełniliśmy mnóstwo błędów. Wczesną porą rozgrywania meczu nie można tego tłumaczyć".

Jon Uriarte (argentyński trener reprezentacji Australii): "To dla nas doskonałe zwieńczenie wielu miesięcy ciężkiej pracy. Zrobiliśmy olbrzymi krok naprzód, a drużyna wciąż się rozwija, robi postępy. Pokazaliśmy w Londynie, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę z najlepszymi. Z Włochami przegraliśmy 2:3, a Polskę udało nam się pokonać. Lepszego zakończenia igrzysk nie mogliśmy sobie wyobrazić".

Marcin Możdżonek (kapitan reprezentacji Polski): "Graliśmy słabo w ataku, mieliśmy niską skuteczność. Oni natomiast podbijali mnóstwo piłek i świetnie spisywali się w kontrze. Blok też im doskonale funkcjonował. Możemy się pocieszać, że wahania formy na turnieju olimpijskim mamy nie tylko my. Poziom siatkówki na świecie bardzo się podniósł, to już nie te czasy, kiedy można lać wszystkich. Każdy zespół na igrzyskach ma przed sobą cel, który chce osiągnąć. Dla niektórych jest to wygranie seta, dla innych - meczu".

Igor Yudin (atakujący reprezentacji Australii): "Chcieliśmy jak najlepiej zakończyć rywalizację w igrzyskach. W Londynie pokazaliśmy, że potrafimy walczyć z najlepszymi. Myślę, że dzisiejsze zwycięstwo nad Polską to największy sukces w historii australijskiej siatkówki. Złożyły się na niego zarówna nasza naprawdę bardzo dobra gra, jak i słabszy dzień rywali".