Kilka tygodni temu telewizja SBS nadała drugą serię programu p.t. “Go back where you came from”. Podobnie jak rok temu szóstka australijskich ochotników zawędrowała do krajów, z których pochodzą uchodźcy przybywający do Australii na małych statkach. Jedna trójka Australijczyków dotarła do Kabulu w Afganistanie, a druga trójka do Mogadishu w Somalii. Spotkali się z kilkoma rodzinami i zapoznali z nieszczęściami, które ich spotkały. Wywołało to oczywiste wzruszenie u wszystkich uczestników wyprawy. Lecz same wzruszenie niestety nie rozwiąże ogromnego problemu.
W Afganistanie szczególnie prześladowani są Hazarowie. Czy Australia i reszta świata jest w stanie przyjąć kilkadziesiąt tysięcy Hazarów?
W Kenii w obozie dla uchodźców przebywa około 30 tysięcy osób. Obóz ten jest podobno pod opieką Organizacji Narodów Zjednoczonych. Lecz jest to wątpliwa opieka, gdyż brak jest jedzenia i wody do picia. Ale dlaczego Somalijczycy uciekają? Od ponad dwudziestu lat trwają tam walki. Somalijka z obozu oświadczyła że w Somalii organizacja Al-Shabaar zabijała mężczyzn i zabierała domowe zwierzęta, pozbawiając rodziny środków do życia. Podobno też ta organizacja przejmuje nawet zywność dostarczaną do obozów w Kenii. Po powrocie z Somalii i Afganistanu szóstka Australijczyków zatrzymała się w Indonezji. Okazuje się że Indonezja nie udziela prawa azylu i nie podpisała Konwencji Genewskiej dotyczącej uchodźców.Zaś odwrotnie policja indonezyjska często robi obławy na uchodźców i wypuszcza ich na wolność za łapówką rzędu kilku tysięcy dolarów.
Z Indonezji nasi Australijczycy rozpoczęli podróż małym statkiem do Christmas Island. Lecz z powodu złej pogody byli zmuszeni dotrzeć tam samolotem. Tam też zapoznali się z warunkami panującymi w obozie dla uchodźców. Dowiedzieli się również że w ciagu ostatnich czterech lat do Christmas Island dotarło ponad 300 łodzi z uchodźcami, a tylko w tym roku przybyło na łodziach prawie 9 tysięcy uchodźców.
Po powrocie do Australii uczestnicy tej wyprawy pojawili się na specjalnym programie telewizji SBS. W tym programie podano kilka interesujących danych. Otóż największa ilość osób poszukujących azylu w Australii, a także w innych krajach pochodzi z Afganistanu. W dyskusji telewizji SBS jeden z uczestników wyprawy stwierdził, że obecna ilość uchodźców jest stosunkowo niewielka. Wszak po drugiej wojnie światowej Australia przyjęła 750 tysięcy uchodźców, a później w ciągu dziesięcu lat przybyło 200 tysięcy osób z Wietnamu.
Również na polskim programie radia SBS dyskutowano na tematy związane z programem telewizji SBS “Go back where you came from”. A oto kilka wypowiedzi z tej dyskusji … Afryka jest jednym z najbogatszych krajów na świecie. Przecież posiada złoto, diamenty, minerały … A jednak tam właśnie ludzie najbardziej cierpią. Za te nieszczęścia odpowiadaja dostawcy broni. A zewnętrzne interwencje nie są w stanie zapobiec walkom plemion i ludobójstwu.
W dyskusji stwierdzono też, że masowe przemieszczenie ludzi, z jednego kontynentu do innych kontynentów jest po prostu niemożliwe. Jedni dyskutanci polskiego programu uważali serial “Go Back” za dobry, inni zaś że film był sztuczny i nie wiadomo komu miał służyć, bo chyba nie uciekinierom. Ktoś zapytał, nieco naiwnie, komu zależy, by na świecie było tyle nieszczęść i jakie siły chcą rozsadzić naszą zachodnią demokracje. Padły też odpowiedzi na te pytania. Wojny i konklikty zawsze były, lecz nigdy nie było aż tylu uchodźców, ponad 42 miliony! A w procederze wysyłania łodzi z uchodźcami do Australii niewątpliwie istnieją grupy, które mają powiązania z indonezyjską policją i urzędnikami. Grupy te wykorzystują biednych rybaków, używając ich do współpracy w tym procederze.
Ludzie z Afryki uciekają nie tylko wskutek walk plemiennych. Niestety działają tam skrajne organizacje islamskie, które tępią i zabijają tych, którzy po prostu inaczej myślą. Tak jest nie tylko w Somalii. Niedawno w dotąd spokojnym kraju Mali, w zachodniej Afryce muzułmanie z północy rozpoczęli agresję na południe kraju. Na wschodzie Afryki dalej istnieje kocioł sudański. A w Azji nadal mamy niestabilny Afganistan, a ostatnio z Syrii uciekło cwierć miliona osób do sąsiednich krajów.
Oto i inne spostrzeżenia we wszystkich dyskusjach. Poszukujący azylu pozbywają się często dokumentów, lub używają fałszywych dokumentów. Niełatwo więc jest stwierdzić, czy ktoś jest uciekinierem z Afganistanu, czy też Pakistańczykiem, który chce mieć po prostu lepsze życie.
A teraz kilka refleksji po oglądnięciu programów telewizyjnych i wysłuchaniu polskiego programu radia SBS. W dyskusjach mówiono wiele o konfliktach, które powodują ucieczkę ludności z wielu krajów. Nie wspomniano jednak, że głównym problemem jest po prostu przeludnienie naszej planety. Ludność ziemi wzrasta dramatycznie. Pół wieku temu wynosiła czterech milardów, dzisiaj sięga siedmiu miliardów, a w tym wieku może dojść do jedenastu miliardów. Od wielu lat istnieje Organizacja Narodów Zjednoczonych, Organizacja Jedności Afrykańskiej i Liga Arabska. Niestety nie są one w stanie wpłynąć na zredukowanie konfliktów zbrojnych ani na ograniczenie wzrostu zaludnienia.
Tak więc Australia musi we własnym zakresie dbać o zachowanie równowagi populacji, także przez regulowanie nadmiernego przypływu imigrantów. Mówi się, że Australia jest krajem bogatym. Ostatnie cięcia budżetowe i zwolnienia z pracy zmuszają jednak do pesymistycznej refleksji. Dwa lata temu odbyła się wielka dyskusja telewizyjna p.t. “Łamigłówka Populacyjna”. Stwierdzono wtedy, że Australia obecnie nie jest w stanie nadążyć z budową infrastruktury.
Zatem lepszym rozwiązaniem niż nadmierna imigracja jest pomoc ludziom przebywającym w obozach do powrotu do oryginalnego miejsca zamieszkania w ich kraju na tym samym kontynencie.
Jerzy Moskała
|