Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
25 listopada 2012
Przeciw prywatyzacji Placu i Pomnika Poległych Stoczniowców
Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ Solidarność

List otwarty w sprawie Pomnika Poległych Stoczniowców.Kliknij, czytaj.

STANOWISKO Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ Solidarność ws. Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 w Gdańsku NSZZ "Solidarność” zdecydowanie protestuje przeciwko projektowi faktycznego oddania Pomnika Poległych Stoczniowców i Placu Solidarności w Gdańsku grupie prywatnych osób, niejednokrotnie związanych z obecną władzą, pod hasłem Stowarzyszenia Społeczny Komitet Budowy i Tradycji Pomnika Poległych Stoczniowców 1970. Jest to chyba jedyny w świecie przypadek, gdy Komitet Budowy Pomnika reaktywuje się ponad 30 lat od jego zbudowania. Praktycznie cel jest jasny – zawłaszczyć kolejny obszar przestrzeni publicznej dla jednej grupy i dokonać jedynie właściwej i wygodnej interpretacji historii. NSZZ "Solidarność” nigdy na to nie wyrazi zgody.

Władza komunistyczna stawiała wokół Pomnika barierki i kordony ZOMO, kazała się odwracać plecami, gdy hołd poległym składał błogosławiony Ojciec Święty Jan Paweł II. Dziś próbuje się pod płaszczykiem demokracji zawłaszczyć to miejsce i odebrać je społeczeństwu. To działanie haniebne. NSZZ "Solidarność” nigdy nie zamierzała tego miejsca traktować jako własność. Wręcz przeciwnie – zawsze była to przestrzeń wolności i pamięci. Wspólnie z różnymi instytucjami dbaliśmy o jego wygląd i charakter. Dlatego nie zgodzimy się, aby Pomnik i Plac prywatyzowano, aby tworzono pod hasłami dbałości o tradycję "Komitet Ochrony Pomnika". Nie zgodzimy się na zamykanie przed Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym "Solidarność” jego dziedzictwa i narodzin.

Kielce 23.11.2012

Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 wznawia działalność przy Europejskim Centrum Solidarności.Trzydzieści dwa lata temu – po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku – władze stanu wojennego zawiesiły działalność Stowarzyszenia: Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970. Komitetowi udało się doprowadzić do wzniesienia i odsłonięcia monumentu na Placu Solidarności w Gdańsku. Uroczyste odsłonięcie Pomnika nastąpiło 16 grudnia 1980 . W marcu 2012 roku, podczas spotkania w trakcie odbywającego się gdańskiego AREOPAG, pięcioro założycieli Komitetu: Jolenta Wiśniewska, Henryk Knapiński, Zbigniew Lis, Wiesław Szyślak i Zygmunt Manderla zadecydowało o wznowieniu pracy stowarzyszenia.

Stowarzyszenie będzie koncentrowało się na pielęgnowaniu tradycji Pomnika i Sierpnia 1980, działać będzie przy Europejskim Centrum Solidarności.

24 sierpnia 1980 roku Międzyzakładowy Komitet Strajkowy podjął decyzję o wybudowaniu Pomnika

Konsekwencją decyzji MKS było utworzenie Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970, wybudowanie Pomnika oraz jego uroczyste odsłonięcie. Po 32 latach postanowiono wznowić działalność Komitetu. W związku z tym zaplanowano zwołanie Walnego Zebrania Komitetu. Przygotowano projekt statutu, który będzie uwzględniał istniejące realia. Walne Zebranie Komitetu rozpocznie się w sobotę, 10 listopada 2012 r., o godzinie 12 w Sali BHP. Wcześniej – o godzinie 11 przy ulicy Grobla I, pomiędzy ulicami Szeroka i Św. Ducha, naprzeciw Kaplicy Królewskiej, odbędzie się wernisaż plenerowej wystawy „Historia Jednego Pomnika” poświęconej budowie Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 w Gdańsku, przygotowanej przez Europejskie Centrum Solidarności. Przed rozpoczęciem obrad wyświetlony zostanie film na temat przygotowywanej wystawy stałej w ECS. Do grona osób, które zainicjowały wznowienie działalności Komitetu, dołączyły między innymi: Krystyna Zachwatowicz-Wajdowa, Halina Winiarska, Andrzej Wajda, Krzysztof Penderecki, Jerzy Kiszkis, Grzegorz Boros, ks. Krzysztof Niedałtowski. Na Walne Zebranie zaproszono między innymi: Lecha Wałęsę, Danutę Wałęsową, Donalda Tuska, Bogdana Borusewicza, władze miejskie i wojewódzkie, Tadeusza Fiszbacha, przedstawicieli Komitetu Budowy Pomnika 1956 w Poznaniu i Komitetu Budowy Pomnika przy Kopalni Wujek w Katowicach. - Za datę założenia Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 można uznać dzień 24 sierpnia 1980 roku – powiedział Zygmunt Manderla. - Międzyzakładowy Komitet Strajkowy podjął bowiem wówczas decyzję o wybudowaniu Pomnika dla Stoczniowców, którzy polegli w grudniu 1970 roku. Pomnik powstał wedle idei Bogdana Pietruszki. Równocześnie rozpoczęto organizować Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970. Siedziba Komitetu mieściła się w pokoju – nieistniejącego już, bo zburzonego, Biura Konstrukcyjno-Projektowego Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Na wybudowanie Pomnika władze Solidarności dały 100 dni czasu. - Zdążyliśmy. 4 grudnia wmurowaliśmy kamień węgielny, odsłonięcie nastąpiło16 grudnia 1980 r. – kontynuuje Manderla.

Coraz więcej ludzi z wielu zakładów pracy włączało się do działania

Zygmunt Manderla był zatrudniony w Pracowni Siłowni Okrętowych w Biurze Konstrukcyjno-Projektowym Stoczni Gdańskiej im. Lenina, kierowanej przez zacnego, wspierającego wydatnie działania Komitetu, Leona Kołbę, który w dniu 9 listopada ukończy 90 lat. Pan Kołba kilkanaście dni temu uhonorowany został przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Po odbiór odznaczenia pojechał do Warszawy wraz z córką. - Tak samo było w mojej Pracowni Projektowej Architektury Okrętu, kierowanej przez Wiesława Medyńskiego, jak i na pozostałych wydziałach, wielu ludzi z całej Polski przyjeżdżało do Stoczni, wysyłano ich do nas, do Komitetu, oni nas wspierali – dodaje Wiesław Szyślak. – Połowę czasu poświęcaliśmy na pracę zawodową, resztę – na przygotowywanie budowy Pomnika i kierownictwo to nie tylko tolerowało, ale wspierało. Budowa Pomnika była działaniem spontanicznym, coraz więcej ludzi z wielu zakładów pracy włączało się do działania. Gdyby to wszystko działo się dziś – przez te trzy miesiące byśmy byli prawdopodobnie na wstępnym etapie wymiany pism, stwierdza Szyślak. - Myśmy szli, jak „taran”, byliśmy zdeterminowani i mieliśmy tylko jeden cel: musimy w 100 dni zbudować Pomnik i zorganizować 16 grudnia 1980 roku jego uroczyste odsłonięcie, pojawiające się przeszkody nie miały żadnego znaczenia - dodaje Manderla. - Trzeba podkreślić świetne działanie Wojciecha Mokwińskiego – kontynuuje Manderla. – To on zaprojektował urządzenie terenu wokół Pomnika, kręgi rozchodzące się wokół symbolizowały rodzącą się nową Polskę, powstające fale odnowy. - Tam była pętla tramwajowa, gdzie Pomnik stoi – przypomina Szyślak. – Jak budowano te kręgi i wykładano brukiem obecny Plac Solidarności, potrzebna była kostka brukowa, zorganizowano akcję pozyskiwania budulca. Ulica Jana z Kolna była wyłożona taką kostką i przez kilka dni podjeżdżały buldożery, myśmy wychodzili – załogi kolejnych pracowni, po 20 – 30 osób, w ciągu godzin pracy, oczywiście, ładowaliśmy kostkę na samochody i stamtąd transportowaną ją na plac budowy. Ita kostka do dziś na Placu Solidarności leży.

Kompletujemy dokumenty o Pomniku, upamiętniamy osoby, które go tworzyły

- Pracowaliśmy aż do 13 grudnia 1981 roku i zostaliśmy zawieszeni – przypomina Zygmunt Manderla. – Dokumentacja Pomnika – rysunki, korespondencja – znajdowała się w moim biurze, segregatory, ułożone jeden przy drugim, zajmowały na półkach prawie 2 metry długości. Dokumentacja architektoniczna znajdowała się w biurze projektowym u Wiesława Szyślaka. – W nocy przyszło ZOMO, wygonili nas ze Stoczni na plac, zabrali większość dokumentacji Pomnika, nad ranem rozpuścili nas do domów. - Część dokumentacji Pomnika udało mi się uratować, niektóre oddałem do Urzędu Miasta w Gdańsku, parę rysunków znajduje się w moich zbiorach – dodaje Wiesław Szyślak. - Jedna informacja była taka, żeby pójść do Komendy Wojewódzkiej Policji, bo tam mogą być archiwalia po ZOMO i Milicji, więc może i nasze, dotyczące Pomnika, o ile ich nie spalono – kontynuuje Manderla. – Wiele naszych materiałów jest w IPN. Będziemy rozproszone dokumenty o Pomniku należące do Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 kompletować. Dzięki informacji, jaką uzyskaliśmy w Wydziale Nadzoru nad Stowarzyszeniami w Urzędzie Miasta w Gdańsku, okazało się, że Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 formalnie istnieje, ale nie zostały dopełnione różne formalne zapisy w Krajowym Rejestrze Sądowym. Celem Walnego Zebrania jest właśnie uporządkowanie naszej sytuacji prawnej. Na przestrzeni minionych trzydziestu dwóch lat członkowie Komitetu kontaktowali się między sobą nieformalnie, na spotkaniach towarzyskich. W tym czasie zmarli: Henryk Lenarciak, przewodniczący Komitetu, Władysław Knap, odeszła Elżbieta Szczodrowska, artystka rzeźbiarka, która – wraz z Robertem Peplińskim, artystą rzeźbiarzem – wykonała rzeźbiarski wystój Pomnika. Stowarzyszenie – pod nieco zmienioną nazwą – będzie kontynuować działalność. - W statucie starego Komitetu było zorganizowanie komitetu ochrony Pomnika – mówi Manderla. – I ta ochrona Pomnika będzie naszym głównym celem działania, bo Pomnik stoi. Zamierzamy dokumentować historię Pomnika przez upamiętnianie osób, które go tworzyły. My mamy materiały pochowane po kątach i będziemy je powoli popularyzowali. Cele statutowe ECS i nasze są zbieżne całkowicie, będziemy się nawzajem wspierać.

Na Walnym Zebraniu chcemy przyjąć nazwę: Społeczny Komitet Budowy i Tradycji Pomnika Poległych Stoczniowców 1970.

Tekst, w porozumieniu z Zygmuntem Manderlą, przygotowała Katarzyna Korczak, członek Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970

Ludzie „Solidarności” przeciw „komitetowi celebrytów”

List otwarty do rodaków w kraju i zagranicą w proteście przeciw reaktywacji Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców wystosowali 15 listopada współtwórcy monumentu oraz działacze „Solidarności” represjonowani w okresie PRL, zrzeszeni w Stowarzyszeniu „Godność”.

Autorzy pisma stawiają pytania o tajemnicze okoliczności i cel reaktywacji komitetu budowy pomnika, zainicjowanej przez Europejskie Centrum Solidarności: „Kilka dni temu, przy Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku reaktywował się, powstały w niejasnych okolicznościach w Niemczech, Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 r. … jako nowy komitet budowy pomnika. Czyżby powołany w 2012 r. potajemnie, poza granicami kraju komitet, pragnął pobudować dzisiaj inny, nowy Pomnik, ku przestrodze ekipy rządzącej? Czyżby ten komitet zamierzał zawłaszczyć pamięć historyczną walki Polaków o wolność i godność, by zagospodarować ją dla bieżących potrzeb politycznych? Czy uzurpuje sobie prawo do własności całego narodu?”. Stowarzyszenie „Godność” wyraziło również wątpliwości co do składu reaktywowanego gremium: „Skład Komitetu Budowy Pomnika powołanego w 1980 r. tworzyli delegowani przez strajkujące wówczas zakłady pracy członkowie. Z jakiego mandatu działa teraz powołany komitet…? Zastanawiające, że w tym komitecie znajdują się m.in. byli tajni współpracownicy i donosiciele komunistycznego aparatu bezpieczeństwa i represji”.

Autorzy listu przypominają historię jednego z najważniejszych polskich monumentów:

„W Gdańsku, w miejscu walk i męczeństwa, trwa jak kamień milowy naszej drogi do wolności Pomnik Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 r. Wyrosły z bólu i krwi protestujących robotników, których mordowano na ulicach miast. Pomnik, fundament i kwintesencja naszej pokojowej determinacji w imię niezbywalnych i nadrzędnych wartości Bóg, Honor, Ojczyzna (…) W tym pomniku zawiera się martyrologia i nadzieja Narodu. O ten Pomnik walczyliśmy w czas nocy stanu wojennego. W czerwcu 1987 r. u stóp Pomnika modlił się Papież Jan Paweł II. Tutaj walczyliśmy podczas strajków w maju i sierpniu 1988 r. Trwa od ponad 30 lat Pomnik pamięci zbrodni komunistów. Trwa ku przestrodze władzy”.

List otwarty kończy się apelem: „Dlatego my, współtwórcy pomnika Poległych Stoczniowców, poświęconego w pamiętnym Grudniu 1980 r., robotnicy, stoczniowcy i portowcy, autorzy i projektanci tego narodowego symbolu i pamięci przestrzegamy wszystkich, którzy sięgają po narodowe świętości, słowami utrwalonymi na Pomniku: »… nie bądź bezpieczny, poeta pamięta, możesz go zabić, narodzi się nowy, spisane będą czyny i rozmowy…«”. List podpisali m.in. Bogdan Pietruszka, autor koncepcji pomnika Poległych Stoczniowców, oraz historyczni działacze „Solidarności”, w tym Stanisław Fudakowski, Bogusław Gołąb, Henryk Jagielski, Alicja Kowalczyk, Andrzej Michałowski, Tomasz Moszczak, Czesław Nowak, Zdzisław Złotkowski i Krzysztof Żmuda.

Stanisław Fudakowski, przewodniczący Stowarzyszenia „Godność”, obecną sytuację w Polsce, również w kontekście niejasnej reaktywacji komitetu budowy pomnika, nazwał „narastającą okupacją państwa”. Jego zdaniem w całej sprawie chodzi o włączenie terenu wokół pomnika Poległych Stoczniowców pod zarząd ECS i koncesjonowanie dostępu do monumentu.

Jednym z członków reaktywowanego przez ECS komitetu jest Zbigniew Lis, wieloletni działacz stoczniowej „S”. – 15 listopada wieczorem rozmawiałem telefonicznie z jednym z członków reaktywowanego komitetu, Zbigniewem Lisem (z dokumentów IPN wynika, że był zarejestrowany jako TW ps. Karol). Na zadane przeze mnie pytanie o co w tym wszystkim chodzi, odpowiedział, że trzeba uporządkować pewne sprawy i posprzątać. Na moje drugie pytanie, dlaczego nikt wcześniej nie spotkał się z władzami związku ,otrzymałem odpowiedź – a co może mieliśmy iść i prosić związek o zgodę? – powiedział nam Krzysztof Żmuda, jeden z sygnatariuszy listu otwartego.

– W dalszej części rozmowy zapytałem Zbigniewa Lisa o ewentualne skutki i odbiór społeczny tej decyzji. W odpowiedzi usłyszałem, że ich to nie interesuje i będą robić swoje nie patrząc na jakieś protesty. Moim zdaniem, po głębokim zastanowieniu, reaktywowanie komitetu ma na celu zawłaszczenie tego miejsca pod zarząd ECS i zabranie symbolu naszego związku. Jeżeli takie działanie przyświeca temu komitetowi, a ma wsparcie osób o wiadomym nastawieniu do NSZZ "Solidarność”, to zapewne kolejnym krokiem będzie powieszenie Lenina na bramie nr 2 i wówczas już nie będzie można odpiłować liter, gdyż będzie to naruszenie własności komitetu i ECS – dodał Krzysztof Żmuda.

STANOWISKO Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność” w związku z podjęciem postępowania przez Prokuraturę Gdańską w sprawie usunięcia z bramy Stoczni Gdańskiej napisu "im. Lenina” XXVI Krajowy Zjazd Delegatów wyraża głębokie oburzenie i ostry sprzeciw wobec podjęcia przez Prokuraturę Gdańską postępowania w sprawie usunięcia przez Komisję Krajową z bramy Stoczni Gdańskiej napisu "im. Lenina” .

Stocznia Gdańska – miejsce pracy tysięcy polskich robotników została pohańbiona imieniem Lenina największego zbrodniarza wszechczasów. Dokonano tego, gdy Polska nie była suwerenna, pod presją ludzi komunistycznego systemu w Rosji i w Polsce. Mimo przymusu noszenia tej hańbiącej nazwy, polscy stoczniowcy nie stracili ducha wolności, ani wiary przodków. Natchnieni wezwaniem Papieża Polaka Jana Pawła II, zorganizowali się i w pokojowy sposób przyczynili się do upadku komunizmu.

Świadkami tego procesu i tamtych wydarzeń nie mogą być symbole komunizmu. Świadkami tamtych wydarzeń były ołtarze polowe, konfesjonały na dziedzińcu stoczni i nieprzebrane tłumy po obu stronach bramy stoczniowej.

Umieszczenie symboli komunizmu jako "historycznych świadków” wydarzeń z 1980r. uwłacza nie tylko robotnikom stoczni, ale również wszystkim polskim robotnikom i patriotom. Nie jest upamiętnieniem tamtych wydarzeń, ale wprost przeciwnie jest zafałszowaniem historii, szczególnie wobec młodego pokolenia. Takie eksponowanie imienia Lenina może stwarzać wrażenie, że to pod tym imieniem doszło do niepodległościowego zrywu.

Miejsce Lenina jest na śmietniku historii, a nie w zaszczytnym miejscu – na bramie Stoczni Gdańskiej. Winni umieszczenia tego napisu powinni być surowo ukarani. Wzywamy Prokuratora Generalnego do podjęcia działań w celu ustalenia i ukarania winnych tego haniebnego czynu – umieszczenia napisu "im. Lenina” w miejscu publicznym, na bramie Stoczni Gdańskiej.

Wzywamy Prokuratora Generalnego do natychmiastowego przerwania postepowania w sprawie zdjęcia napisu "im. Lenina” z bramy Stoczni Gdańskiej i zaprzestania nekania członków Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność” .

Kielce 23.11.2012