Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
14 stycznia 2013
Powstanie Styczniowe a sprawa Zygmunta Miłkowskiego - Jeża
dr Marian Pionk

22 stycznia obchodzimy 150 rocznicę powstania styczniowego. Prosimy o upowszechnienie załączonych dokumentów. Dobrze by było gdyby i z Australii wpłynęły listy do Prezydenta Komorowskiego z pytaniem, dlaczego Kunert i MSZ utrudniają sprowadzenie prochów Miłkowskiego do Kraju. Marian Pionk marian.pionk@gmail.com.

Zbliża się 150 rocznica wybuchu powstania styczniowego.Ten ważny moment naszej historii wywarł również wpływ i na historię Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, a nawet na niektóre państwa południowo-amerykańskie. Tym pozytywnym czynnikiem dla Ameryki była fala uchodźców z Polski zasilająca armię zdolnymi oficerami, kościół duchownymi, a uczelnie naukowcami. Należy o tym przypomnieć nie tylko współczesnym pokoleniom środowisk polonijnych ale i innym obywatelom amerykańskim.

Krajowe Studium Polski Podziemnej w Katowicach przesyła materiał dotyczący powstania styczniowego, a ściślej sprawy płk Zygmunta Miłkowskiego, który powinien spocząć na Starych Powązkach w Warszawie, w grobowcu syna i córek, bo obecnie leży pod płotem w Lozannie, obok samobójców i negatywnie naznaczonych ludzi. Irracjonalne przeszkody w tej sprawie stwarza Ministerstwo Spraw Zagranicznych i pseudo-historycy z kręgów politycznych, którym obce są sprawy naszej historii. Uważamy, że środowiska polonijne mają obowiązek troszczyć się o losy swojego narodu i jego państwa, dlatego prosimy o zainteresowanie się materiałem z załącznika. Prosimy również o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Studium chętnie nawiąże kontakt z ludźmi zainteresowanymi najnowszą historią Polski. Informację o Krajowym Studium Polski Podziemnej znajdziecie w internecie.

Nad mogiłą Jeża
Brak mi dat, żałobni słuchacze, bym mógł wam skreślić dokładnie jego życie, jego walki, czyny i zasługi. Ale nie brak mi woli do wypowiedzenia kilka słów nad trumną tego patrioty-bojownika. Kilka słów, mówię, albowiem przędziwo jego żywota w dwóch niemal całe zamknąć można: żołnierz i pisarz! Lecz w tej podwójnej służbie, jeżeli człowiek włożył w nią wszystkie siły ciała i duszy, jakiż ogrom zasługi!? Jak zaś ją spełniał T. T Jeż , wiecie najlepiej, żałobni słuchacze!

Ilekroć zawrzała walka za ojczyznę, niósł w jej ofierze życie; gdy walka gasła, chwytał za pióro i tworzył dzieła znakomite, których sława przekraczała często granice Polski. Nigdy nie tracił wiary w przyszłość narodu, nigdy nie przestał miłować ziemi i ludu. I tak w ogniu pracy, w ubóstwie i na tułactwie, przeżywszy prawie całe stulecie, mógł mówić i zapewne mówił często Bogu i ojczyźnie: „Puśćcie waszego sługę w pokoju, bo oto utrudzon jest bardzo i spoczynek mu się należy”.

Prof. Andrzej Nowak o powstaniach narodowych i Polakach w okresie rozbiorów

Po wrzawie i grzmotach bitew – cisza; po pracy nad siły - wieczysty spokój; po tułaczce – mogiła, na którą padnie promień sławy i którą otoczą bluszcze i pamięć ludzka. Tak – to ci się należy; polski pisarzu i polski rycerzu, w boju mężny, w boju cierpliwy, w pracy wytrwały, prawy i wierny synu Matki Bolesnej! Śpij więc cicho w gościnnej, choć obcej ziemi, dopóki polskie ramiona nie przeniosą cię do tej naszej, którąś tak ukochał, że ostatnia twoja myśl niechybnie ku niej była zwrócona i ostatnie twe westchnienie ku niej uleciało.


I jeszcze jedno: Niech Bóg i ta „Panna święta, co Jasnej broni Częstochowy i w Ostrej świeci Bramie”, dadzą twej duszy tę moc i tę łaskę, aby zawisła jak szary skowronek nad szarą, a dziś krwawą, polską glebą – i z wysokości mogła oglądać świt dnia nowego i upragnioną wiosnę zmartwychwstania. Henryk Sienkiewicz, Dzieła, tom XI, Warszawa 1951, PWN, STR.109-110

Powrót Pułkownika

Patronat nad sprowadzeniem prochów płk. Zygmunta Miłkowskiego objął ostatni Prezydent RP na emigracji Ryszard Kaczorowski, razem z Biskupem Polowym Wojska Polskiego, gen.dyw. Tadeuszem Płoskim i Kierownikiem Urzędu Do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Januszem Krupskim. Zgodę na pochówek w grobowcu rodzinnym wyraził aktualny właściciel prof. dr hab. Stanisław Lewak. W grobowcu tym spoczywa już jedyny syn Pułkownika, ppor. Józef Miłkowski i córki z rodzinami. O wiecznym spoczynku w wolnej Polsce, pisał Miłkowski w swoim testamencie.

Wyrazili w tej sprawie poparcie Henryk Sienkiewicz, Ignacy Paderewski i wielu znaczących ludzi XX wieku. Sprowadzenie prochów z Lozanny, na Stare Powązki w Warszawie to forma uznania dla Miłkowskiego, który sprawie polskiej poświęcił całe swoje życie. Okazuje się jednak, że w Ministerstwie Spraw Zagranicznych lekceważy się wolę płk. Miłkowskiego, poglądy Sienkiewicza, Paderewskiego i innych, natomiast hołduje się poglądom byłego Namiestnika Galicji hr. Gołuchowskiego, który sprzeciwił się powrotowi Miłkowskiego do Lwowa, w czym sekundowała mu Rosja carska.

Dla Miłkowskiego oznacza to faktycznie banicję polityczną. Takie stanowisko MSZ, hołdujące pomiotowi myślenia zaborców Polski musi budzić sprzeciw, wszystkich tych, którzy jeszcze wczoraj walczyli o niepodległość Kraju, a dziś dopatrują się nagany w poglądach niektórych urzędników MSZ, musi budzić sprzeciw wszystkich Polaków, którym droga jest wolność Polski.

Również niezrozumiałe stanowisko w tej sprawie reprezentuje TVP, a szczególnie TVP-Polonia. Nasze starania o nagłośnienie sprawy Miłkowskiego w telewizji trwają już cztery lata. A przecież bez mediów nie można zapoznać społeczeństwa z zaszłościami historycznymi. Z analizy treści mediów publicznych wynika, że szczególnie preferują morderstwa, malwersacje, teczki i inne plugastwa, które bezkarnie patologizują nasze społeczeństwo. Czasem odnosi się wrażenie, że takie myślenie medialne ma charakter celowy i jest antypolskie. W Lozannie nad grobem Pułkownika powiedziałem:

Naród bez przeszłości staje się
narodem bezdomnym, narodem bez przyszłości
Prymas Tysiąclecia


Panie Pułkowniku.
W Józefowie, Gołąbkach i na Starych Powązkach w Warszawie śpią wiecznym snem Twoje dzieci i wnuki. Tylko Ty, chociaż marzyłeś o wiecznym spoczynku w tej, o którą walczyłeś karabinem i piórem spoczywasz tu, w gościnnej, lecz obcej ziemi, zapomniany przez całe dziesięciolecia. Dzisiaj, po 94 latach, zjawili się nad Twoją mogiłą rodacy z wolnego kraju, którzy podobnie jak Ty stali w szeregu walcząc o zachowanie suwerenności Rzeczypospolitej. Obok nas stoją dzieci, młodzież i ludzie dorośli z Polskiego Stowarzyszenia w Lozannie. To oni, na naszą prośbę zamówili Mszę w twojej intencji. Dziękujemy p. Ewie Zając i p. Agnieszce Hodakowskiej za uporządkowanie Twojej mogiły.

Powoli, ale rośnie liczba zwolenników powrotu do kraju Twoich prochów. Masz wreszcie i w Lozannie życzliwych przyjaciół. Chcemy, żeby Twoje dzieje stały się lekcją historii przestrzegające współczesne i przyszłe pokolenia przed błędami popełnianymi przez naszych dziadków i pradziadków. Chcemy, żeby młodzież i przyszłe pokolenia poznały znaczenie zgody narodowej dla rozwoju i bezpieczeństwa kraju. Chcemy, żeby Twoja idea Europy państw demokratycznych funkcjonowała tak, jak wolna Szwajcaria. Panie Pułkowniku. Twoja droga życiowa zaczęła się 23 marca 1824 roku w Saracei nad Dniestrem – dzisiejsze Soroco w zbuntowanej Republice Naddniestrzańskiej. W Niemirowie po raz pierwszy zaprotestowałeś przeciw straceniu w Wilnie mjr. Szymona Konarskiego. Później był Kijów i udział w trójnackiej organizacji. Na Węgrzech walczyłeś za „wolność naszą i waszą”.

Z Turcji prowadziłeś Legion Polski na teren powstania styczniowego. Współtworzyłeś Ligę Polską i tajny Związek Młodzieży Polskiej ZET oraz Skarb Narodowy. Byłeś jak Mojżesz, który zobaczył Ziemię Świętą, lecz już do niej nie dotarł. Tak i Ty, widziałeś kraj zrzucający kajdany, lecz nie zdążyłeś do niego dotrzeć. Mamy nadzieję, że spełnią się Twoje sny o spoczynku w wolnej Polsce i że przepowiednia Henryka Sienkiewicza o „polskich ramionach, które przeniosą Cię do ojczystej ziemi” wkrótce się spełni. Byłeś człowiekiem prawym. Dla Ciebie zawsze Bóg był Bogiem, Ojczysna - Ojczyzną, a miłość - miłością.

Wkrótce staniesz się patronem Krajowego Studium Polski Podziemnej w Katowicach, a to oznacza wyrwanie Cię z procesu zapominania historii. Twój przyjaciel Kornel Ujejski, ojciec chrzestny Twojego syna Józefa i córki Antoniny, w CHORALE, nieformalnym hymnie Powstania Styczniowego napisał:

„Z dymem pożarów, z kurzem krwi bratniej
do Ciebie Panie, bije ten głos.
Skarga to straszna, jęk to ostatni,
Od takich modłów bieleje włos.
My już bez skargi, nie znamy śpiewu,
Wieniec cierniowy wrósł w naszą skroń.
Wiecznie jak pomnik Twojego gniewu
Sterczy ku Tobie błagalna dłoń.”

To najtrafniejszy opis Twojego życia pełnego przygód na trasach Turcji, Serbii, Rumunii, Podola i innych ziem, wszędzie tam, gdzie tliła się nadzieja na wybuch płomienia wolności dla ciemiężonego kraju. Módlmy się by Bóg, Wiara i Honor towarzyszyły Twoim prochom w drodze do umiłowanej Ojczyzny.
Marian Pionk

Zygmunt Miłkowski prekursorem zjednoczenia Europy Myśl ludzka już od czasów Platona zajmowała się problemem uwolnienia świata od wojen, które były czymś w rodzaju choroby jej historycznego rozwoju. Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej oraz Szwajcarii w Europie udowadniała, że przynależność narodowa nie musi być źródłem konfliktów zbrojnych. To spostrzeżenie skłaniało płk. Zygmunta Miłkowskiego do kreowania wizji odrodzonej Polski, w której narodowości będą posiadały własną autonomię. Ta idea przyświecała mu już w okresie studiów w Kijowie, gdy aktywnie pomagał Rusinom tworzyć własne środowiska niepodległościowe ucząc ich sztuki działań konspiracyjnych.

Udział w rewolucji węgierskiej, w której uczestniczyło wielu cudzoziemców, zgodnie z hasłem „Za waszą i naszą wolność” utwierdził jego przekonania o prawie narodów do decydowania o swoim, politycznym losie. Od czasów węgierskich znalazł się w sferze wpływów takich osobowości jak Stanisław Worcell (26 III 1799-3 II 1857), Heltman Wiktor (1796-1874), Darasz Wojciech (1808-1852) i Limanowski Bolesław (18 X 1835-1 II 1935). Prawie wszyscy ci działacze, z wyjątkiem Limanowskiego, uczestniczyli w Powstaniu Listopadowym i mieli bogate doświadczenia w pracy dla Polski. W środowiskach emigracyjnych odgrywali znaczącą rolę. Darasz był redaktorem Demokraty Polskiego, członkiem Centralizacji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego i członkiem Centralizacji Komitetu Rewolucyjnego Europy. Heltman był jednym z ideologów TDP i działaczem europejskim. W środowisku emigracyjnym znane były poglądy Jastrzębowskiego Wojciecha Bogumiła (15 IV 1799- 30 XII 1882) wyrażone w jego pracach „Traktat o wiecznym przymierzu między ucywilizowanymi narodami” (1 V 1831) i „Konstytucja Europy” (3 V 1931). Jastrzębowskiego można śmiało nazwać pierwszym teoretykiem Zjednoczonej Europy. Poglądy tego naukowca, żołnierza Gwardii Narodowej, rodziły się w ogniu krwawych walk pod Wawrem (19 II 1831) I Olszynką Grochowską (20 II 1831). Na spotkaniach sekcji TDP dyskutowano o poglądach Jastrzębowskiego, krytykowano niektóre z nich, a inne rozwijano . Bogactwo polskiej myśli o Europie znajdowało swój oddźwięk w poglądach Massiniego Giuseppe (22 IV 1805-10 III 1872), Garibaldiego Giuseppe (4 VII 1807-2 VI 1882), Huga Wiktora (26 II 1802-22 V 1885), Ledru – Rollin (2 II 1807-31 XII 1874), Ruge Anolda (13 IX 1802-31 XII 1880) i innych. Gwiazdą pierwszej wielkości był niewątpliwie Massini. Nazywano go reprezentantem NARODÓW EUROPY, które walczyły z EUROPĄ MONARCHÓW. Już w 1832 roku założył MŁODE WŁOCHY, pomagał organizować MŁODE NIEMCY i MŁODĄ POLSKĘ.

Były to etapy tworzenia MŁODEJ EUROPY (1843), gdyż sądził, że tylko młode pokolenie, wolne od gorsetu wyrobionych przez monarchię nawyków, zdolne jest do przebudowy Europy Monarchów w Europę Narodów. Uważano go za teoretyka i praktyka rewolucji. Niemniej słynnym był Garibaldi, na którego zwracały się oczy bojowników o wolność wszystkich narodów Europy. Walczył nie tylko o zjednoczenie Włoch ale i organizował pomoc i dla innych narodów walczących z zaborcami, w tym i dla Polaków w czasie Powstania Styczniowego (1863). Z pomocy tej korzystał również płk Zygmunt Miłkowski. To międzynarodowe środowisko zwalczające tyranię władców, dążyło do zorganizowania rewolucji we wszystkich państwach Europy. Wierzyło, że sukces przynajmniej jednego kraju zmobilizuje Francję do skutecznej pomocy powstańcom. Niestety, i tym razem Francja zawiodła, gdyż sama padła ofiarą polityki Ludwika Napoleona, który po objęciu władzy złamał wszystkie obietnice złożone osobiście Stanisławowi Worcellowi w sprawie pomocy Polakom w walce z zaborcami. W 1849 roku Francja zmusiła Centralizację Towarzystwa Demokratycznego Polskiego do opuszczenia jej terytoriów. Jedną z ofiar takiego stanowiska był płk Zygmunt Miłkowski, który – pod pseudonimem Bignet (niepiśmienny) przedostał się do Francji w celu utworzenia tajnych sekcji TDP.

Zdekonspirowany - do dziś nie wiadomo przez kogo - został odesłany do Anglii. Aktywna działalność w TDP ułatwiła płk. Miłkowskiemu zbliżenie się do międzynarodowych środowisk rewolucyjnych. Odtąd był już nie tylko teoretykiem walki z zaborcami ale i praktykiem rewolucji europejskiej. Komitet Centralny Demokracji Europejskiej zlecił płk. Zygmuntowi Miłkowskiemu misję utworzenia na Rusi siatki konspiracyjnej która na sygnał z centrali miała wywołać rewolucję. Szczegółowe instrukcje w tej sprawie otrzymał od niemieckiego rewolucjonisty Ruge Arnolda (23 IX 1880-31 XII 1880) .

Poza Miłkowskim, na teren Galicji wysłano Ludwika Jastrzębskiego. Miłkowski zaopatrzony w paszport na nazwisko Wiliams Smith wyruszył (1851r) na wschód. Wiózł z sobą listy polecające od Massiniego Giuseppe i Bratianu Dymitra do rewolucjonistów na Bałkanach. Misja ta była dla jego rodziny tragiczna, gdyż jego bracia Józef i Szczęsny błędnie odczytali bieg wydarzeń i przedostali się na teren Rumuni, gdzie zostali aresztowani i wydani Moskalom (1853). Józefa, jako oficera carskiego uznano za dezertera i rozstrzelano w Izmaiłowie. Szczęsnego pozbawiono szlachectwa i zesłano do rot aresztanckich w Orenburgu. Trzeci brat Jan zginął w walce z Turkami pod Oltenicą. Działalność misji agentów Demokracji Europejskiej była torpedowana przez kościół i magnaterię, która od czasów rewolucji francuskiej, rzezi galicyjskiej i rozlicznych buntów chłopskich panicznie bała się wrzenia społecznego.

Swoistym straszakiem dla wielu ludzi była przynależność do masonerii niektórych działaczy Demokracji Europejskiej. Ścisłe kierownictwo DE stanowili: Mazzini Giuseppe, Ledru-Rollin, Ruge Arnold, Darasz Wojciech i Brataniu Dimitrie (1818-1892). Łączyła ich potrzeba zorganizowania rewolucji europejskiej. Ale występowały między nimi zasadnicze różnice. Massini chociaż mason był osobą wierząca. Ruge Arnold był wojującym ateistą. Darasz i Cedru-Rollin byli radykałami, a najbardziej liberalnym był Brataniu. Nasza emigracja również nie była jednolita. Poza TDP działały jeszcze : Towarzystwo Trzeciego Maja kierowane przez ks. Adama Czartoryskiego (14 I 1770-15 VI 1861, zwane też Hotelem Lambert i Towarzystwo Wojskowe gen. Rybińskiego Macieja (24 II 1784-17 I 1874).

Płk Zygmunt Miłkowski nie godził się z polityką ks. Czartoryskiego, który finansował wyjazd do Ameryki byłym powstańcom styczniowym, czym pozbawiał ich możliwości udziału w walce z zaborcami w przewidywanym konflikcie światowym. Nie czuł się również ideowo bliskim z Obozem Wojskowym, chociaż utrzymywał z jego działaczami bezpośrednie kontakty. Nową płaszczyznę działalności międzynarodowej wyznaczyła płk. Miłkowskiemu Liga Wolności i Pokoju powołana przy współudziale gen Hauke Bossaka (19 III 1834-21 I 1870) bohatera powstania styczniowego, który „Za waszą i naszą wolność” zginął o obronie Francji 21 XII 1870 roku jako dowódca brygady francuskiej w wojnie z Prusami.

Liga Wolności i Pokoju (LWiP) została powołana 9 IX 1867 roku w Genewie. Na kongresie tej organizacji w Lozannie, referat w obronie sprawy polskiej wygłosił płk. Zygmunt Miłkowski (1872) . W kongresie tym uczestniczyli przedstawiciele Polaków, Francusów, Niemców i innych narodowości. Niemal na wszystkich kongresach Ligi odczuwało się ducha EUROPY NARODÓW. W rezolucji podjętej z inspiracji Charlesa Lemonnier, na kongresie w Lozannie, uznano niepodległość Polski za warunek pokoju w Europie. Płk. Miłkowski w swoich wspomnieniach „Od kolebki przez życie” tak streścił dopracowane po trzech latach zasady. Cytuję za St. Strumph Wojtkiewiczem :

1-o Europejska, wzorowana na północnoamerykańskiej i szwajcarskiej federacja republikańska
2-o Zastąpienie armii stałych przez milicje
3-o Zaprowadzenie kodeksu i trybunału międzynarodowego, sądy polubowne
4-o Odłączenie Kościoła od szkoły i państwa
5-o Reforma społeczna, przysposobiona przez nauczanie świeckie i bezpłatne, obowiązkowe w szkołach początkowych
7-o Ograniczenie prawa karnego prawem obrony i zniesienie kary śmierci.


Później rozbudowano liczbę zasad do trzynastu podkreślając konieczność zachowania autentycznego pokoju zgodnie z łacińską maksymą Si vis pacem para libertata (Jeśli chcesz pokoju zachowaj wolność) . Liga Pokoju i Wolności różniła się od innych międzynarodówek tym, że szanowała prawa polityczne narodów. Nie była to organizacja zwarta. Wspomniany już Ruge Arnold marzył o Europie Republik, a Miłkowski, podobnie jak Mazzini o Europie Demokratycznej. W tym celu tworzyli struktury organizacyjne o charakterze międzynarodowym, byli nawet skazywani na więzienia .

Nie wszyscy pozostali wierni swoim poglądom. Ruge np. uległ urokowi Bismarcka i stał się jego zwolennikiem. ŻELAZNY KANCLERZ kazał nawet na jego cześć wydać 3000-markową monetę. Bardziej krytyczny do nowinek socjalistycznych okazał się płk Zygmunt Miłkowski. Szybko zorientował się, że socjalizm jest nowoczesnym niewolnictwem. Nie uległ również modnej,w tamtym czasie, masonerii. Myślenie o niepodległości, w aspekcie zdemokratyzowanej Europy było wtedy czymś oczywistym bo właśnie monarchie zagrażały aspiracjom niepodległościowym narodów.

W tej sytuacji jednoczenie sił rewolucyjnych do walki ze starym porządkiem było czymś oczywistym i właśnie dlatego płk Zygmunt Miłkowski wiązał sprawę Polski z działaniami na płaszczyźnie europejskiej. Stąd wizja odrodzonej Polski była już wolna od nacjonalistycznych mechanizmów i uwzględniała prawa narodowości do autonomii. Miało to swoje odbicie w Lidze Polskiej. Była to – jak na owe czasy – nowoczesna partia, założona przez byłych powstańców styczniowych. Wśród organizatorów znaczącą odgrywał płk. Zygmunt Miłkowski. Do grupy inicjatywnej należeli też: Ludwik Michalski (1836-1888), Maksymilian Hertel (184 0-1920) i Aleksander Hirschberg (1847-1907). Życiorysy tych twórców to wspaniałe modele wychowawcze dla młodych pokoleń Polaków. Miłkowski był już wtedy znaną postacią w środowiskach patriotycznych i wziętym pisarzem. Nigdy nie złożył broni w walce o sprawę polską. Po upadku Powstania Styczniowego skoncentrował się na podtrzymywaniu świadomości narodowej Polaków pod zaborami i na emigracji. W kontaktach z ludźmi kultury Zachodu stale przypominał o prawach politycznych Narodu Polskiego.

Najmłodszym współorganizatorem LP był Ludwik Matyasek Michalski, inżynier. To w jego zamku Hiltikon odbyło się spotkanie organizacyjne LP. Pochodził z Krakowa. Urodził się w rodzinie nauczycielskiej. Po dezercji z armii austriackiej wstąpił do oddziału płk. Kopernickiego Franciszka (1824-1892). Po upadku powstania przedostał się do Szwajcarii i został zięciem Bekera i właścicielem ogromnego majątku. To on wspierał finansowo LP i inne polskie inicjatywy. Inżynierem był również Hertel Maksymilian, trochę poeta i romantyk, a równocześnie umysł praktyczny.Pracował w Ministerstwie Dróg i Komunikacji w Paryżu. Miał duży wpływ na polonię francuską . Historykiem był dr Hirschberg Aleksander oddelegowany na spotkanie organizacyjne do Szwajcarii przez Zimę Franciszka (1827-1899), towarzysza broni płk. Zygmunta Miłkowskiego.

Dr Hirschberg zajmował się historią dyplomacji i stosunkami polsko-rosyjskimi. Programowym źródłem nowej organizacji były MANIFESTY TOWARZYSTWA DEMOKRATYCZNEGO POLSKIEGO (1832-1862), Mały z 1832 roku i Duży z 1836 roku. Zgodnie z duchem tych dokumentów zakładano odbudowę Polski w granicach z 1772 roku . Odbudowane państwo miało być sprawiedliwe, uwzględniające prawo mniejszości do autonomii. Biblią LP była praca Zygmunta Miłkowskiego RZECZ O OBRONIE CZYNNEJ I SKARBIE NARODOWYM, wydana w Paryżu w 1887 roku z podpisem ZFM (Zygmunt Fortunat Miłkowski). Duch Ligi Polskiej, w pierwszym okresie jej istnienia, był zgodny z ideą LIGI WOLNOŚCI I POKOJU, była więc wizją przyszłości zaprzyjaźnionych narodów. Ten sielankowy obraz Polski w przyjaznej Europie został później zmącony mechanizmami nacjonalistycznymi, które doprowadziły do przekształcenia jej w Ligę Narodową (1893). Na arenę dziejów wkraczał Dmowski Roman(8 VIII 1864, Balicki Zygmunt(30 XII 1859-12 IX 1917) i Ludwik Popławski(17 I 1854-12 III 1908), a schodził z niej obóz Miłkowskiego Zygmunta. Odchodzące pokolenie to ludzie z przeżyciami powstańczymi, świadkowie okrutnych mordów carskich i zsyłek na daleką Syberię. Pokolenie Dmowskiego, Balickiego i Popławskiego było wolne od gehenny tragedii narodowej.

W ich odczuciu zwolennicy idei Miłkowskiego nie nadążali za przeobrażeniami kulturowymi. Tylko obóz Piłsudskiego Józefa (5 XII 1967-12 V 1935) rozumiał siłę Polski z autonomicznymi mniejszościami. Płk Zygmunt Miłkowski wycofał się z życia politycznego, gdy zwolennicy Dmowskiego, wbrew założeniom SKARBU NARODOWEGO wykorzystali jego środki na wybory do dumy, a później, już jako posłowie starali się „głaskać cara” uznając rozbiory Polski za zgodne z prawem za co zamiast pochwały zostali skarceni. Podstawowy błąd grupy Dmowskiego polegał na braku analizy doświadczenia historycznego. W tym zakresie górował nad nim płk Zygmunt Miłkowski, który w rozmowie z biskupem Diakowaru J. J. Strossmayerem jednoznacznie udowodnił dlaczego Rosja nigdy nie będzie uczciwą platformą dla ruchu panslawistycznego.

Dmowski i jego następcy obłędnie wierzyli w uczciwość polityczną Rosji. Nie zrazili się do niej nawet po odkryciu zbrodni w Katyniu. Miłkowski doceniał znaczenie panslawizmu w budowaniu Europy państw demokratycznych, ale bez Rosji. Był bliższy poglądom działaczy czeskich, skupionych przy Uniwersytecie Wrocławskim. którzy centrum panslawizmu widzieli poza Moskwą. Kartą słowiańskości próbował grać Roman Dmowski, bezskutecznie. Gdy hordy faszystowskie stały pod Moskwą Józef Stalin zaapelował do narodów słowiańskich o obronę ZSRR, również bezskutecznie. W aspekcie historycznym zwyciężyła Europa Narodów- Mazziniego, a klęskę poniosła EUROPA KLASY ROBOTNICZEJ.

Powinniśmy wykorzystać idee Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, Ligi Wolności i Pokoju – tych polskich i międzynarodowych środowisk, z którymi był związany płk Zygmunt Miłkowski – do przypominania współczesnym europejczykom o polskim wkładzie teoretycznym (Jastrzębowski) i praktycznym (Za naszą i waszą wolność) w dzieło Zjednoczenia Europy. Należy wyrazić ubolewanie, że dopiero tragedia dwóch wojen światowych przełamała bariery nacjonalistyczne i stworzyła realne podwaliny pod bezpieczną bo ZJEDNOCZONĄ EUROPĘ.

Sierpien 2010. Z listu do Macieja Szymańskiego, Dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią, MSZ.

Sprowadzenie prochów płk. Zygmunta Miłkowskiego do kraju to nie tylko sprawa Krajowego Studium Polski Podziemnej w Katowicach, ale i paru wyższych uczelni w kraju, z którymi utrzymujemy kontakt, to sprawa śp. Ryszarda Kaczorowskiego – b. Prezydenta RP, śp. bp gen. Tadeusza Płoskiego – kapelana WP, śp. Janusza Krupskiego – kier. UDSKiOR. (...) Zdumiewa nas fakt pospiesznego opłacenia przez Ambasadę prawa do zachowania grobu Miłkowskiego na ostateczne 30 lat. Zrobiliście to po terminie wyznaczonym przez Szwajcarów, wtedy, gdy poprosiliśmy zarząd cmentarza w Lozannie o zweryfikowanie kosztorysu. (...)Czy śmierć Kaczorowskiego, Płoskiego i Krupskiego nie jest swoistym testamentem, który Was zobowiązuje do poważnego traktowania sprawy powrotu Miłkowskiego do kraju?!

Parę dni przed katastrofą w Smoleńsku rozmawiałem z b. Prezydentem Kaczorowskim o trudnościach, jakie napotykamy z Waszej strony w sprawie Miłkowskiego. Wyraził zdziwienie i stwierdził, że jest już najwyższy czas, by MSZ zajęło się też sprowadzeniem do kraju prochów ostatnich emigracyjnych prezydentów. Oni też powinni leżeć w Świątyni Opatrzności Bożej, obok Kaczorowskiego. Dlaczego o nich nie pamiętacie? Dlaczego na zamku Jana III Sobieskiego w Złoczowie nie ma tylko tablicy upamiętniającej pomordowanych Polaków w czasie II wojny światowej? Są natomiast tablice upamiętniające Żydów i Ukraińców. Jak to wytłumaczycie? Do nas w tej sprawie piszą Polacy ze Lwowa. Jesteśmy z nimi, bo jak na zamku polskiego króla może nie być tablicy upamiętniającej tragedię naszych rodaków w czasie wojny? Trwonicie czas na blokowanie słusznej inicjatywy społecznej w sprawie Miłkowskiego.(...)Na zebraniu Polek w Lozannie obraziliście potomków Miłkowskiego, zlekceważyliście mnie osobiście i dalej chcecie zatrzymać pod płotem cmentarnym siermiężny grób, w sprawie którego wnioskował Przewoźnik, żeby wyznaczyć mu przyzwoite miejsce. Ze względu, iż ciągle torpedujecie sprawę Miłkowskiego, jestem zmuszony uznać to za antypolską działalność Waszego Wydziału (...)
Dr Marian Pionk – Dyrektor KSPP.

Wspólnota Polska: odświeżyć pamięć o Miłkowskim

Jeszcze o Miłkowskim

Powstanie Styczniowe w malarstwie polskim