Oto wypowiedzi uczestników obozu (28/12/2012 – 05/01/2013)Oboz w tym roku sie odbywał się w Deniliqin. Było bardzo dobrze zobaczyć wszystkich kolegów z poprzednich lat. Robilismy wiele różnych rzeczy na obozie i w okolicy Deniliqin, ale dla mnie spędzenie czasu z kolegami było jednym z najlepszych wspomnień. Niezależnie czy na basenie, czy na rodeo, czy na wycieczce lub na terenie obozu. Jedynym minusem bylo że obóz tak szybko sie skończył. Marcin K
Temperatura w Deniliquin była na co dzień za gorąca. Mielismy tylko krótki spacerek do rzeki gdzie łowiliśmy ryby na co dzień. Udało mi się złapać pare dobrych ryb ale najwięcej to karpi. Najbardziej mi się udało wspinanie na wysoka wieżę. Smakowały mi lody w Echuca. Sebastian L
Na obozie w Deniliquin bylismy na basenie oraz na rejsie i to było bardzo fajne. Pojechalismy do Deniliquin, żeby zwiedzić miasto. Byliśmy na rodeo i ja zrobiłam bardzo dużo zdjęć na konkurs. Jedzenie bylo bardzo smaczne i porcje bardzo duże. Obóz jest fantastyczny. Wszystko mi się podobało i obóz był wspaniały. Veronika I
Obóz był bardzo fajny. Mieliśmy dużo zajęć jak basen, rodeo i więcej. Zaprzyjaźniłam się z kilkoma nowymi ludźmi jak Kasia. Nie mogę się doczekać aż pojade na następny obóz. Ania O
Lubiłam jak wchodziliśmy na ‘latajęcy lis’, i ten ‘pokaz mody’ był bardzo... interesujący. Nigdy nie byłam przed obozem na rodeo, więc to była fajna nowa rzecz. Na rodeo wszyscy robili dużo zdjęć, więc mieliśmy potem konkurs, i wygrałam z moim zdjęciem konia jak skakał i jeszcze był w powietrzu. Na obiad i kolacię mieliśmy kilka razy bardzo dobre pierogi. Było bardzo gorąco, chodziliśmy na basen i jedliśmy lody. Było fajnie, że tym razem mieliśmy klimatyzacje, bo inaczej byłoby nie do wytrzymania. Kasia R
|
|
To był mój pierwszy Polski obóz, oprócz Polany na której byłem około 9 lat temu. Bardzo mi się podobało. Spotkałem pełno nowych ludzi z różnych środowisk. Niektórzy z Kanbery, Adelajdy, a inni z Melbourne. Uwielbiałem chodzić na ryby i żartować z nowymi i starymi kolegami. Zajęcia były ciekawe i interesujące. Nigdy nie zapomnę tego momentu kiedy ja i Wiktor uciekliśmy z basenu i kupiliśmy Marcinowi, Tomaszowi, Łukaszowi, Filipowi i sobie jedzenie z Laughing Chicken. Za karę musieliśmy myć toaletę męską na obozie. Przynajmniej toaleta pachniała jak w szpitalu, ale następnego dnia była brudna i zacząła się inwazja robaków, aż strach się kompać i myć. Nasza rozpacz trwa do dziś, bo włożyliśmy bardzo dużo pracy w sprzątanie.
Uwielbiałem grać w stołowy tennis i w bilarda, szczególnie z Leszkiem. Obóz był fantastyczny i rekomenduje dla każdego. Jacek M
To co mi się najbardziej podobało to‘giant swing’ bo było fajnie jak ja się huśtałem.
Ja też lubiałem wspinanie się po kamieniach na wysoka wieżę by się dostać na górę, ja to zrobiłem dwa razy. Dominik B
To jest mój trzeci obóz polski. Tym razem obóz był w nowym miejscu i było dużo interesujących wycieczek np parostatek, mini-golf, latający lis i strzelanie z łuku. Poznałem dużo nowych ludzi i też zobaczyłem się znowu ze starymi kolegami. Jedzonko było jak zawsze pyszne i nigdy nie zabrakło. Pogoda była ładna ale czasami dosyc goraco. Adam B
Jak zawsze super fajny czas... Konrad H
Ja lubiłam basen i konkurs talentow. Julek mi się też podobał. Ola Z
Ten obóz był mój pierwszy. Ja go lubiłem. Najbardziej podobały mi się ‘giant swing’ i ‘flying fox’. Ten ‘giant swing’ huśtał sie bardzo szybko to był mój ulubiony moment, ale ten obóz był najlepszy ja chcę pojechać na więcej. David B
Ja lubiłam bawić się w mini golf i ja lubię pływać. Monika B
Ja lubiłam ‘giant swing’, fishing,basen, nowy rok i jak poznałam nowych ludzi. Zuzia G
Ja lubiłam latający lis, wielką huśtawkę i basen. Natalka N
Ja lubiłem łowić ryby i lubiłem gadać z kolegami, ten obóz był SUPER. Patrick L
Już jest to mój czwarty obóz i jak zwykle było pełno nowych atrakcji. Zdecydowanie najprzyjemniej było spędzać wolny czas nad rzeką łowiąc ryby i skacząc do wody ze sznurka.. dopóki nauczyciele się nie dowiedzieli. Niestety to już mój ostatni obóz ale przez ten cały czas to niczego nie żałowałem. Dominik G
Bardzo mi się podobał ten obóz, to jest bardzo fajne że możemy spotkać nowych kolegów z innych miast. Ten obóz był bardzo fajny. Julek D
Na obozie w Deniliquin złapalem najwiekszą rybę (5kg) co się nazywa Murray Cod. Phillip L
Na polskim obozie w Deniliquin miałem wiele przygód. Poznałem wiele nowych super fajnych przyjacioł. Gralismy w tenis stołowy, billard, ‘monopoly’ i koszykówkę. Oprócz zajęć obozowych podróżowaliśmy do Deniliquin i Echuca. W Deniliquin widzieliśmy prawdziwe rodeo, pływaliśmy w basenie i jedliśmy kurczaka z Laughing chicken. W Echuca poszliśmy na rejs nad rzeką Murray. Ogólnie mielismy fantastyczą przygodę i nie mogę doczekać do następnego obozu. Tomcio K
Polski obóz bardzo mi podobał. Pojechaliśmy na wiele fajnych wycieczek. Spotkałem wiele nowych kolegów z Canberry. Na obozie było dużo ciekawych zajęć. Karol S
Oprócz paskudnego upału, obóz był bardzo przyjemny w tym roku; pełen wrażeń i emocji. Lataliśmy latającym lisem, huśtaliśmy się na olbrzymiej 20-metrowej huśtawce i wspinaliśmy po superwysokiej ścianie. Mieliśmy też fajne zwariowane noworoczne zabawy, i przeróżne konkursy talentu. Zwiedzaliśmy miasteczka w okolicy – Deniliquin & Echuca i obserwowaliśmy parę tradycji lokalnych tak jak rodeo. Jarek G
Ja bardzo lubilam ten obóz. My chodziliśmy na wycieczki do Echuca i Deniliquin. Ja lubilam jak my chodziliśmy na basen bo pogoda byla bardzo goraca. Na Sylwestera my mieliśmy dyskotekę i było bardzo fajnie. Kasia M
Na obozie były różne ciekawe zajęcia . Moim ulubionym zajęciem było rodeo i snooker. Jedzenie też było fenomenalne, było wszystko od tacos do pierogi do kopytek. Jedyna wada tego obozu był straszliwa ciepłość, ale poszliśmy do basenu dużo razy tak ze nie było tak żle. Łukasz S
Tego roczny oboz polski w Deniliquin byl wspanialy jak każdy popszedni obóz. Jedzenie bylo smaczne, towarzystwo fajne i wycieczki dobre. Znajdując się nad rzeka Edwarda, były okazje na wyjścia na ryby, ale za dużo było karpi a za mało Murray codów. Krzysiek I
Na obozie polskim 2012-2013 w Deniliquin na YMCA Fourpost miałem nawet fajny i interesujący czas. Najlepsze zajęcia były rejs na rzece Murray, duża huśtawa i celebracje sylwestra. Ale najbardzej pamiętne wydarzenia były te co się odbyły w kabinkach. Viktor L
* * *
W imieniu organizatorów Działu Szkolnego Federacji Polskich Organizacji w Wiktorii chciałabym przedstawić wspomnienia uczestników z obozu oraz podziękować wszystkim uczestnikom obozu oraz całej kadrze za ciężką pracę podczas obozu. Mam nadzieję,że radość i zadowolenie wszystkich biorących udział jest najlepszym podziękowaniem. Serdecznie dziękuję Rodzicom za zaufanie za e-maile i telefony z podziękowaniami, cieszymy się, że Państwo są w kontakcie i dzielą się z nami swoimi uwagami. Dziękujemy też obsłudze Camp Four Post za gościnność.
Oto lista wolontariuszy pracujących na obozie:
Monika Dzierba,
Janina Dytman,
Irena Mitula,
Jolanta Najder,
Anna Babula,
Staszek Najder,
Kazik Klusek,
Leszek Iwanowski,
Daniel Łuszczak,
Janusz Lipski.
Bożena Iwanowska Serdecznie dziękujemy. Dział Szkolny Federacji Polskich Organizacji w Wiktorii życzy Szczęśliwego Nowego Roku 2013!!!
|