Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
7 marca 2013
Corrida to balet...
Marek Baterowicz
W porównaniu z krwawymi jatkami, którymi obdarza nas codzienność na planecie zwanej Ziemią, corrida jest doprawdy pięknym baletem. A jeśli dodać do tego akty desperacji wyrażające się w samospaleniu obraz tej planety jawi się głęboko tragicznie. Pamiętamy jakim wstrząsem dla nas było podpalenie się w r.1968 Ryszarda Siwca podczas dożynek na stadionie czy podobna śmierć Jirzego Palacha – obaj protestowali w ten sposób przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Mało kto wie, że w Tybecie już stu mnichów uczyniło to samo od czasu okupacji tego kraju przez Chińczyków. A niedawno podpalił się tam kolejny mnich, rozpoczynając drugą setkę ofiar.

W Europie natomiast obserwujemy pierwsze samospalenia desperatów przed biurami dla bezrobotnych. Ofiara swego istnienia, złożona dla wyższej sprawy jak wolność i niepodległość ojczyzny ( dziś spece od globalizacji szydzą z tych wartości ) skłania do szacunku. Inaczej można patrzeć na rozpacz bezrobotnych, ale godni są przeciez litości, choć tej nie oczekujmy od Frankensteina, idącego do przodu po trupach.

W Europie umiera się czasem w pięknych dekoracjach, choć „Śmierć w Wenecji” może też nieść zapowiedź śmierci tego świetnego miasta zbudowanego na wodzie. Serenissima – niegdyś władająca tyloma wyspami na Morzu Śródziemnym - chyli się do upadku. Ale umierać można też w Lublanie jak ukazują losy bohaterki powieści brazylijskiego pisarza Paulo Coelho „Weronika postanawia umrzeć” , która jednak po nieudanej próbie samobójstwa odkrywa sens, a nawet miłośc do życia. Umierać można i w innych stolicach Europy, nie tylko w oparciu o ustawę o eutanazji, bo przyjęcie dekretu o zbrojnej pomocy z zagranicy w razie manifestacji może spowodować wiele tragedii. Tym bardziej, że owa zbrojna pomoc będzie mogła pochodzić spoza Unii Europejskiej – jak przynajmniej sformułowano to w IIIRP. A zatem skąd ? Czy z bratniej Białorusi? A może z Kaliningradu?

Zgoda rządu PO-PSL na taką „zbrojną pomoc” rozwiewa wszelkie złudzenia o suwerenności państwa polskiego, jest dalszym krokiem na drodze demontażu tego państwa. W Unii Europejskiej umierają powoli państwa w czułych objęciach brukselskiego molocha, a unijne elity w tej wspólnej Europie zamierzają wyhodować jeszcze pokolenia Europejczyków, oderwanych oczywiście od narodowych tradycji. Mówił o tym często Bronisław Geremek, parafrazując zdanie pisarza i polityka Massimo d’Azeglio wypowiedziane w r.1861 po zjednoczeniu Italii : „Stworzyliśmy Włochy, teraz musimy stworzyć Włochów”.

Tamten proces nie groził jednak zniszczeniem regionalnych tradycji Włoch, ani dialektów, które w końcu nie były przecież przeszkodą w idei zjednoczenia. Natomiast unijne rozporządzenia unicestwiają z całą perfidią regionalne tradycje, nawet w dziedzinie kulinarnej, co grozi wymazaniem z atlasu Europy bogactwa różnorodności, a skazaniem nas na prostackie hamburgery z frytkami, a także na dania z insektów, bo i takie menu lansują nam unijni urzędnicy ( czy również „koneserzy”?) nie szczędząc dotacji – mimo kryzysu - na tego rodzaju eksperymenty gastronomiczne. Spektakularne uprowadzenie diamentów na brukselskim lotnisku, wartości 40 milionów euro, wskazuje na dużą beztroskę w stolicy UE!

Tymczasem nowe protesty na ulicach Aten i w innych miastach greckich kwestionują politykę „austerity”,zapowiada sie i strajk generalny. A w Bułgarii po dziesięciu dniach demonstracji do dymisji podał się rząd wyraźnie nie dający sobie rady z problemami kraju, których nie rozwiążą nowe podwyżki cen. Najwidoczniej nie było tam zbrojnej pomocy z zagranicy! Parlament bułgarski musi jeszcze zatwierdzić dymisje rządu, a na ulicach Sofii dalej trwają zamieszki. Ludzie domagają się renacjonalizacji sektora energetycznego, świadomość polityczna Bułgarów zdecydowanie więc góruje nad świadomością ex-Peerelczyków. Z ekonomicznej zapaści nie może wydostać się Hiszpania, a lewicowa prasa i socjaliści w opozycji oskarżają obecny rząd o korupcję, która jest plagą wielu krajów, a mocno rozkwitła w IIIRP. I w Portugalii sytuacja wygląda ponuro, a bezrobocie sięga tam 16,5% ( w roku ubiegłym trochę mniej, 15.5%) i na dziesięciu Portugalczyków aż siedmiu ma kłopoty z płaceniem rachunków. Wiele przedsiębiorstw portugalskich jest w rękach kapitału z Angoli, gdzie szaleje korupcja nie gorzej niż w IIIRP. A w Italii wybory ( 24/5 lutego) rozstrzygną sporo zagadek, albowiem nieoczekiwanie w sondażach prowadzi partia Berlusconiego, który rzucił na szalę wiele atrakcyjnych obietnic dla obywateli. Mniej liczy się dziś Monti, tak ceniony w Brukseli, a niemało procent w sondażach posiada lider partii Cinque Stelle, były komik telewizyjny i teatralny Pepe Grillo. Włosi mają jednak nadzieję, że wybory wygra Partia Demokratyczna, której przewodzi Bersani, uważany za człowieka uczciwego i odpowiedzialnego.

Wzrost gospodarczy Chin uległ spowolnieniu, a – pewnie dla równowagi – kraje europejskie kokietują Indie. Po wizycie prezydenta Hollande’a, który podpisał szereg korzystnych umów z Hindusami, natychmiast wyruszył tam premier Cameron w tym samym celu. Kobiety hinduskie dotknięte plagą okrutnych gwałtów domagają się kary śmierci dla gwałcicieli, zresztą mają tu poparcie społeczeństwa. Podobną plagą dotknięty jest Meksyk, gdzie rocznie notuje się 14 tysięcy gwałtów. Liczne są tam także ofiary narkotykowych gangów. A w wielu krajach szaleje terror, zamachy bombowe są na porządku dziennym w Iraku, Afganistanie, Pakistanie, Syrii a ostatnio nawet w Indiach.

A w IIIRP bezkarnie szaleją prekursorzy nowej formy terroru: wobec ludzi już nieżyjących. Oto niedawno w Krakowie nieznani sprawcy zbeszcześcili pomnik Inki, słynnej łączniczki z Armii Krajowej, torturowanej i zamordowanej przez Urząd Bezpieczeństwa. Ten potworny czyn nie może być dziełem ludzi, ale jakichś mutantów pozbawionych polskich serc i narodowej świadomości. Pozbawionych pamięci historycznej, wypranych z wszelkich cech człowieczeństwa. Dlaczego w IIIRP niszczy się pomniki żołnierzy wyklętych ? A inni boją się modlitwy za ich dusze ?

Odpowiedź jest prosta: IIIRP nie jest jeszcze Polską, a państwem post-komunistycznym, w którym rządzący i nieznani sprawcy mają peerelowskie korzenie.Nowy terror wobec żołnierzy wyklętych dobitnie to potwierdza, wpisując się na listę horrorów współczesnego świata. W porównaniu z tym corrida jest doprawdy pięknym baletem.

Marek Baterowicz