Największa przedwojenna produkcja uświetni Festiwal Filmu Niezależnego „OKNO”, który w dniach 28-30 czerwca odbędzie się w Ełku. Niemy film z 1928 r. „Pan Tadeusz” w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego zrealizowany na podstawie epopei Adama Mickiewicza pod tym samym tytułem to prawdziwy skarb polskiej kinematografii.
Film zaginął w czasie II wojny światowej. W latach 50-tych XX wieku odnaleziono fragmenty filmu o łącznej długości 42 minut. W 2006 roku we Wrocławiu odnaleziono kolejne fragmenty, dzięki czemu udało się zrekonstruować ok. 120 minut trwającego oryginalnie ponad 3 godziny filmu.
Cały artykuł na niezaleznej.pl
Uroczysta warszawska premiera "Pana Tadeusza", która odbyła się 9 listopada 1928 r. z udziałem dostojników państwowych (prezydenta Ignacego Mościckiego i marszałka Józefa Piłsudskiego) oraz dyplomatów, zapoczątkowała obchody dziesięciolecia niepodległości Polski.
Przenosząc na ekran arcydzieło Adama Mickiewicza scenarzyści Andrzej Strug i Ferdynand Goetel oraz reżyser Ryszard Ordyński postanowili zrealizować ciąg żywych obrazów w stylu rysunków Andriollego, ilustratora "Pana Tadeusza", przetykanych obficie napisami: fragmentami literackiego oryginału. Film cieszył się w stolicy ogromnym powodzeniem, otrzymał entuzjastyczne recenzje i wiele ciepłych słów ze strony takich osobistości świata kultury, jak Zofia Nałkowska, Jan Lechoń czy Antoni Słonimski, choć zastrzeżenia budziło wysunięcie na plan pierwszy batalistyki z uszczerbkiem dla scen rodzajowych i obrazów przyrody.
Krytykowano także budowę i układ fabuły czytelny jedynie dla widzów dobrze obeznanych z poematem. Na ekranie przewijała się czołówka ówczesnych gwiazd kina. Tadeusza grał Leon Łuszczewski, Zosię - Zofia Zajączkowska, Telimenę - Helena Sulima, Napoleona - Stefan Jaracz, księdza Robaka - Jan Szymański, Hrabiego - Mariusz Maszyński, Stolnika - Józef Śliwicki, Wojskiego - Wiesław Gawlikowski. Film Ordyńskiego był zresztą drugą już próbą przeniesienia "Pana Tadeusza" na ekran. Pierwszą podjęto na przełomie lat 1919-1920, kiedy to biuro wynajmu "Petef" zleciło realizację filmu Zygfrydowi Mayflauerowi, skądinąd wziętemu operatorowi. Nakręcono ponad tysiąc metrów taśmy odpowiadających 30 minutom projekcji, ale dalsze prace przerwano z przyczyn technicznych.
Ordyński wrócił jednak do koncepcji poprzednika i tak powstał jego film - zbiór najważniejszych i najefektowniejszych scen poematu uzupełnionych i połączonych w całość strofami wiersza. Zadbano o realia: zdjęcia plenerowe kręcono w województwie nowogródzkim, w majątku nad Świtezią, nad wystrojem wnętrz, kostiumami, rekwizytami czuwał sztab konsultantów. Z ponaddwugodzinnego filmu Ryszarda Ordyńskiego zachowało się do dzisiaj niewiele ponad 40 minut. Są to już tylko fragmenty fragmentów. Zaginęły, niestety, taśmy zawierające wszystkie, tak pełne ekspresji i werwy sceny batalistyczne, pozostało zaledwie kilka ujęć przemarszu kawalerii. Zachowały się jednak sekwencje spowiedzi Jacka Soplicy, zaręczyn Tadeusza i Zosi, sławnego koncertu Jankiela i finałowego poloneza.
Fragment filmu
|