W obliczu ewidentnie szkodliwych działań osłabiających Polskę i dzielących Polaków przez obecną koalicję rządową PO-PSL i wspomaganą przez partie satelickie Ruch Palikota oraz SLD, my niżej podpisani przedstawiciele organizacji polonijnych, w trosce o losy Polski znajdującej się na niebezpiecznym zakręcie dziejów, jak i uwikłań naszej Ojczyzny i Jej związków ze światową i europejską polityką, po raz kolejny staramy się zwrócić uwagę na niepokojącą sytuację w III RP.
Przypominamy kilka myśli z Oświadczenia Związku Polskich Więźniów Politycznych w Australii sprzed dwóch lat ( patrz: „Tygodnik Polski” z 3 listopada 2010 r.) jak i oświadczeń, i działań Stowarzyszenia „Nasza Polonia”. Wskazywaliśmy tam na zagrożenia dla demokracji w Polsce – płynące z samego rządu Platformy Obywatelskiej – a także na atmosferę nienawiści wobec opozycyjnej partii PiS-u.
Kampania poniżania i ośmieszania Prezydenta RP śp.Lecha Kaczyńskiego doprowadziła do tego, że głowa państwa zmuszona została do odbycia 10.04.2010 r. osobnej, niższej rangi podróży do Grobów Katyńskich. Te bezprecedensowe działania, sprzeczne z polską racją stanu, politycy PO przeprowadzili w ścisłej współpracy z premierem Rosji Putinem. Przewidzieliśmy, że końcowy komunikat MAKU i Komisji Milera w sprawie tragedii smoleńskiej będzie zupełnie niewiarygodny po oddaniu śledztwa w ręce Rosjan. A dzisiaj ekshumacje ujawniają nowe szokujące fakty. Po smoleńskim zamachu zmieniła się bardzo polska polityka, co niedawno przyznał też premier Litwy Andrius Kubillus ( w lipcu 2012 ). Nic dziwnego: w pustkę po poległych politykach PiS wraz z Prezydentem, wtargnęły szeregi PO-owców, a funkcje prezydenckie przejął natychmiast człowiek znany z dziwnych koneksji i enuncjacji na temat ostrzelania Lecha Kaczyńskiego w Gruzji oraz spekulacji – „...a może prezydent znowu gdzieś poleci”?
Wspomniany przez nas w oświadczeniach z 2010 roku mord polityczny w Łodzi, gdzie zastrzelono posła PiS-u, jakże przypomina wyczyny włoskich faszystów, a jak wiemy Hitler uważał się za ucznia Mussoliniego. Śp. Mariusz Rosiak, działacz PiS-u, zginął niejako w zastępstwie Jarosława Kaczyńskiego po ohydnej nagonce na lidera tej partii, a w zaczepkach tych brali aktywny udział politycy oraz intelektualiści z PO. Oprócz trumny Rosiaka w III RP istnieje dość długa lista tajemniczych zgonów, jak również nieoczekiwanych samobójstw – a po kwietniu 2010 giną zwłaszcza ludzie w jakiś sposób powiązani ze smoleńską „katastrofą”, czy to jako świadkowie czy eksperci ( np. dr E.Wróbel, prof. J.Urbanowicz ), a oczywiście tzw. nieznani sprawcy są nieuchwytni. Natomiast zabójcę posła Rosiaka potraktowano w miarę łagodnie, bo III RP nie jest państwem prawa, jest za to państwem opiekuńczym wobec swoich elit oraz nieznanych sprawców. Państwo przenika pełzające umafijnienie, nie dziwi więc niski wyrok w sprawie gangu z Pruszkowa. W sądach działają osoby posłuszne dyrektywom idącym z układu władzy.
Po roku 1989 nie uzyskano praworządności tak oczekiwanej po epoce PRL-u ( Prywatnym Ranczu Leonida ). Reżim III RP (a silny jego bastion to środowisko Michnika) wytacza procesy sądowe ludziom niewygodnym dla układu, próbując ich zastraszyć, jak też zrujnować niezależne pisma takie jak „Gazeta Polska”, „Nasza Polska” czy też działacza WZZ Krzysztofa Wyszkowskiego.
Okres ten zmarnowano też w sensie gospodarczym w porównaniu z 20-leciem międzywojennym. I tak owe 20 lat III RP są okresem brutalnie straconym – jak to ujął prof. Mirosław Dakowski – a także w rozmiarach korupcji, przekraczającej wszelkie granice, a w dodatku bezkarnej: nie rozliczono żadnej z wielkich afer III RP. Interesujący referat wygłosił w r. 2010 dr Zdzislaw Derwiński podczas seminarium z okazji 30-lecia „Solidarności”, w którym wykazał, że Polskę przedwojenną stać było na wielkie osiągnięcia w dziedzinie gospodarki i przemysłu przy małej ilości afer, natomiast rządy koalicji PO-PSL przyniosły wzrost podatków, wyższe ceny gazu, prądu, chleba, likwidację stoczni, zapaść służby zdrowia, rosnący w szybkim tempie dług publiczny, kryzys w armii i dalszą degradację praworządności, a obiecywano nam drugą Irlandię i powrót emigrantów.
W naszym Przesłaniu pragniemy zwrócic uwagę na to, że w III RP zbyt wiele pokutuje reliktów peerelowskich, a także funkcjonują politycy, którzy ostrogi zdobywali w okresie stalinizmu jak Mazowiecki czy Jaruzelski, dzisiaj powołani na doradców prezydenta Komorowskiego. W elitach III RP działają więc dinozaury polityczne - jest ich zresztą jeszcze sporo ( np. protegowany Cyrankiewicza Daniel Rotfeld czy Leszek Miller powołany do KC PZPR w r.1988 przez Jaruzelskiego, a słynący głównie z projektu budowy pomnika dla Bieruta!). Nie musimy też wskazywać palcem takich aparatczyków jak Kwaśniewski czy Oleksy, Belka, Cimoszewicz, Balcerowicz, Kołodko, Jaskiernia, Borowski (opiekun Polonii z ramienia Senatu i to pomimo protestów światowych organizacji polonijnych - w tym australijskich – ale nie Rady Naczelnej), Szmajdziński czy oczywiście Geremek, by w pewnym skrócie przedstawić tę post-komunistyczną nomenklaturę, ocaloną w III RP dzięki polityce grubej kreski i po obaleniu projektu lustracji w 1992 r.
Ten zgubny „liberalizm” ( a w istocie układ zawarty przy okrągłym stole w 1989 ) przyniósł gorzkie owoce, co zilustrujmy tylko jednym przykładem: w r.1994 ex-towarzysz Jaskiernia, jako minister sprawiedliwości, przywrócił do pracy aż kilkudziesięciu negatywnie zweryfikowanych prokuratorów z okresu PRL-u. Ta „powracająca fala” zatopiła wysiłki, by stworzyć państwo prawa - obecnie bliskie państwu bezprawia. Dzisiaj taka prokuratura bardzo się przydaje układowi choćby w „śledztwie” smoleńskim, a także w umarzaniu dochodzeń w aferach gospodarczych i innych defraudacjach, nie mówiąc już o niewyjaśnionych zgonach.
W niedawnym Apelu ZPWP w Australii do Rodaków z okazji Święta Niepodległości oraz w wezwaniu „Naszej Polonii” wygłoszonym w czasie pikiety „obudź się Polsko, obudź się Polonio” akcentowaliśmy, że od 1989 toczy się zażarta walka o zachowanie tożsamości, o dalszy byt naszej Ojczyzny. W walce tej ścieramy się z siłami wrogimi nie tylko Polsce, ale i prawom człowieka. I , niestety, są w Kraju rodacy służący zgubnym celom obecnego rządu i obecnego prezydenta RP. Próbuje nam się odebrać świadomość narodową i dumę z bycia Polakiem poprzez lansowanie antypolskich kalumnii, choć powszechnie znana jest ofiarność Polaków w ratowaniu osób pochodzenia żydowskiego podczas II wojny światowej - za pomoc okazaną Żydom rozstrzelano setki Polaków.
Ponadto wyprzedaje się polski przemysł, niszczy polską gospodarkę, szpitale wpędza w ruinę, dotacje uzyskane na autostrady czy na budową tam przeciwpowodziowych rozpłynęły się w jakiejś czarnej dziurze, a afery typu Amber Gold nadal okradają społeczeństwo w dużej części skazane na bezrobocie lub emigrację. Rząd Tuska kojarzyć można z komisją likwidacyjną Polski, a robi się to metodą salami: np. bez żadnego rozgłosu Tusk zarządzeniem z 14 czerwca 2010 dokonał likwidacji Zespołu do Spraw Polityki Bezpieczeństwa Energetycznego. Tak oto odcina się atrybuty niepodległości, wprowadzając styl rządów dekretami ( jak niedawno w sprawie in vitro ) z pominięciem Sejmu.
Nawet Unia Europejska w 2010 r. uznała, że Polska jest zakładnikiem strony rosyjskiej w umowie gazowej, a jeszcze za ten gaz płacimy więcej niż kraje zachodnie. Ta suma negatywnych, a właściwie tragicznych zjawisk musi alarmować ludzi sumienia, ale tych nie ma w rządzie Platformy Obywatelskiej i – co zdumiewające – tenże rząd nadal płynie na fali kłamstw wbrew rzeczywistości. Rośnie liczba symptomów rozkładu w III RP klasycznej demokracji, sterującej w stronę wersji „demokracji” białoruskiej, o czym świadczą prowokacje policji i użycie broni podczas ostatniego Marszu Niepodległości.
Sprawy Kraju dotyczą nas wszystkich, także rodaków rozsianych po świecie. Musimy też być świadomi, że od 1989 roku establishment III RP – de facto PRL-bis – stosuje perfidną politykę penetrowania organizacji polonijnych, po to by odebrać im wszelką możliwość komentowania i oceny sytuacji w Ojczyźnie. Zamiarem reżimu III RP było i jest całkowite podporządkowanie sobie polonijnych organizacji, by uczynić z nich jakby „naczynia połączone” z Krajem, ale nie posiadające żadnej autonomii, ani wolnego głosu.
To zamach na suwerenność polonijnych organizacji. Tym celom służyć teraz będzie dodatkowo nowa polityka dofinansowywania Polonii ( wraz z ofertami lotów i dotacji dla spolegliwych działaczy), która już spotkała się ze słuszną krytyką, a ta tendencja będzie też prowadzić do unicestwienia Polonii w krajach osiedlenia, a zatem do zanikania polskości i naszej kultury. Nadszedł być może czas, by inne polonijne organizacje też wyraziły swój niepokój o jutro Polski, zwłaszcza po ostatniej wiadomości o złapaniu niedoszłego zamachowca, nazywanego „polskim Breivikiem”, bo choć on działał sam, to panujący układ może z całą perfidią wykorzystać tę sprawę do pogłębienia walki z opozycją, a więc do dalszego łamania demokracji i Konstytucji pod pretekstem jej obrony i przy użyciu najbardziej nieoczekiwanych środków. W obliczu eskalacji nienawiści i fali kłamstw, wytykanych od lat przez Prymasa Polski J. Glempa i niektórych biskupów, uważamy - że za ich patriotycznym przykładem - również działacze emigracyjni mają moralny obowiązek wyrażenia troski i niepokoju o przyszłość Ojczyzny.
Nadszedł czas by Rada Naczelna, jeśli nie chce sprowadzić swej egzystencji tylko do rautów w placówkach dyplomatycznych, imprez folklorystycznych oraz pobierania dotacji i odznaczeń od obecnych mocodawców III RP, wyraziła swój niepokój o jutro Polski i zaczęła wsłuchiwać się w głosy Polaków i organizacji polonijnych, zwłaszcza tych, które zawsze wykazywały się patriotyzmem i niezłomnością w walce o niepodległą Ojczyznę, organizacji dla których hasło „Bóg, Honor i Ojczyzna” nie jest tylko nic nie znaczącym frazesem wypisanym na sztandarach.
Żywimy nadzieję, iż Delegaci Walnego Zjazdu Rady Naczelnej Polskich Organizacji w Australii i Nowej Zelandii z sercem i zatroskaniem podejmą debatę nad problemami przez nas przedstawionymi w niniejszym Przesłaniu.
Hubert Błaszczyk – Związek Więźniów Politycznych Stanu Wojennego w Australii Adam Gajkowski – „Nasza Polonia” Stanisław Zdziech – Stowarzyszenie Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego Marek Baterowicz – Stowarzyszenie Pisarzy Polskich za Granicą Mirosław Rymar – Ruch Rodaków Jolanta Kotowicz – Komitet Obrony Dobrego Imienia Polski i Polaków Monika Więch - Australijsko Polskie Towarzystwo Historyczne
Janusz Rygielski - prywatnie w odpowiedzi na Przesłanie, s.1 - Tyg Polski.
Janusz Rygielski - prywatnie w odpowiedzi na Przesłanie, s.2 - Tyg Polski.
|