Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
11 czerwca 2013
A przed procesją przestało padać!
Halina Prociuk (tekst i zdjęcia)

Boże Ciało w Marayong 2013. Z soboty na niedziele 2-go czerwca Sydnejczykow obudził ulewny deszcz, który z większym czy mniejszym nasileniem utrzymywał się do niedzielnego popołudnia. Polonia wybierająca się na uroczystości Bożego Ciała do Marayong nie bardzo była z tego zadowolona, bo przecież tradycyjna procesja do czterech ołtarzy będzie musiała być odwołana. Brać harcerska wjeżdżając w niedziele przed południem na plac kościelny, aby dostać się do harcówki, podziwiała cztery budowle szczelnie zakryte plastikami i plandekami. Ciekawe jakie dekoracje poszczególnych ołtarzy są tam ukryte i szkoda, że ich nie będziemy mogli oglądać przez ten wciąż padający deszcz.

W każdym kątku i pokoiku naszej harcówki poszczególne grupy odbywały swoje zbiorki. Parę minut po drugiej deszcz jakby przestawał padać, po chwili ustał i nawet wyjrzało słoneczko. Księża podejmują decyzje, że po Mszy Świętej procesja się odbędzie. Komitety z poszczególnych parafii w mgnieniu oka pozdejmowali plastikowe opakowania ołtarzy i pięknie je udekorowali. Po zbiorkach tylko mała grupa harcerska ustawiła się do wspólnego wejścia do kościoła, bo inni jakby za dotknięciem czarodziejskiej wróżki przemienili się w wspaniałych tancerzy w kolorowych strojach ludowych reprezentujących rożne folklorystyczne części Polski przez sydnejskie grupy taneczne: Syrenka, Kujawy, Podhale i Lajkonik.

Procesja była wielkim przeżyciem dla nas wszystkich, było słonecznie, kolorowo a przede wszystkim modlitewnie gdzie słowem Bożym i pieśniami chwaliliśmy Pana Jezusa w tej dorocznej procesji.

Grupa Lajkonik przygotowała tradycyjne wianuszki z ziół i sprzedawała je przed kościołem. Lajkonik jak co roku zdopingował pozostałe grupy taneczne do udziału w koncercie w Sali Jana Pawła II. Wszystkie grupy bardzo ładnie tańczyły. Komitet Kościelny jak zwykle przygotował dla uczestników procesji wspaniałe smakołyki, czego tam nie było: pierogi, bigos, kiełbaski a ciast, ciasteczek i pączków do wyboru i na smak każdego podniebienia. Wszystkie potrawy i słodycze przyciągały do sklepiku swoim zapachem i wyglądem no i naturalnie zachęcały wszystkich do delektowania się tymi przysmakami.

Już w szarudze wieczornej wszyscy rozjeżdżali się do domów bardzo zadowoleni z tak mile spędzonej niedzieli wśród tak licznej grupy dzieci i młodzieży, którzy wspólnie z dorosłymi modlili się i uprzyjemnili występami to popołudnie.

Halina Prociuk phm