Tabletki miały pomóc błyskawicznie schudnąć, a błyskawicznie zabiły. 20-letnia Martyna z Warszawy umarła po kilku dniach zażywania DNP - umarła w męczarniach, lekarze opisują, że "ugotowała się". DNP to środek reklamowany jako cudowny lek na odchudzanie - w rzeczywistości to substancja stosowana m.in. do wypalania chwastów. Gdy zje go człowiek, nienaturalnie przyspiesza to przemianę materii.
- Wywołuje niekontrolowane spalanie tłuszczów. Temperatura ciała osiąga wtedy wartości powyżej 40 stopni, a przy tak wysokich temperaturach dochodzi do uszkodzenia narządów i innych komórek - opisuje Zbigniew Kołaciński z oddziału Toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. W takich przypadkach organizm zaczyna się dosłownie gotować i zachodzą w nim śmiertelne, nieodwracalne zmiany.
Cały artykuł na tvn24.pl
|