Tytuł tomu poezji Elżbiety Dąbrówki – Madej „Spacer w przeszłość” dokładnie odzwierciedla treść wierszy w nim zebranych. Wiersze pisane są współcześnie, ale dotyczą przeszłości; przeszłości przedwojennej i powojennej, okupacji niemieckiej i Powstania Warszawskiego, a taże przeszłości ostatnich lat. Autorka, opierając się często na konkretnych faktach przybliża nam okres ostatnich kilkudziesięciu lat, w kontekście nieprzemijających wartości.
Elżbieta Dąbrówka-Madej urodziła się w 1925 roku w Warszawie. Ukończyła studia na Uniwersytecie Warszawskim z tytułem magistra filozofii w zakresie pedagogiki. Z wykształcenia i powołania jest pedagogiem. Swoje życie związała z edukacją młodzieży. Ceniona i wyróżniana wieloma nagrodami jak: Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski i inne. Obecnie jest na emeryturze. Jej najwcześniejsze utwory pochodzą z lat czterdziestych. Pierwszy obszerny zbiór utworów poetyckich „Ogród wspomnień” wydała w 2005 roku, mając osiemdziesiąt lat. Jest członkiem Stowarzyszenia Autorów Polskich oraz Grupy Literackiej „Poetica” w Klubie Twórczości ŻAR. Stale publikuje w kwartalniku „Sekrety Żaru”.
We wstępie „Od autorki” pisze: „W moich wieloletnich przemyśleniach z ogromnym szacunkiem odnoszę sie do czasów minionych, bez względu na to czy były one gorsze-trudniejsze, czy lepsze-łatwiejsze. Myśl tę wyjaśniam w wierszu „Pokłon” pochodzącą z zebranych okruszków pamięci własnego losu.”
Wiersze Elżbiety Dąbrówki-Madej, których w omawianym tomie jest ponad sto pięćdziesiąt, inspirowane są wspomnieniami. Nagromadziła ich wiele w swoim życiu. Jest to prawdziwy spacer w przeszłość.
I tak się składa, że dla mnie osobiście, lektura tych wierszy, też jest poruszającym przeszłość powrotem, gdyż właściwie wszystkie miejsca, które poetka wspomina, są mi dobrze znane. W większości z nich mieszkałem latami.
Począwszy od wspomnień z dzieciństwa, które autorka spędziła w Pruszkowie i wspomnień z Piastowa gdzie obecnie mieszka i dalej przez wzruszające wiersze o Podlasiu. Np. „Moje Hołowienki”:
„...Przy drodze chaty stoją jak żołnierze, W wieczornej ciszy ktoś szeptał pacierze, A las tak pachniał i do snu kołysał Śląc pozdrowienia w Hołowienek ciszę.
...A do kościoła kobiety szły boso, By buty założyć w Zembrowie, Czyste, bez błota, niezmoczone rosą, Czyste jak serca tych kobiet.”
Przez wiele lat wakacje szkolne spędzałem u rodziny na Podlasiu w podobnej wiosce. Do kościoła, oczywiście boso, wszyscy chodziliśmy pieszo, gdyż w niedzielę koń wypoczywał po tygodniowej pracy. Z wyjątkiem większych świąt, wtedy w butach jechaliśmy ogumionym wozem. Parafia była w Zuzeli, ale w Zambrowie (tu poprawiam w wierszu poetki jedną literę w nazwie miasteczka, które istnieje od XIII wieku) bywałem na odpustach i jarmarkach.
W grupie wierszy: „Warszawa jaką pamiętam dziś” wybrane tytuły mówią same za siebie: „Miłość do dawnej Warszawy”, „Podwórka dawnej Warszawy”, „Warszawskie wojenne wspomnienia”, „Jeden z okupacyjnych wieczorów”, „Rok czterdziesty czwarty”, „Warszawski Powstaniec”, „Pierwsze lata po wojnie”, „Moja ulica – Tamka”.
Urodziłem się w Warszawie, tuż przed wojną i Warszawa przedwojenna nie jest mi znana. Ale w Warszawie przeżyłem niemiecką okupację, Powstanie Warszawskie, a później sowiecką okupację. Osobiście mam gdzie powracać do wspomnień z wierszami zawartymi w tym tomie.
Spacerując po obecnej i niedawnej przeszłości Elżbieta Dąbrówka-Madej widzi zło i zakłamanie obecnej polskiej rzeczywistości, ale optymistycznie wierzy w przyszłość, o czym świadczy tytuł ostatniej części „A jednak piękny jest ten świat”.
Wrażliwa humanistka, wnikliwy obserwator polskiej sceny politycznej z troską pochyla się nad przyszłym losem Ojczyzny i losem ludzi. Wiersz „Do tych co rządzą” kończy puentą:
„... Niech wróci refleksja prosta Dla tych, co na górze W rządowo-sejmowym chórze Tak bardzo pragną pozostać, Że oprócz siebie na tej ziemi Wszystko widzieć trzeba, Gdy dla wielu ludzi Brakuje chleba.”
Zresztą prawie wszystkie wiersze Elżbiety Dąbrówki-Madej charakteryzują się subtelną puentą. Na świat patrzy własnym spojrzeniem wyniesionym z przedwojennej Polski, także okresu wojny i powojennej tułaczki, co niewątpliwie wpływa na trafność jej sądów.
Na zakończenie pragnę (też warszawiak, teraz przymusowy Australijczyk) przytoczyć dwie początkowe zwrotki wiersza Elżbiety Dąbrówki-Madej „Podwórka dawnej Warszawy”:
„W Warszawie są takie ulice W Warszawie są takie podwórka, Którymi się nikt nie zachwyca I oczekują rozbiórki.
Na Wspólnej, Wilczej i Hożej, Na Marszałkowskiej jest parę, Zachowaj przyszłości je Boże, Jak pomnik Warszawy starej.”
„Spacer w przeszłość” polecam nie tylko warszawiakom, ale także miłośnikom poezji konkretu.
Książkę poetka zadedykowała: pamięci mojego męża – Szczepana Madeja, żołnierza Armii Krajowej, uczestnika Powstania Warszawskiego, ostatniego kierowcy powstańczego „Kubusia”, z wdzięcznością za 67 lat wspólnego wędrowania przez życie.
Życie płynęło powoli W wojennych walkach i trudzie. Spełnić nam los się pozwolił Wśród dobrych, życzliwych ludzi.”
Sama także włączyła się w pracę na rzecz Powstania Warszawskiego.
Tom poezji Elżbiety Dąbrówki-Madej, ( Wydawnictwo „Komograf”, 2012; wstęp, redakcja, skład, łamanie i opracowanie techniczne: Andrzej Rodys; projekt okładki, ilustracje stron działowych: Mieczysław Jędrzejewski) można zamówić w magazynie „Gazety Polskiej”, Warszawa, tel. 290 0090.
Witold Łukasiak
lukasiak_witold@yahoo.com |