Psalm do Europy, aby współtworzyła siebie i nas
Europo zauważ nas. Nie zawsze dojrzewałaś... Od swych narodzin byliśmy w Tobie. Aby istnieć, przyjęliśmy tron wiary. A Ty z wiarą w siebie i w materię bytu.
Europo poznaj nas jasno jak niewidomi. Mamy prawdopodobne serca i mózgi. Inne: ślepe drogi, blizny Wielkich Braci. Nie walczyłaś, by nie objął nas byk czerwony, pojął, zapłodnił, nieludzką ideą.
Europo! Zrozum orły tradycji i wiary środkowego człowieka. U nas białe czerwone i czarne miele się, kotłuje i miesza.
Nasz człowiek przekopany przez wschód i zachód wojen i przewałki, przez nadgorliwość wiary, proste serce na dłoni zaufania. Mógł tylko język zniewolony pokazać światu i kulę u nogi . I lufy na wylot głowy.. . Psalmy istnienia o garsteczkę manny..
Może za cicho siedzi a głębiej rozumie. Przechodził przez granice bólu i czuje w sobie garby Europy. Mury przeskoczył i Cię błogo sławił. Idzie do sumienia i bierze na ręce..
Europo, nie zdzieraj z nas nagiej prawdy - zostanie odzienie i bulwy na palcach. Nie urabiaj na swój obraz i podobieństwo. Miliony języków, dobrze widzą i liczą. Podlecz nas mądrym prawem. Naucz nas katolików dekalogu w praktyce, rachunku cnoty i remontu skrzydeł. Zdejmij z naszych oczu kłodę nienawiści. I nie bierz tak pod czułą opiekę by ściągnąć z nas skórę . Jak chcesz, możesz się sama powalać, zapijać.
Na drogę braterstwa stawiaj, byle nie na kulawe nogi. Na torze przyjaźni nie podkładaj naszej trzeźwej głowy..
Trzymaj nas za s-twórcze słowo. Nie zabieraj naszych Zmyślnych. Nie kupuj, nie przerabiaj na komercjalny u-strój Nasz naród nie jest waszym rynkiem zbytu.
Przyzwól, byśmy w narodowych szponach piekli chleb i owoc ponadnarodowy. Byśmy z sercem i z umysłem dźwigali krzyż pospólnego nieba.
Szanujmy się. Nigdy nie wiadomo, kto, kiedy, czyim, kochankiem być może.
Żyj z nami, abyś mogła patrzeć w oczy umarłych, bez pracy, niedonoszonych.
Mień się, Europo, mień. Tylko się nie rozmień!
I umarłym: DAJ ŻYĆ !
Od Redakcji (ESK): Ten i inne wiersze dostałam niedawno od swego kolegi ze studiów polonistycznych w Poznaniu. Na początku czerwca odbył się na UAM zjazd absolwentów. Ożyły wspomnienia, adresy poszły w ruch. Marek odnalazł mnie po 45 latach. W 6 zdaniach streścił swój życiorys, informował m.in. że dostał niedawno wysokie odznaczenie. Resztę znalazłam na internecie.
W piątek, 8 marca br. wągrowiecki poeta Marek Kośmider został w Warszawie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Podczas uroczystości z okazji 45. rocznicy Marca’68, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski wyróżnił wysokimi odznaczeniami państwowymi 17 osób z całej Polski, a wśród nich także Marka Kośmidra za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce oraz aktywny udział w proteście studenckim w marcu 1968 roku w obronie praw człowieka i swobód obywatelskich.(...) Stan zdrowia wągrowieckiego poety nie pozwalał Panu Markowi na samodzielne dotarcie na tę uroczystość, dlatego władze miasta wsparły ten wyjazd, organizując transport oraz opiekę wolontariuszy.
Galeria zdjęć z tego wydarzenia znajduje się na oficjalnym profilu miasta na facebooku.
www.wagrowiec.eu/pl/aktualnosci/marek-kosmider-odznaczony-krzyzem-kawalerskim
Opublikowany powyżej "Psalm do Europy" proponuję przeczytać wspólnie z zamieszczonym po sąsiedzku wierszem Leokadii Komaiszko, emigrantki z Belgii, Polki rodem z Litwy. Tak ładnie się te wiersze komponują i uzupełniają, prawda? |