Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
28 stycznia 2014
Australia Day w Parku Blackmana
Ernestyna Skurjat-Kozek, fot. Puls Polonii

Od lewej: Michał, Marcin, Beata i Jacek Wieczorek
Z okazji Australia Day świętowalismy w parku nad Lane Cove River w słoneczne, poniedziałkowe popołudnie 27 stycznia 2014 roku. Zgromadziliśmy się w Parku Blackmana na zaproszenie znanego wiolonczelisty MichałaWieczorka, który za swą długoletnia pracę (ponad 20 lat!) w prestiżowej orkiestrze Willoughby Symphonic Orchestra otrzymał nagrodę „Cultural and Community Building Award”. Kiedy koło 2 pm. towarzystwo skompletowało się, Michał dzwonkiem poprosił o uwagę, wiec natychmiast gwar ustał, by wysłuchać Laureata. A ponieważ Laureat ma nie mniejsze niż jego synowie talenty do rozśmieszania publiki, to od samego początku było bardzo wesoło. Po Laureacie przemówił jego młodszy syn Marcin, który opowiedział, jak doszło do otrzymania nagrody. Padło też hasło, abyśmy odważniej występowali do władz australijskich o dyplomy i nagrody, ponieważ z pewnością wielu z nas, po tylu latach (często społecznej) pracy takie uznanie sie należy.

Marcin Wieczorek, syn Michała - mowa oficjalna, acz zabawna. Posłuchaj.

„Kierownik pikniku” był cały czas zalatany (witał gości, karmił, poił, usługiwał, bawił, żegnał, odprowadzał) tak więc o przypomnienie etapów kariery Michała poprosiłam jego żonę Beatę.

Beata Wieczorek w telegraficznym skrócie o karierze swego męża Michała. Posłuchaj

Równie znakomicie bawił gości starszy syn Michała, Jacek, poważny pracownik banku, znajdujący jednak czas również na aktorstwo. Jest urodzonym komikiem i ma niesamowity talent do parodiowania, choć w teatrze grywa również role poważne. Jacek w sztuce Terra Nova

Kliknij, aby wejść na piknikową fotogalerię

Wszyscy bylismy w szampańskim nastroju, bo i szampana nie brakowało. Cieszyło nas przebywanie wśród starych i nowych znajomych w wielokulturowej mieszance. Niektórych „starych” znajomych nie widziałam prawie 20 lat i ze zdziwieniem, a może raczej przerażeniem uświadomiłam sobie, jak czas pędzi i galopuje, bo we wrzesniu tego roku będę świętować 30-lecie mego pobytu w Australii. Po części oficjalnej goście rozbili się na kilka podobozów, a gromada dzieci szalała na placu zabaw. Jednym z gości Michała był pianista Maciej Pawela – jak się okazuje kumpel jeszcze z czasów szkolnych! Z Pawelą przerobiliśmy oczywiście temat bieżący – zapowiadany na wrzesień Międzynarodowy Konkurs Chopinowski w Canberra, którego organizację powierzyła Maciejowi School of Music ANU. A ze Zdzichem Kowalikiem snuliśmy plany zaproszenia jego orkiestry młodzieżowej do Jindabyne na aborygeńskie obchody NAIDOC in the Snowies, co prawdopodobnie nastąpi w październiku tego roku. Zdzisław zapalił się do instrumentacji polonezów i walca Kościuszki na potrzeby swojej orkiestry. I tak oto minął dzień świętowania Australia Day w miłym poczuciu, że to również nasze święto.

Kliknij, aby wejść na piknikową fotogalerię