Rozmawiamy z dyrektorem artystycznym II Australian International Piano Competition, maestro Maciejem Pawelą. Witaj Macieju, przed nami dwa wielkie wydarzenia muzyczne, oba związane z Chopinem, jedno mające się odbyć już w marcu, a drugie we wrzesniu. Pamiętamy, że organizowałeś ongiś koncerty fortepianowe, swego czasu działałeś też w Towarzystwie im. Chopina. Potem chyba totalnie pochłonęła cię praca nauczyciela. Ale oto wracasz na szersze wody. Czemu to zawdzięczamy?
-- Kilka miesięcy temu Australijski Uniwersytet Narodowy, ANU poprosił mnie o objęcie funkcji dyrektora artystycznego II Australijskiego Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w Canberra. Tak więc znów trzeba było zając się organizowaniem koncertów. Kiedy w październiku ub. r. zorganizowałem w Canberra koncert anonsujący Konkurs, przyszła mi chęć zrobienia czegoś podobnego w Sydney. Z wielką siłą naszły mnie wspomnienia z lat 80. I 90., kiedy to w sydnejskim konserwatorium odbywały się coroczne koncerty celebrujące urodziny Fryderyka Chopina. Czasami na nich grałem, czasami tylko organizowałem, bywało, że robiłem i jedno i drugie. Więc pomyślałem sobie, że trzeba by wskrzesić tradycje marcowych koncertów. Jako dyrektor artystyczny Konkursu musiałem też zatroszczyć się o jakiś fund-raising event, ponieważ trzeba zarobić na wrześniowy Konkurs. A może by tak połączyć jedno i drugie? Udałem się więc do pani konsul Reginy Jurkowskiej z pytaniem, na jaką pomoc mógłbym liczyć. Jej pozytywna reakcja przeszła wszystkie moje oczekiwania. Zapewniono mnie, że konsulat pokryje koszta wynajmu dużej sali konserwatorium sydnejskiego. Mogłem więc ruszyć do przodu, bo w moich planach pojawiły się zielone światła.
- Podobno marcowy koncert ma być absolutnie wyjątkowy, jakiego jeszcze nie było. Co stanowi o jego wyjątkowości?
-- Zaiste, czegoś takiego jeszcze nie było. Chodzi tu o wyjątkowy instrument, na którym zagra artysta. To będzie instrument z czasów, kiedy Chopin żył, grał i komponował ! Otóż w pierwszej części koncertu pianista zagra na 170-letnim fortepianie francuskiej firmy Erard. Warto przypomnieć, że jest to jedna z 3 marek fortepianów, których Chopin uzywał: właśnie Erard, Pleytel oraz Broadwood. Ciekawostka: w październiku ub. roku użylismy w Canberra fortepianu Pleytel, który ANU właśnie zakupiło i który „wystąpi” na koncercie inaugurującym Konkurs w dniu 15 września.
- Czy Konserwatorium Sydnejskie, w ślad za ANU, postanowiło też kupić archiwalny fortepian?
-- Nie, nie. Ten będzie wypożyczony od pana Neal’a Peres da Costa, który wykłada w Sydnejskim Konserwatorium. Pan da Costa jest specjalistą od fortepianów historycznych, no i wygadał się, że jest szczęśliwym posiadaczem zabytkowego Erarda. Wyraził zgodę na to, abyśmy użyli jego instrumentu na marcowym koncercie. Tak więc będziemy w stanie przenieść się oczyma duszy (i uszu!) w świat dźwięku lat 40. XIX wieku i wsłuchiwać się w brzmienia fortepianu, tak jak wsłuchiwali się w nie Chopin i jemu współcześni. Będzie to okazja naprawdę niezwykła, bo takich historycznych fortepianów w Australii jest niewiele, a i to wycofały się z życia koncertowego. W Europie jest ich nieco wiecej, ale są obiektami muzealnymi i wara temu, kto spróbuje je dotknąć, a co dopiero zagrać.
- Mówimy o instrumencie, może czas usłyszeć coś o artyście? Kto bedzie grał na Erardzie?
- Wystąpi laureat I nagrody naszego pierwszego Konkursu Chopinowskiego, który się odbył w Canberra w 2011 r. Pianista z Melbourne, Peter de Jager, urodzony w Afryce Południowej, jest multi-instrumentalistą, gra również na organach i klawesynie. Jest również kompozytorem. Gra dużo muzyki współczesnej, ale w swoim sercu ma szczególne miejsce dla Chopina. I to słychać w jego grze. Peter urzeka pięknem frazy i bardzo ciekawą konstrukcją napięć, co dla mnie było zjawiskiem. Jaka wspaniała kontrola dźwięku, jego barwy i natężenia. Peter nie jest pianistą, który chce zachwycić wspaniałą techniką i błyskotliwymi popisami swoich umiejętności. Nie, u niego sprawą nadrzedną jest piekno dźwięku i próba przedstawienia intencji kompozytora. Kiedyś słuchałem dwóch recitali Petera i przyznam, że reagowałem na nie jak prawdziwy meloman, a nie jak „zboczony zawodowo” nauczyciel, który tylko patrzy, do czego by się tu przyczepić, co poprawić, co ulepszyć. Peter jest dla mnie przede wszystkim muzykiem, a nie pianistą – i to go wyróżnia z grona setek wspaniałych pianistów, których można raczej nazwać dobrymi rzemieślnikami, podczas gdy on jest poetą fortepianu.
Fortepian Erard |
- Tak więc w części pierwszej Peter de Jager bedzie grał na Erardzie. A jakie będą atrakcje drugiej części?
--W drugiej części Peter zaprezentuje nam inny, ale równie ciekawy instrument. Będzie to nowo zakupiony fortepian włoskiej firmy Fazioli. Firma ta produkuje (na zamówienie) zaledwie 100 instrumementów rocznie, tak więc kolejka po nie jest dość długa, mimo że są to jedne z najdroższych na świecie instrumentów. O ile się się mylę, to w Australii mamy tylko trzy Fazioli. Są one rzeczywiście wspaniałe, bo łączą piękno wyglądu z najnowocześniejszą technologią. Produkowane są z najszlachetniejszych materiałów, z niesłychanym nastawieniem na precyzję. W efekcie mamy wspaniały dźwięk, znakomicie wyrównany w pianissimo i w fortissimo. Akcja klawiszy jest znakomicie wyważona; przy bardzo szybkiej repetycji nie ma się poczucia zbyt lekkiej klawiatury.
- Wow! To nic dziwnego, że Fazioli stały się poważnym konkurentem Steinwaya, który od kilkudziesięciu lat niepodzielnie królował w salach koncertowych.
-- A tu proszę, coraz więcej renomowanych pianistów życzy sobie, aby koncertować na Fazioli! Tak więc - uwaga! – w drugiej części recitalu de Jagera usłyszymy 3 Sonatę Szymanowskiego i Dan Gneva australijskiego kompozytora Anthony Bozicevicia wykonanych na Fazioli. Dodam, że Dan Gneva wygrał ubiegłoroczny konkurs na utwór bazujący na Preludium A moll Chopina. Tak więc najpierw usłyszymy oryginalną wersję tego preludium, a następnie utwór skomponowany pod jego wpływem. Super kompozycja! Słyszałem już ją w Canberra i powiem, że mam ochotę włączyć ją do mego repertuaru i nagrać dla radia!
-- To powinniśmy być wdzięczni za stworzenie nam okazji porównania dźwięków dwóch jakże różnych instrumentów...
-- ...Oraz okazji podziwiania umiejętności artysty grającego na tak bardzo różnych fortepianach! Tak więc czeka państwa prawdziwa uczta duchowa. I nie tylko to. Bedziecie mogli państwo mieć wielką satysfakcję moralną, że kupując bilet na koncert dokładacie swoją cegiełkę do wielkiego i prestiżowego wydarzenia, jakim będzie Konkurs Chopinowski w Canberra. Funduszy zawsze brakuje, a w tym wypadku brakuje nam środków finansowych na opłacenie polskiego jurora i kilku uczestników z Polski. Mam nadzieję, że poprzez uczestnictwo w marcowym koncercie wszyscy razem przyczynimy się nie tylko do uczczenia pamięci genialnego Chopina i propagowania polskiej muzyki i kulktury w Australii, ale tez konkretnie do finansowego wsparcia wrześniowego Konkursu. Z góry dziękuję za pomoc w realizacji Konkursu, no i do zobaczenia w dużej sali konserwatorium 20 marca o siódmej wieczorem.
-Maestro, serdeczne dzięki za zaproszenie i za te fascynujące opowieści.
Z Maciejem Pawelą rozmawiała Ernestyna Skurjat-Kozek
Informacje o Second Australian International Chopin Piano Competition - TUTAJ
Erard na YouTube - obejrzyj
Niezwykła opowieść o fortepianie Liszta
FAZIOLI the sound-breaking piano
|