Szanowne Koleżanki i Koledzy – tymi słowami otworzył posiedzenie rządu premier. - Nasze dzisiejsze spotkanie ma szczególny charakter. Jest to pierwsze posiedzenie rządu Regionu Mazowieckiego, w ramach nowej, światowej struktury ideologicznej, ekonomicznej i administracyjnej. Przed przedstawieniem propozycji porządku dziennego, zapoznam państwa z listem gratulacyjnym, jaki otrzymaliśmy od przewodniczącego Organizacji Narodów Zjednoczonych, Wielce Szanownego Pana Davida Rockefellera Juniora Starszego.
„Szanowni członkowie rządu Regionu Mazowieckiego,
z satysfakcją przyjąłem wiadomość o ukonstytuowaniu się rządu Regionu Mazowieckiego, spośród zaproponowanych przeze mnie kandydatów. Jestem przekonany, że jesteście najlepszymi z najlepszych i jako tacy potraficie podołać realizacji wielkiego dzieła stojącego przed ludzkością. Oczekuję od Was inwencji i konsekwencji w działaniu. Wierzę w Waszą zdolność spełniania zadań. David Rockefeller Junior Starszy”
Na sali rozległy się oklaski. Mam jeszcze jeden list, od prezesa Centralnego Banku Europejskiego, Jana Vincenta Lorda Rostowskiego. Sir Rostowski informuje nas, że Centralny Bank Europejski przyznał naszemu regionowi 40 miliardów globali na następny rok finansowy. Aby ułatwić nam rozdysponowanie tych środków finansowych, w załączniku, który macie państwo przed sobą na stole, zostało wyszczególnione, jakie zadania są priorytetowe. Ponadto, sir Rostowski załączył czeki na kwotę 100 tys. globali dla wszystkich tu obecnych, z jednym wyjątkiem.
- Pytanie z sali? Proszę bardzo. - Kto nie otrzymał czeku? Premier uśmiechnął się. - Wszyscy otrzymali. Wyjątek polega na tym, że jedna osoba otrzymała więcej. Sir Rostowski przyznał premierowi milion globali. Czeki będzie można odebrać po obradach, w sekretariacie.
Rozległa się burza oklasków.
Proponuję następujący porządek dzienny naszych obrad:
1. Otwarcie obrad i powitanie uczestników. 2. Odczytanie listu gratulacyjnego od Wielce Szanownego Przewodniczącego Organizacji Narodów Zjednoczonych, pana Davida Rockefellera Juniora Starszego. 3. Informacja o decyzji prezesa Centralnego Banku Europejskiego lorda Rostowskiego. 4. Przyjęcie porządku zebrania. 5. Przeznaczenie 30 min. na zapoznanie się z projektem budżetu. 6. Przerwa 30 min. 7. Wznowienie obrad. 8. Dyskusja nad projektem budżetu na następny rok. 9. Przyjęcie budżetu. 10. Sprawy różne. 11. Zakończenie obrad.
Premier zapytał, czy są uwagi do proponowanego porządku dziennego. Nie było. Postawił wniosek, aby porządek przyjąć. Nikt nie był przeciw, nikt się nie wstrzymał. Premier uznał porządek dzienny za przyjęty i w związku z faktem, że cztery punkty porządku już zrealizowano, przeszedł do punktu piątego.
- Ogłaszam 30 minutową przerwę - powiedział. Nastąpiły głębsze oddechy, szuranie krzesłami i ministrowie udali się na kawę, niektórzy nawet dzierżąc dokument, z którym mieli się zapoznać. Po dwóch kwadransach, z dokładnością do minuty, premier stał przy stole.
- Po przerwie, otwieram obrady Rady Ministrów. Następnym punktem porządku dziennego jest dyskusja nad projektem budżetu na następny rok. Czy są jakieś pytania lub uwagi do tego dokumentu? - Nikt nie odezwał się. Premier kontynuował.
- Demokracja wymaga dyskusji, skoro nikt nie kwapi się z zabraniem głosu, wystąpię w roli dyskutanta. Projekt budżetu nie zawiera żadnych wydatków na zdrowie, kulturę oraz naukę i szkolnictwo wyższe. Jest to pewne nowum, ale konsekwentne wobec zmian, jakie dokonują się na świecie. Obywatele naszego regionu muszą się nauczyć żyć w obrębie posiadanych środków. Jeśli potrafisz wypracować tyle, aby móc nie tylko zaspokoić podstawowe potrzeby, ale również pozwolić sobie na kupno np. książki czy dzieła sztuki, to je kupisz i tym sposobem będziesz finansować kulturę. Twórcy nie powinni liczyć na garnuszek państwa. Muszą produkować więcej, lepszych i oryginalnych dzieł, aby konsumenci zechcieli je kupować. Jeśli będziesz pracował dłużej lub bardziej wydajnie lub jeśli dokonasz jakiegoś usprawnienia, to wówczas będziesz mógł posłać syna czy córkę na studia. Zresztą, biorąc pod uwagę, że żadna kobieta nie ma prawa urodzić więcej niż jedno dziecko, nie będzie to duży wydatek. Finansowanie opieki zdrowotnej zapewniają firmy ubezpieczeniowe. Z tych powodów nie będziemy potrzebowali resortów zdrowia, kultury i oświaty.
- A co z obroną, w przypadku najazdu na nasz region? – zapytał minister obrony narodowej. - Obronę przed każdym przeciwnikiem zapewniają nam siły pokojowe Organizacji Narodów Zjednoczonych. Obronią nas przed najazdem kosmitów i jakąkolwiek lokalną awanturą. Z tego względu wpłacamy dodatkowy podatek do budżetu tej organizacji. Likwidacja i tego ministerstwa, podobnie jak i wcześniej wymienionych, oznacza dla premiera, wicepremiera oraz ministrów odpowiedzialnych za problematykę przekrojową, obejmującą wszystkie resorty, jak na przykład ministrowie finansów, czy planowania, zmniejszenie zakresu spraw, za jakie odpowiadają. Będą więc mogli skoncentrować się na zadaniach najważniejszych i podnieść jakość podejmowanych decyzji. Mam też pytanie o charakterze retorycznym, komu chciałoby się nas atakować, jeśli wszyscy, na całym świecie, żyjemy według takiego samego wzoru i na tym samym poziomie. Relacje między regionami są regulowane przez ONZ i organizacja ta dba o to, aby były przestrzegane. Na całym świecie jest i będzie panował pokój. Na zawsze.
- Kiedy mam złożyć dymisję? – zapytał minister obrony. - Nie ma się co śpieszyć. Do rozpoczęcia nowego roku finansowego mamy jeszcze trochę czasu. Ministrowie resortów, które zostaną zlikwidowane będą jeszcze jakiś czas potrzebni, aby przeprowadzić całą tą restrukturyzację. Po jej zakończeniu partia nasza zadba o ich dalsze kariery, chyba że ktoś chciałby przejść na emeryturę.
- A propos emerytury – wtrącił się minister kultury i sztuki – projekt budżetu na następny rok przewiduje duże wydatki na realizację Projektu nr 21. Czy w takiej sytuacji będzie możliwe przejście na wcześniejszą emeryturę?
- Trafiliście w samo sedno trudności kolego – zauważył premier. Projekt nr 21, w oryginale Agenda 21, dotyczy egzystencji na naszej planecie i wymaga dużych nakładów1). Jest on realizowany w skali globalnej i nie możemy go zaniedbać na naszym terenie. Jak zwykle, środki przekazane nam przez Centralny Bank Europejski, są nie w pełni wystarczające. Musimy wygospodarować różnicę. Nasz Centralny Bank Mazowiecki zauważył, że pewne możliwości kryją się w funduszu emerytalnym. Bądźmy dumni z faktu, że mieszkańcy Regionu Mazowieckiego żyją coraz dłużej, ciesząc się dobrym zdrowiem. Nie ma powodu, aby zbyt wiele lat byli nieużyteczni społecznie. Dajmy im szansę wnoszenia istotnego wkładu do gospodarki regionalnej w późniejszych latach i doznawania dużej satysfakcji z tego powodu. Na następnym posiedzeniu, kiedy przejdziemy do detali, związanych z realizacją celów, zaproponuję, aby wiek emerytalny równał się średniej długości życia w regionie. Dzięki temu niewielka część funduszów zgromadzonych przez osoby, które zejdą przed uzyskaniem wieku emerytalnego, posłuży do sfinansowania emerytur tych osób, których wiek przedłuża się ponad przeciętną. Natomiast ogromną większość składek emerytalnych, wraz z procentem składanym, możemy przeznaczyć na ważniejsze cele. Nie chcę się chwalić, ale muszę zaznaczyć, że to moja osobista propozycja. Jeśli zostanie przez Was, koleżanki i koledzy, przyjęta, to nie tylko uporamy się z Projektem nr 21, ale również spłacimy część długu regionalnego. (oklaski)
- Myślę, że wyrażę opinię wszystkich tu obecnych, jeśli pogratuluję Panu Premierowi tej genialnej propozycji – rzekł wicepremier, kończąc zachęcającym do aplauzu głębokim oddechem (znowu oklaski) – przy tej okazji, chciałbym zapytać, na jaki element Projektu nr 21 wydamy te, tak sprytnie wygospodarowane, dzięki Panu, panie premierze, pieniądze?
- Myślę o nadzwyczajnym elemencie Projektu 21, dotyczącym planowania przestrzennego i ochrony środowiska. Zgodnie z Projektem oraz dyrektywą Unii Europejskiej, każdy region powinien zostać podzielony na cztery strefy. Docelowo każda z nich ma stanowić jedną czwartą regionu. Na przemysł i osiedla zostanie przeznaczona jedna czwarta lądów Ziemi. Na drugim biegunie tej koncepcji znajdzie się również jedna czwarta ziem, które albo już są albo będą zamienione na dzikie tereny, po angielsku „wilderness”. Na te obszary nikt nie będzie miał prawa wstępu, poza okresowymi, krótkimi wejściami strażników ochrony przyrody, głównie zajmującymi się pilnowaniem, aby nikt nie dewastował tych terenów swoją obecnością. Pomiędzy tymi obszarami zlokalizowane zostaną dwie strefy buforowe o charakterze techniczono - administracyjnym, zajmujące po około jednej czwartej lądów planety każda. Przewiduje się, że prawie cała populacja ziemska zostanie skupiona w strefie pierwszej. Oczywiście, na jednej czwartej powierzchni Ziemi obecna populacja nie mogłaby egzystować, stąd konieczność jej zredukowania. Jeśli w podobnym stopniu zostanie ograniczona produkcja, to, z punktu widzenia ochrony środowiska, warunki życia powinny być znośne dla wszystkich. Jednakże w strefie mieszkanej nie przewiduje się tam budownictwa jednorodzinnego. Aby zachować planetę-Ziemię, wszyscy ludzie muszą zamieszkać w wielopiętrowych blokach.
- Przepraszam, że przerywam - włączył się minister zasobów naturalnych i ochrony środowiska – ale bardzo mnie intryguje koncepcja zachowania jednej czwartej powierzchni lądowej Ziemi w stanie naturalnym. Przecież postęp pozostawił jedynie maleńkie fragmenty dzikiej natury. Szacuje się je na 8-10% powierzchni Ziemi. W jaki sposób uzyskamy 25%?
- Panie kolego – wyjaśnił premier – nie widzę problemu. Wystarczy pozostawić teren wyłącznie przyrodzie. W połowie ubiegłego stulecia, w obecnym regionie Ruthenia2), wysiedlono na gęsto zaludnionym obszarze, liczącym niewiele ponad tysiąc kilometrów kwadratowych, około stu tysięcy ludzi. Już po pięciu latach był to najbardziej dziki obszar w Europie. Historia uczy nas, jak postępować w przyszłości. Proponuję, aby na tym zakończyć nasze posiedzenie. Czy są głosy przeciwne? (oklaski).
Posiedzenie rządu zakończyło się i ministrowie pośpiesznie ustawili się w kolejce do sekretariatu.
Janusz Rygielski
1. Po wrzuceniu w wyszukiwarkę Google hasła „Agenda 21” otrzymujemy 265 milionów wejść.
2. Jak podaje Encyklopaedia Britannica, Ruthenia to obszar zamieszkały przez Ukraińców, który znajdował się pod panowaniem polskim, austriackim lub węgierskim, czyli Karpaty Wschodnie. http://www.britannica.com/EBchecked/topic/514207/Ruthen
|